Lucek (Inero Anpami Line*PL) i Nori Agilis Cattus

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Anka
Agilisowy Rezydent
Posty: 1523
Rejestracja: 28 mar 2010, 20:41
Płeć: Kobieta
Skąd: Poznań

Post autor: Anka »

W piątek wielki dzień Lucka. O 14.45 robimy z niego wydmuszkę. Trochę sie boje. Odbieramy kotka zupełnie wybudzonego, ale nie wiem co potem. Niby przeczytałam temat o kastracji itd, ale nadal nie wiem czego moge się spodziewac. JAkiego zachowania i co będzie normalne, a co nie...
Awatar użytkownika
Sonia
Agilisowy Rezydent
Posty: 16876
Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
Płeć: K
Skąd: Orzesze

Post autor: Sonia »

Będzie dobrze. Trzymam kciuki :ok:
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Dorszka »

Trzymamy mocno kciuki :)

Kot będzie przysypiał. Może być zimny - wyziębienie po narkozie jest rzeczą normalną - trzeba zapobiegać utracie ciepła, niekiedy lekko dogrzewać. Wrażenie jest dość niesamowite, bo jeśli kot jest wyziębiony, robi wrażenie sztywnego.

Może wymiotować, i to nie raz, chociaż najczęściej to jednorazowy epizod.

Jeśli będzie bardzo słaby, może się zsiusiać "pod siebie". Koty są bardzo czyste, więc coś takiego zazwyczaj je przeraża - zmień podkład, i wytrzyj, co się da. Jak się zupełnie otrząśnie - umyje się :)
Awatar użytkownika
Anka
Agilisowy Rezydent
Posty: 1523
Rejestracja: 28 mar 2010, 20:41
Płeć: Kobieta
Skąd: Poznań

Post autor: Anka »

Dzięki wielkie za informacje, jak to wszystko wygląda. Mam jeszcze taie trochę głupie pytanie. przed operacja kotuś nie może jesc przez 12h. Rozumiem, że ta abstynencja ma dotyczyc równiez wody?? No a po kastracji? JAk ruszy do misek, to mam pozwalac, czy przez jakiś czas nie?
Awatar użytkownika
Vanicca
Posty: 1020
Rejestracja: 18 wrz 2009, 19:15

Post autor: Vanicca »

Wody mu nie zabieraj :-) . Po zabiegu na pewno nie ruszy od razu do misek, będzie jeszcze jakiś czas dochodził do siebie. Możesz mu spokojnie wystawić suche.

Trzymam kciuki żeby wszystko poszło gładko <ok>
Awatar użytkownika
Anka
Agilisowy Rezydent
Posty: 1523
Rejestracja: 28 mar 2010, 20:41
Płeć: Kobieta
Skąd: Poznań

Post autor: Anka »

czyli wodę moze pic ile chce przez cały czas przed narkozą??
Awatar użytkownika
Vanicca
Posty: 1020
Rejestracja: 18 wrz 2009, 19:15

Post autor: Vanicca »

Tak :-)
Awatar użytkownika
Renia
Posty: 1142
Rejestracja: 11 cze 2009, 17:18

Post autor: Renia »

Hmm mój wet zalecił odstawienie wody na 6h przed zabiegiem. Najlepiej zadzwoń do niego i zapytaj dokładnie, bo być może zależy to od podawanego środka usypiającego.
Mój tłumaczył abstynencję tym, żeby później kotek nie wymiotował i nie zachłysnął się własnymi wymiocinami.
Zastosowałam się do jego rad i nie wymiotowała.
Awatar użytkownika
Anka
Agilisowy Rezydent
Posty: 1523
Rejestracja: 28 mar 2010, 20:41
Płeć: Kobieta
Skąd: Poznań

Post autor: Anka »

dzięki dziewczyny. Zadzwonilismy do weta i powiedział, że wode mozemy zostawic. teraz Lucenty pożarł mokre. Suche zostawiam mu do 2 w nocy. Nastawiam sobie budzik. On zawsze tak ma, że je w momencie gdy my sie połozymy spac, a właśnie wróciłam z pracy, więc za jakies 30 minut sie kłade, wtedy on sie naje i mu miche opróżnię..
Awatar użytkownika
Anka
Agilisowy Rezydent
Posty: 1523
Rejestracja: 28 mar 2010, 20:41
Płeć: Kobieta
Skąd: Poznań

Post autor: Anka »

jesteśmy po zabiegu. Całośc trwała ok 20 minut. przyjechalismy z kotkiem do lecznicy, pan go wziął razem z transporterem, po 20 minutach mogłam go zabrac. kotek był wybudzony, ale taki jakby lekko nietomny, pan nawet powiedział, bysmy jeszcze chwilkę pobyli w lecznicy zanim on zupełnie nie oprzytomnieje. Chwilkę jeszcze poczekalismy, było widac, że kotek przytomny, ale mimo to strasznie oszołomiony leżał jak szmaciana lalka i tylko patrzył i oddychał i strzygł uszami :-) Jak tylko wyszlismy z lecznicy na dwór, jak wiaterek na niego powiał, to momentalnie podniósł głowę i zaczął się rozglądac.
Musiałam jeszcze do optyka wskoczyc małego iz abralismy Lucka ze sobą, bo bałam się go w aucie samego zostawiac i taki spacer gowną ulicą bardzo głośną chyba dobrze mu zrobił, bo momentalnie oprzytomniał i się rozglądał na tyle na ile pozwoliły szpary w transporterku.
U weta dzisiaj kolejka była okromna na 7 kotów 2 psy <mrgreen> <mrgreen> <mrgreen> ale na szczęście my bylismy umówieni. Zakropliliśmy go dodatkowo frontlainem i kupilismy tabletke bo czas na odrobaczenie jest i podamy mu ją w niedziele, bo wet stwierdził, że jak on po zabiegu poda, to kocuro może jej nie wchłonąc jak trzeba i może lek nie zadziałac jak powinien.
W domu koto momentalnie pokustykał do misek zygzakiem. Nasypałam mu suchej karmy. Podjadał i przysypiał nosem w misce. PO chwili obserwacji zabrałam mu suche i dałam mokre, bo kotto miał roblem z jedzeniem. niby brał do pyszczka kulki, ale niezbyt szło mu gryzienie i połykanie i przy probach po prostu kulki karmy mu wypadały z pyska, zaczynał nawet miałkolic nad miską, za to saszetkę swojego ulubionego miamora różowego dla kociaków sprzątnął bez problemów jak tylko wsadziłam 1/3 saszetki do miski. po jakims czasie podałam mu kolejną porcyjkę i znow opędzlował doc zsyta miskę. Za jakis czas podam mu resztke z saszetki, a mokre chyba wystawię dopiero jutro, by się w nocy nie denerwował, że mu jedzenie nie idzie i by się niepotrzebnie nie krztusił, bo momentami chrupki podczas prób przelykania mu sie cofały, a mokre nie.
Troszke chyba popuscił siku w momencie gdy przysypiał z nosem w misce z suchą karma, ale żadnych wymiotów nie stwierdziliśmy ani przed, ani po jedzeiu. Przed chwilką wysikał się do kuwety i to tyle...
Nadal jest lekko senny i otumaniony i chyba mu trochę cięzko jeszcze się chodzi bo majta tylnymi łapami czasami podczas chodzenia. Ale będzie dobrze, bo raczej już widac, że zapewne będzie.
Kastrowalismy u weta Lucka, którego do kastracji właśnie polecił nam hodowca. Od początku chodzimy do tego własnie, bo wczesniej nie mielismy "swojego" bo nie mielismy wczesniej zwierząt, a polecona lecznica na ul. Zbąszyńsiej w Poznaniu sprawdziła się doskonale. I moge polecac każdemu, zresztą tu na forum też są o niej bardzo dobre opinie.
Dzięki za rady przed kastracją dziewczyny :kiss:
ODPOWIEDZ