Re: Kuwety - problemy, pytania i wątpliwości
: 06 lis 2019, 16:29
Czytam właśnie „Kocie Mojo, czyli jak być opiekunem szczęśliwego kota” Jacksona Galaxy. Część dotycząca kuwet wydała mi się absolutnie wspaniała i pomyślałam sobie, że zawarte w niej rady polepszą komfort życia wielu kotów, a potem, na końcu rozdziału, Jackson mnie nieco… zaszokował
Jego zdaniem, im częściej dezynfekuje się kuwetę, tym większą krzywdę robi się kotu. Jeśli opiekun wybiera urobek 2-3 razy dziennie i raz w tygodniu myje i dezynfekuje kuwetę, to robi to wyłącznie dla siebie. Koty chcą i muszą czuć swój zapach, a mocz i kał to elementy oznaczające terytorium, będące symbolem terytorialnego bezpieczeństwa, podobnie jak ma to miejsce w przypadku oznaczania poprzez ocieranie się i drapanie.
J. Galaxy uważa, że należy sprzątać w kuwecie raz dziennie. Oprócz tego mniej więcej raz w miesiącu można ją opróżnić i umyć gorącą wodą. Powinno to być wystarczające dla większości kotów.
Tajga na pewno nie jest w tej większości i nie wyobrażam sobie wymieniania żwirku tylko raz w miesiącu, bo w jej przypadku korzystanie z kuwet (ma dwie), w których żwirek jest starszy niż półtora tygodnia, to już jest dyskomfort i to było widać po zachowaniu. Pozostanę więc przy dotychczasowej częstotliwości wymiany
Ale zaintrygowała mnie kwestia zapachu. Za każdym razem myję kuwety Domestosem i potem płuczę je jak wariatka Co jakiś czas zdarza się, że Tajga wchodzi do wypłukanej, czekającej na wytarcie, kuwety i wyleguje się w niej przez dłuższą chwilę. Czy chodzi jej wtedy o pozostawienie w kuwecie własnego zapachu? I czy w związku z tym powinnam zamienić mycie Domestosem na mycie samą gorącą wodą?
No i co z tym sprzątaniem? Rzeczywiście lepiej tylko raz dziennie?
Jego zdaniem, im częściej dezynfekuje się kuwetę, tym większą krzywdę robi się kotu. Jeśli opiekun wybiera urobek 2-3 razy dziennie i raz w tygodniu myje i dezynfekuje kuwetę, to robi to wyłącznie dla siebie. Koty chcą i muszą czuć swój zapach, a mocz i kał to elementy oznaczające terytorium, będące symbolem terytorialnego bezpieczeństwa, podobnie jak ma to miejsce w przypadku oznaczania poprzez ocieranie się i drapanie.
J. Galaxy uważa, że należy sprzątać w kuwecie raz dziennie. Oprócz tego mniej więcej raz w miesiącu można ją opróżnić i umyć gorącą wodą. Powinno to być wystarczające dla większości kotów.
Tajga na pewno nie jest w tej większości i nie wyobrażam sobie wymieniania żwirku tylko raz w miesiącu, bo w jej przypadku korzystanie z kuwet (ma dwie), w których żwirek jest starszy niż półtora tygodnia, to już jest dyskomfort i to było widać po zachowaniu. Pozostanę więc przy dotychczasowej częstotliwości wymiany
Ale zaintrygowała mnie kwestia zapachu. Za każdym razem myję kuwety Domestosem i potem płuczę je jak wariatka Co jakiś czas zdarza się, że Tajga wchodzi do wypłukanej, czekającej na wytarcie, kuwety i wyleguje się w niej przez dłuższą chwilę. Czy chodzi jej wtedy o pozostawienie w kuwecie własnego zapachu? I czy w związku z tym powinnam zamienić mycie Domestosem na mycie samą gorącą wodą?
No i co z tym sprzątaniem? Rzeczywiście lepiej tylko raz dziennie?