Miot EE - Arabica i IC Mojo Priest of Aydindril*PL
-
- Hodowca
- Posty: 242
- Rejestracja: 03 lis 2013, 12:33
- Hodowla: Z Zielonego Gaju*PL
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Czestochowa
- Kontakt:
Re: Miot EE - Arabica i IC Mojo Priest of Aydindril*PL
El Kokido jest cudny i bardzo inteligenty, bo wie jak sie nie napracować a jeść dostać- wystarczy na Panice wrzasnąć <lol> Rudasek tez śliczny <zakochana>
-
- Hodowca
- Posty: 455
- Rejestracja: 14 sie 2009, 08:27
- Hodowla: Forastero*PL
- Płeć: kobieta
- Skąd: prawie Kraków
- Kontakt:
Re: Miot EE - Arabica i IC Mojo Priest of Aydindril*PL
Rudy cudny, ach jak mi przypomina moje rude biki <zakochana>
Kurczak rozczula. Mam nadzieję, że mu się uda. Ja nie mam dobrych doświadczeń z nie rosnącymi kociakami.
Kurczak rozczula. Mam nadzieję, że mu się uda. Ja nie mam dobrych doświadczeń z nie rosnącymi kociakami.
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Re: Miot EE - Arabica i IC Mojo Priest of Aydindril*PL
Nie ma to jak słowa otuchy <lol>Mysza pisze:Kurczak rozczula. Mam nadzieję, że mu się uda. Ja nie mam dobrych doświadczeń z nie rosnącymi kociakami.
Mysza, mam świadomość, że w każdej chwili wszystko może się skończyć, i to nie tak, jak bym chciała. Ale nie uśpię kociaka tylko dlatego, że źle rokuje, chociaż miałam i takie rady, i rozumiem, że te osoby nie chciały źle, po prostu strach przed tym, że nie wyjdzie, jest zawsze ogromny, i też przemawiały przez nie złe doświadczenia. Nie jest w żaden sposób sztucznie podtrzymywany, nie wymaga leków, nie trzymają go przy życiu żadne sterydy. Po prostu z jakiegoś powodu nie był w stanie porządnie jeść, jak był mały, być może w wyniku zbyt długiego niedotlenienia, ale to ja przeciągnęłam go na tę stronę, i to moja odpowiedzialność. Im jest większy, tym większe porcje na raz zaczyna pochłaniać, i jego przyrosty w tej chwili robią się zupełnie normalne. Tyle, że nie nadrobią długo różnicy, jaka wytworzyła się przez pierwsze 4 tygodnie. Nie mówiąc o "zgubionym" tygodniu, w którym trzeba było wrócić do wagi urodzeniowej. Nie wiem, czy Kokido przetrwa, ale to tortura jedynie dla mnie, no i Agnieszki, na pewno nie dla Kokido, który nie jest świadomy swoich rozmiarów, skacze na "starszego" brata, a wczoraj próbował nawet zaczepiać Clio, który jest z nami do końca maja. Tortura niepewności tylko dla mnie, dla niego spokojne życie, bez sond, strzykawek, tabletek, i jakichkolwiek innych wynalazków. Więc pobędzie z nami tak długo, jak uzna za stosowne. Jeśli okaże się, że wyrośnie ze swoich przypadłości, ktoś będzie miał naprawdę fantastycznego kota. Jeśli się nie uda, będę miała świadomość, że stworzyłam mu najlepsze warunki, jak mogłam, i jego życie, chociaż krótkie, na pewno nie było dla niego przykre.
Musiałam ze względu na Kokido zrobić specjalny plac zabaw, mnóstwo tuneli z kartonów, bo Edzio bardzo lubi na niego zapolować, chociaż przychodzi mu to coraz trudniej, bo Kokiduś coraz szybszy i sprytniejszy, i już nie raz wystrychnął Edzia na dudka, chowając się w kartonowej dziurce, a potem wychodząc od tyłu łapiąc "starszaka" za ogon <lol>
- DorotaK
- Hodowca
- Posty: 297
- Rejestracja: 26 gru 2012, 17:53
- Hodowla: Luna-Gatto*PL
- Płeć: kobieta
- Skąd: Człuchów
- Kontakt:
Re: Miot EE - Arabica i IC Mojo Priest of Aydindril*PL
Wolę czytać niż pisać posty, ale historia małego El Kokido bardzo mnie poruszyła,
że i ja chciałabym życzyć maluszkowi aby te najgorsze chwile miał już za sobą,
i oby teraz to już tylko do przodu było <zakochana>
zawsze trzeba mieć nadzieję
ja też bym nie odpuściła, serce by mi pękło gdybym miała sama pozbawiać kociaczka życia,
chociaż pewnie nie każdy tak to odbiera, na szczęście wolę słuchać własnej intuicji i rozliczać się z własnym sumieniem
Mocne kciuki
że i ja chciałabym życzyć maluszkowi aby te najgorsze chwile miał już za sobą,
i oby teraz to już tylko do przodu było <zakochana>
zawsze trzeba mieć nadzieję
ja też bym nie odpuściła, serce by mi pękło gdybym miała sama pozbawiać kociaczka życia,
chociaż pewnie nie każdy tak to odbiera, na szczęście wolę słuchać własnej intuicji i rozliczać się z własnym sumieniem
Mocne kciuki
- Snusia
- Hodowca
- Posty: 847
- Rejestracja: 12 mar 2011, 22:52
- Hodowla: Miziaki*PL
- Płeć: kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Re: Miot EE - Arabica i IC Mojo Priest of Aydindril*PL
jak patrzę na Kurczaczka, to widzę swoją Drobinkę . Też zapóźniona, wiecznie wycofana, dokarmiana, potem jak mała pchełka dzielnie sobie radziła wśród dużo większego stada kociaków ( a było maluchów dziesięć wtedy) , wyrosła na dużą i cudowną kocicę , jest mega przytulakiem i tego samego życzę Małemu Kurczaczkowi <serce>
- Danusia
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 5837
- Rejestracja: 18 lis 2011, 17:06
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa
Re: Miot EE - Arabica i IC Mojo Priest of Aydindril*PL
Nie wyobrażam sobie być sędzią decydujacym o życiu koteczka <strach> : nadaje się bo urodził się duży i silny ,a jak nie to strzykawka w kark i do worka <strach> .
Każda istota ma prawo do życia skoro nasz Stworzyciel tak postanowił , myslę ,że tam na górze w tej wielkiej księdze dokładnie jest zapisany los i przeznaczenie małego Kokido i nie nam jest wyrokować czy ma żyć czy nie.
Miał szczęście SMYK ,że urodził sie w takiej hodowli gdzie cudowne palce Dorotki i Agnieszki wzięły odpowiedzialność za jego życie ,a jestem pewna ,ze nie ma większego słodziaka niż właśnie ten mały kocurek. <diabeł> Nie wspominajac o tym ,ze taki kotek będzie nadawał się tylko do wyjatkowego ,wspaniałego, w pełni oddanego domu gdzie nie koniecznie będzie pasował do tapety na ścianie :->
Dorotko jesteście wspaniałe <serce> <serce> kciuki za łobuziaki cały czas mocno trzymam <ok> <serce> :-)
Każda istota ma prawo do życia skoro nasz Stworzyciel tak postanowił , myslę ,że tam na górze w tej wielkiej księdze dokładnie jest zapisany los i przeznaczenie małego Kokido i nie nam jest wyrokować czy ma żyć czy nie.
Miał szczęście SMYK ,że urodził sie w takiej hodowli gdzie cudowne palce Dorotki i Agnieszki wzięły odpowiedzialność za jego życie ,a jestem pewna ,ze nie ma większego słodziaka niż właśnie ten mały kocurek. <diabeł> Nie wspominajac o tym ,ze taki kotek będzie nadawał się tylko do wyjatkowego ,wspaniałego, w pełni oddanego domu gdzie nie koniecznie będzie pasował do tapety na ścianie :->
Dorotko jesteście wspaniałe <serce> <serce> kciuki za łobuziaki cały czas mocno trzymam <ok> <serce> :-)
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Re: Miot EE - Arabica i IC Mojo Priest of Aydindril*PL
Danusiu, wszędzie tak się walczy, takie porady to od nie-hodowców, ludzi, którzy patrzą na sprawę z punktu widzenia opiekunów, ewentualnych przypadłości kota w przyszłości. Szczerze mówiąc, nie znam hodowcy, który by odpuścił. Na forum mamy już sporą grupę takich marud <mrgreen>
- maga
- Hodowca
- Posty: 3486
- Rejestracja: 22 paź 2009, 09:07
- Hodowla: KRABRIKA*Pl
- Płeć: kobieta
- Skąd: Kraków
- Kontakt:
Re: Miot EE - Arabica i IC Mojo Priest of Aydindril*PL
Walczymy ...zawsze ...popatrzcie na Lucka .
Jak patrzę na Twojego drobniaczka to łza mi się woku kręci ....
Jak patrzę na Twojego drobniaczka to łza mi się woku kręci ....
- Danusia
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 5837
- Rejestracja: 18 lis 2011, 17:06
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa
- alakin
- Posty: 873
- Rejestracja: 18 lis 2014, 01:38
- Płeć: *
- Skąd: Kraków
Re: Miot EE - Arabica i IC Mojo Priest of Aydindril*PL
Danusiu <serce>
Kurczaczku trzymamy za Ciebie <ok> Kruszynko !
Kurczaczku trzymamy za Ciebie <ok> Kruszynko !