: 16 lis 2011, 20:05
A Kali i Mojra były już w kastracji <hm>Dorszka pisze:Wczoraj na kastracji były Mago i Hermiona. Co myśmy tu mieli <strach> Nie z powodów medycznych, wszystko w porządku, ale Hermiona tak zaciekle walczyła, żeby się pozbyć kubraczka, że w pewnym momencie miałyśmy z Agnieszką atak prawdziwej paniki, żeby sobie czegoś nie zrobiła, skakała jak piłeczka i biegała jak opętana, rozbijając się o wszystko co popadnie. Na szczęście po kilku takich próbach zziajała się, postała, podumała, i potem już było w porządku. Mago też próbowała się pozbyć swojego, ale ona udawała sparaliżowaną, i chodziła tylko do tyłu. Parę kroków do tyłu, i bęc, na plecy z wyprostowanymi na sztywno łapami, leżała tak nieruchomo, dopóki nie usłyszała stuku talerza na podłodze, od razu wróciła jej ruchomość i umiejętność nie tylko chodzenia, ale wręcz biegania do przodu <lol>
Dziś jedziemy z resztą towarzystwa na szczepienie, niektórzy jeszcze krew będą musieli oddać, ale to chyba jutro, bo dziś samego kłucia będzie ponad stan.