Strona 77 z 81

Re: Ducati Szkrabek*PL vel Puchaty i Raja

: 13 lis 2014, 17:50
autor: komunikacja24
Przyszedł się pożalić do mnie,głaskanie go sprawiało mu wyraźną ulgę,tylko musiałam uważać na grzbiet a on włąśnie tam się nastawiał najbardziej...

Obrazek

Ps....taki tłuścioch to ja nie jestem...leżałam i wyszłam jak wieloryb <mrgreen>

Re: Ducati Szkrabek*PL vel Puchaty i Raja

: 13 lis 2014, 17:53
autor: komunikacja24
Trochę nie wyraźne bo pozować nie chciał jak lampę włączyłam,w pokoju słabe światło i wyszło,jak wyszło....ale najistotniejsze jest to aby zobaczyć jak jego ogon wygląda teraz....
Mam długo włosego a jest jak krótkowłosy.....moze to też było przyczyną,ze się wszystkie pchły nie wybiły,za długą miał sierść i mogły się france skutecznie pochować...

Obrazek

Re: Ducati Szkrabek*PL vel Puchaty i Raja

: 13 lis 2014, 18:14
autor: komunikacja24
Biedny mój kochany kociak :zalamka: co chwilę się drapie,strasznie się drapie....
Jutro znów przejdę się z nim do weta...zapytam o coś na odrobaczanie bo jak on się tak drapie i wylizuje to na pewno z jedną połknął,jak nie kurka ze sto.....trzeba będzie pomyśleć o tym bo kot jak to kot,wszędzie wchodzi,mały go tuli,i możemy się wszyscy zarazić tasiemcem czy innym paskudstwem....ech....

Re: Ducati Szkrabek*PL vel Puchaty i Raja

: 13 lis 2014, 18:45
autor: Aga L.
Współczuję, Komunikacjo, jakbyś jeszcze za mało miała problemów :-///// Niestety, czasem trudno powiedzieć, skąd się biorą pchły,też to ostatnio przechodziliśmy. Syn skądś przywlókł, może od ojca, który mieszka w domu poza miastem i ma wilczura. Najpierw złapały jego koty, potem moje, mimo, że jedyny kontakt to właśnie Filip, który mnie odwiedzał. Naprawdę niewiele trzeba, żeby to dziadostwo się zalęgło. Ja sobie poradziłam szybko ale u syna walka trwała długo, mimo dezynfekcji mieszkania <zły> Okazało się, że się zamelinowały w tekturowych drapakach, dopiero po ich wyrzuceniu się uspokoiło. Biedny Puchaty, biedni Wy :hug:

Re: Ducati Szkrabek*PL vel Puchaty i Raja

: 13 lis 2014, 18:54
autor: yamaha
Zapytaj weta, czy nie ma INNEGO preparatu, wyraznie ten Advantage u Was nie dziala.
Kurcze, naprawde wspolczuje, zwlaszcza, ze Ty w tym stanie.... :hug: :hug: :hug:

Re: Ducati Szkrabek*PL vel Puchaty i Raja

: 13 lis 2014, 19:15
autor: asiak
Za jak najszybsze wytępienie nieproszonych, natrętnych gości <ok> <ok> <ok>

Re: Ducati Szkrabek*PL vel Puchaty i Raja

: 13 lis 2014, 19:21
autor: komunikacja24
Dzięki dziewczyny....poleciałam jeszcze z małym na biegu do weta bo do 19 miał....poprosiłam o tabletkę na tasiemca....osobiście widziałam jak Puchaty wylizując się zerzarł pchłę która łaziła po wierzchu sierści....bleeeeeeeeeeeee...potem gdzieś larwa wyjdzie mu tyłeczkiem,siądzie gdzieś gdzie się bawi Miki,albo jak mały się narodzi to nałóżeczku i nieszczęscie gotowe....ja rónież nie chcę się zarazić tym świństwem,ani rzadnym innym....Tabletka wieeeeelka,musiałam ją łamać na 4 i podawać kociastemu na kilka razy....

Aż mnie zmroziło....grrrrrrrrrrrrrr

Re: Ducati Szkrabek*PL vel Puchaty i Raja

: 13 lis 2014, 20:00
autor: Kasik
Aniu, kciuki za szybkie pokonanie pcheł <ok>
Cieszę się bardzo, że Raja ma dobry domek :kotek:

Re: Ducati Szkrabek*PL vel Puchaty i Raja

: 15 lis 2014, 21:20
autor: komunikacja24
Kasik pisze:Aniu, kciuki za szybkie pokonanie pcheł <ok>
Cieszę się bardzo, że Raja ma dobry domek :kotek:
Pcheł jak pcheł,ale okazalo się,ze w łóżku w którym zazwyczaj śpi mój mąż jak przyjeżdzą na weekendy wyhodowały się piękne i wijące larwy!!! <strach>

Wszystko dzisiaj od rana prane w 95stopniach,prania mam niemożliwie ale większosć już wyprana,wieszać nie mam gdzie,mogą mokre w wannie kwitnąć,najwazniejsze,ze larwy zabite bo dokładnie sprawdzałam....jak powysycha to,co powieszone,przepłuczę już tylko czyste aby nie śmierdziało i powiesze,ale robale nie będe mi się dalej lęgnąć w koszu na brudy...
Mąż wszyściutko w tym pokoju odkurzał,mył a potem, każdą rzecz spryskał tym preparatem i zamknął drzwi.....dezynfekcja jednego pokoju trwa,biedny się urobił bo każdą rzecz odsuwać,przesuwać,otwierać,odkurzać,potem dokłądnie spryskał,jutro kolejny pokój....ech..walka trwa ale nie damy się dziadom....w domu czysto,zawsze dbam o porządek,odkurzanie i mycie a tu te paskudy się i tak potrafią uchować i dalej rozmnażać...nie macie pojęcia ile tych larw w pościeli było....ja piszczałam...
Myślę,że w tydzień sie już uporamy z nimi,bo ciężką artylerią je zwalczamy....Trzymajcie kciuki...ale postęp jest bo odkad Puchaty dostał ten lek i chodził po mieszkaniu to nie widziałam ani jednej żywej pchły....jeszcze jak się uporamy z gadzinami to zrobimy sobie wszyscy badania na pasożyty dla pewności....

Re: Ducati Szkrabek*PL vel Puchaty i Raja

: 15 lis 2014, 21:24
autor: Aga L.
Ale larwy to nie z pcheł, musicie mieć jeszcze jakieś inne dziadowstwo w domu <shock> Ech, strasznie współczuję, mam nadzieję, że szybko się tego pozbędziecie <hm>