Strona 9 z 12

Re: Matylda :D

: 24 cze 2013, 20:41
autor: Sonia
Super, że się dobrze wszystko goi :-)
A po zdjęciu szwów możesz już Matyldę uwolnić od tego okropnego kubraczka <mrgreen>
Zobaczysz, koteczka nagle przypomni sobie, jak się chodzi i biega <mrgreen>

Re: Matylda :D

: 24 cze 2013, 21:38
autor: asiak
Życzę dla Matyldy szybkiego powrotu do formy <ok>

Re: Matylda :D

: 25 cze 2013, 06:53
autor: anna83
A jednak!

Matylda do szczwana bestyjka ktora na dodatek z rozmyslem uzywa mojej litosci i poczucia winy <lol>

wczoraj wieczorem, zachecona pozytwnym obrotem spraw "kuwetowych", poswiecilam kocie maximum mojej uwagi i czasu zeby troche podreperowac nasze relacje ;-))
Polozylam ja na kanapie i cierpliwie mizialam (jej jakos nie chcialo sie uciekac) i glaskalam i uspokajalam az sie kota rozciagnela i zaczela mruczec:). Zbizala sie pora snu wiec po rozlozeniu lozka, zrobilam jej wygodna miejscowke, ulozylam obok mnie i mizialam ja dopoki sama nie odpadlam. czulam sie bosko bo Matylda znowu byla stara Matylda tzn nadstawiala policzki i szyjke, przekrecala sie na plecy wystawiajac zakubraczkowny brzuchol. <zakochana> <zakochana>

W srodku nocy obudzil mnie jakis ruch (intuicja?).
Troche czasu mi zajelo zeby dotarlo do mnie ze to co ledwo dostrzegam w tych ciemnosciach to bezszelenstnie maszerujaca w nogi lozka Matylda ale jest... cala ruda!!( w sensie bez miodowego kubraczka!!! <zły> ) no to ja susa za nia i akcja tak szybka ze nadal nie wiem jak ja to w ogole zrobilam; jedna reka trzymajac wyrywajaca sie Matylde, druga rozwiazywalam wszytskie (!!) nadal zwiazane troczki kubraczka zeby ja tam jakos wlozyc na nowo. <shock> no tragikomedia. ufff jakos sie udalo ale dzialalam jakos bez zrozumienia tego co robie a na pewno w egipskich ciemnosciach (dotarcie do wlacznika nie wchodzilo w gre- za daleko hehehe).

A mnie sie wydawalo ze ona teraz taka niemobilna, i w ogole jak taki baleronik moglby sie tak powyginac zeby wyjsc niepostrzezenie z kubraczka..
Potwierdzam ONE to potrafia!! <strach> <rotfl>

nie zdazylam sprawdzic czy z rana wszytsko ok., zreszta bylo ciemno, ale wydaje mi sie ze jeszze nie zdazyla nic zrobic a kaftan ma brzuchu czysty.

pewnie sobie cos roje ale wzrok rudej mowi mi "jutro tez Ci uciekne" <strach>
strach isc do pracy;)

Re: Matylda :D

: 25 cze 2013, 07:30
autor: asiak
A to mała cwaniarka <lol>

Re: Matylda :D

: 25 cze 2013, 08:01
autor: EwaL
Zdolna bestia <lol> Ona tym mizianiem wieczornym celowo uśpiła Twoją czujność i też podejrzewam o "Dzisiaj też ci ucieknę <diabeł> "

Re: Matylda :D

: 25 cze 2013, 09:01
autor: Audrey
Kochana, ciało kota jest plastyczne. Wygina się jak plastelina. Teraz już to wiesz z autopsji :)
Brawo za spryt i opanowanie podczas zakładania kubraczka <ok>

Re: Matylda :D

: 25 cze 2013, 09:04
autor: Becia
A to spryciula <lol> <lol> <lol>

Re: Matylda :D

: 25 cze 2013, 09:08
autor: Molly
Piękną masz kotę, ma taki nostalgiczny wyraz pyszczka - romantyczny lekko :)
WIdzę, że młoda dochodzi do siebie po sterylce .... już niedługo, a wszystko wróci do normy, a póki co - nie daj się zmanipulować, koty są w tym genialne <ok>

Re: Matylda :D

: 25 cze 2013, 20:54
autor: anna83
staram sie byc uwazna i cierpliwa:)
jak na razie Matylda w kubraczku. Poniewaz malo przemieszcza sie sama czasem zanosze ja do kuwety czy do miski i chyba z tego calego nieszczescia nawet polubila noszenie na rekach (a wczesniej nie znosila!!) :->

a tak wyglada moj rudy smuteczek:

obrazek

Re: Matylda :D

: 25 cze 2013, 21:00
autor: asiak
Oj, biedulka, jeszcze troszeczkę <ok>