Miot E kończy 5 tygodni.
Najpierw Ennio
Zdecydowanie bardziej wrzaskliwy od brata. To on pierwszy nauczył się podbiegać do ścianki kojca na nasz widok i prosić o wyciągnięcie "na świat". Szybko też zaskoczył, o co chodzi z kulkami - wciąga bardzo ładnie, gdy mu podaję, ale jeszcze nie do końca odróżnia moje palce od jedzenia, co się niekiedy kończy dla mnie nieciekawie.
Ale już powoli załapuje, że nie wszystko jest jadalne i do gryzienia. Odkrył też już uroki mięska, ale dopóki nie będę widziała, jak wymiata z miski suche, spotkania z mięchem będą raczej rzadkie. Kuwetkowanie też zostało załapane po jednym pokazaniu, do czego to urządzenie służy.
Jest bardzo spokojny i zrównoważony, obcinanie pazurków odbyło się sprawnie i bez obrażeń. Waży 605 gramów <klaszcze>
Einstein waży 580 gramów. Jest bardzo spokojny, pozwala grzecznie pakować sobie "kulki" do pyszczka. Gdy dzieje się coś nowego, nie wychyla się, tylko obserwuje Ennio - ten nigdy nie wytrzymuje, i musi sprawdzić a to miotłę, a to szmatę, Einstein obserwuje, jeśli Ennio przeżyje pierwsze dwie minuty, natychmiast włącza się do zabawy. Jest jednym z najsłodszych kociąt, jakie miałam