Bono bardzo chętnie da się wymiziać On jest taki miziasty, że aż mnie to dziwi. Kładzie się na grzbiecie i każe się po brzusiu głaskać (oczywiście pod bródką i za uszkami też trzeba, no i wycałować po pyszczku - mam nadzieję, że nikt się nie oburzy, że cmokam kota w pychol, ale jest taki rozkoszniak z niego, że nie mogę się powstrzymać )
Małgorzata pisze:no i wycałować po pyszczku - mam nadzieję, że nikt się nie oburzy, że cmokam kota w pychol, ale jest taki rozkoszniak z niego, że nie mogę się powstrzymać )
<lol> obawiam się, że my tu Wszyscy pod tym względem równo szurnięci jesteśmy i cmokamy <lol>
Małgorzata pisze:no i wycałować po pyszczku - mam nadzieję, że nikt się nie oburzy, że cmokam kota w pychol, ale jest taki rozkoszniak z niego, że nie mogę się powstrzymać )
<lol> obawiam się, że my tu Wszyscy pod tym względem równo szurnięci jesteśmy i cmokamy <lol>
Cieszę się bardzo, że nie jestem odosobniona w tym szaleństwie <lol>