Re: Qiu i Homer Agilis Cattus*PL
: 26 sty 2016, 08:56
Kasiu <roll> o rany czytałam ,czytałam i myślałam ,ze czytam o moim Kalucie <lol>
Obrażalskie , nietykalskie , humożaste baby <diabeł> jej wysokości małpiszony <zakochana> <zakochana>
Ja się do żmiji już przyzwyczaiłam chociaż na mnie nigdy nie syczy , mnie łaputą odpycha jak ma dość mizianek albo drapania z lewej strony bo chce małpa z prawej , na wszystko Kasiu przyjdzie pora
Kolorek juz tyle razy dostał w łeb ,a on ma teraz 7700 ,a Kalut 5600 udało się nam ja odchudzić ku ogromnej wspólnej radości naszego anioła stróża Dorszkowatego i mojej <lol>
Kolorek wchodzi omija ją łukiem i pomału się zbliża Kala czuwa jak Kolorek jest pół metra od niej zaczynają sie syki czyli spadaj mały ale buziaki tez są jak Kolorek wpada i prosto do niej leci z nosem do buziakowania. I co robi Kolorek jak Kala go obsyczy <roll> idzie sikac do jej kuwety <lol> , ja mam 2 kuwety Catit Jumbo i kazdy ma tak jakby swoją w oddzielnych pokojach , jak ktos do nas przychodzi Kolorek zawsze zrobi qupala w Kali kuwecie <lol> bandyta jeden ,a Kalut nigdy nie wejdzie do Kolorka kuwety za żadne skarby !! tylko w swojej sie załatwia
Tylko uznaje swoje miski itp ale u nas może wynika tez to z tego ,ze Kolorek jako nerkowiec ma własną karmę i był bardzo pilnowany żeby nic u Kali nie ruszył bo nie może nic wysokobiałkowego jeść no i takie nawyki powstały.
Ale lewą ręką głaszcze Kolorka , prawą Kalę bo Kalut nie pozwoli głaskac się ręką z zapachem Kolorka prawdziwa 120% królewienka i myslę Kasiu ,ze to ,że Homerek jest małym kociakiem jest super powinien bez problemu wejść pod łaputę Daisy u mnie niestety Kalut był drugi Kolorek dopiero był kastrowany jako dorosły kocurek z uwagi na chore nerki i serducho i mielismy troche problemów ale dało radę ,wiec i Ty sobie poradzisz tylko dużo cierpliwości i obserwuj koteczkę no i musisz miec dla niej duzo ,dużo ciepła i Czasu bo ja w ten sposób mam kota upierdliwca <lol>
Obrażalskie , nietykalskie , humożaste baby <diabeł> jej wysokości małpiszony <zakochana> <zakochana>
Ja się do żmiji już przyzwyczaiłam chociaż na mnie nigdy nie syczy , mnie łaputą odpycha jak ma dość mizianek albo drapania z lewej strony bo chce małpa z prawej , na wszystko Kasiu przyjdzie pora
Kolorek juz tyle razy dostał w łeb ,a on ma teraz 7700 ,a Kalut 5600 udało się nam ja odchudzić ku ogromnej wspólnej radości naszego anioła stróża Dorszkowatego i mojej <lol>
Kolorek wchodzi omija ją łukiem i pomału się zbliża Kala czuwa jak Kolorek jest pół metra od niej zaczynają sie syki czyli spadaj mały ale buziaki tez są jak Kolorek wpada i prosto do niej leci z nosem do buziakowania. I co robi Kolorek jak Kala go obsyczy <roll> idzie sikac do jej kuwety <lol> , ja mam 2 kuwety Catit Jumbo i kazdy ma tak jakby swoją w oddzielnych pokojach , jak ktos do nas przychodzi Kolorek zawsze zrobi qupala w Kali kuwecie <lol> bandyta jeden ,a Kalut nigdy nie wejdzie do Kolorka kuwety za żadne skarby !! tylko w swojej sie załatwia
Tylko uznaje swoje miski itp ale u nas może wynika tez to z tego ,ze Kolorek jako nerkowiec ma własną karmę i był bardzo pilnowany żeby nic u Kali nie ruszył bo nie może nic wysokobiałkowego jeść no i takie nawyki powstały.
Ale lewą ręką głaszcze Kolorka , prawą Kalę bo Kalut nie pozwoli głaskac się ręką z zapachem Kolorka prawdziwa 120% królewienka i myslę Kasiu ,ze to ,że Homerek jest małym kociakiem jest super powinien bez problemu wejść pod łaputę Daisy u mnie niestety Kalut był drugi Kolorek dopiero był kastrowany jako dorosły kocurek z uwagi na chore nerki i serducho i mielismy troche problemów ale dało radę ,wiec i Ty sobie poradzisz tylko dużo cierpliwości i obserwuj koteczkę no i musisz miec dla niej duzo ,dużo ciepła i Czasu bo ja w ten sposób mam kota upierdliwca <lol>