Ciągle jesteśmy w komplecie <pokłon>
Kremaczka nie dokarmiam od tamtej pierwszej udanej próby, spadek wagi zatrzymany, przysysa się coraz sprawniej, coraz głośniej krzyczy, przysysa się już sam, rano się bił, wygrał, i wyciągnął aż 3 gramy przy jednym posiedzeniu. Dostał swój koktajl, antybiotyk, i jeśli dalej będzie tak, jak do tej pory, to chyba jednak wygramy
Dziewczynka jest największą rozrabiarą w tej chwili, najwięcej wrzeszczy, widać, że chce nadrobić zaległości jedzeniowe, jest ciągle głodna, i bez przerwy wrzeszczy na matkę, że za mało z nią siedzi <lol>
Oczywiście nie ma tak, żeby wszystko było dobrze, i Ino nam zaniemogła, nie ma apetytu, lekko podniosła jej się temperatura, w nocy musiałam ją trochę przymuszać do karmienia. Nad ranem odkryłam, mam nadzieję, przyczynę - wydawało mi się, że obmacuję dokładnie wszystkie sutki, ale dziś rano, kiedy wnosiłam Ino do kojca - odmawiała karmienia i pielęgnacji - pod samą pachą wyczułam zgrubienie, jednak jeden gruczoł się przytkał. Będzie go trudno rozmasować, ale powalczymy. Najgorsze, że tam prawie nie ma sutka, nie ma ca co złapać, a gruczoł najwyraźniej pracuje. Dostała antybiotyk, będziemy masować i obserwować temperaturę.
Wasze kciuki jak na razie doskonale nam służą, więc prosimy o jeszcze
