Strona 82 z 89

: 18 mar 2011, 16:04
autor: lakshmi
Verge Vendor, kastrowany we wtorek, już jest w drodze do nowego domu. Dziś też na swoje włości podąży Venal. Tym razem nie cięłam dziewczynki, ale np. taka Usia zmieniła dom równo w 10 dni po zabiegu. Rano zdjęcie szwów, a wieczorem - nowy dom. Na pocieszenie został mi rudy i jeszcze jakiś czas Niunia (nienawidzę się rozstawać, oczywiście znów się dziś popłakałam).

: 18 mar 2011, 17:47
autor: Mago
mimbla pisze:Mago, ja bym pojechala po Gatona jak tylko Luniaka zaszczepisz.
Ja widzę, że wszyscy JUŻ by jechali <lol>
Oczywiście, że pojadę. Będę go mieć wcześniej niż było planowane ale nie tak "od razu". Po prostu inne zobowiązania powodują, że nie mam w najbliższym czasie mozliwości zająć się dobrze wprowadzeniem Dzieciny do naszego domu. Ale możecie być pewni, że jak Gato odbiorę to się pochwalę :-)
mimbla pisze: <lol> A tabletki na odporność już jej wciskaj ;-)) I tak pewnie nie da się uniknąć Lunowych łez przy dokacaniu, ale np. dzieki Immunodolowi moje chłopaki trochę mniej chrypną w sytuacjach stresowych [Iggy] i ciut łagodniej łzawią [Ozz].
Tabletki na odporność wciskam od dawna. Luniak wczoraj zaszczepiony :kotek:
Przygotowania w toku...

: 18 mar 2011, 17:53
autor: mimbla
Jeeeeee <tańczy>

: 18 mar 2011, 18:11
autor: Sonia
Dorszko dziękuję Ci bardzo za to spotkanie, bardzo mi było miło zobaczyć się z Tobą na żywo :kwiatek: :kiss:

Dziewczyny macie naprawdę czego zazdrościć, ja po prostu byłam w siódmym niebie. Wszystkie maluchy takie cudne i takie nakolankowe, że słów brakuje, żeby opisać jakie to szczęście było mieć je choć przez chwilę prawie wszystkie na kolankach.
Mago możesz już czuć się meeeega-szczęściarą. Gato jest cudowny. A jak on ślicznie prosi o jedzonko, patrzy w oczka takimi słodkimi oczkami i jęczy cieniuśko, żeby mu jeść dać, że po prostu nie sposób mu czegokolwiek odmówić.
Jumbo to ma takie piękne pluszowe futerko i jak tylko się go dotknie to włącza mu się traktorek.
Joteczka za to ma cudny kolorek futerka, jasny biszkopcik, do schrupania, a obecnie śliczne granatowe ubranko w groszki. Mam nadzieję, że dziewczynka już wyspała narkozę i też już bryka i zajada.
Oba mioty są rewelacyjne i przekochane. Przyszli właściciele tych koteczków będą szczęśliwi, że takie kociaki im się trafiły. Oj dlaczego człowiek nie ma mieszkania z gumy ;-( bo bym chyba wyniosła w torebce któregoś <diabeł>

: 18 mar 2011, 19:43
autor: Dorota
Nie ukrywam, że bardzo Ci Soniu zazdroszczę tej wizyty . <diabeł>
Z drugiej strony to może i lepiej , że taka mnie odległość od Dorszki dzieli bo miałabym coś takiego na widok Maluszków :mimbla: :mimbla: i Gato do Kamienia bym porwała do Hamsinki i Gurusia :brzydal:

A tak na poważnie to super , że Kotki już brykają i jest wszystko ok! :ok:

: 19 mar 2011, 11:18
autor: Mago
[center]Obrazek[/center]

: 19 mar 2011, 19:50
autor: truda
Soniu, potwierdzam w całej rozciągłości każde Twoje słowo n.t. maluchów. Wszystkie są niesamowicie nakolankowe. Wiem bo byłam u DORSZKI właśnie w BRAKUJĄCĄ ŚRODĘ i przeżyłam dokładnie to samo co Ty. Kotki pchały się na kolana trójkami a te które się nie mieściły układały się obok prosząc o głaski. Odeszły tylko w momencie gdy zobaczyły swój talerz z mięchem. To dopiero był obrazek, było na co popatrzeć gdy obstąpiły Dorszkę robiąc stójki i prosząc swoimi piskliwymi głosikami o mięcho. Wyglądało to jak gdyby biedne kotki nie jadły od kilku dni a wierzcie mi, że wyglądają wszystkie bez wyjątku naprawdę świetnie.
Są poprostu cudownie przylepne do człowieka ale ktoś może powiedzieć, że ja nie jestem obiektywna więc na tym zakończę moją wypowiedź.
Pozdrawiam

: 19 mar 2011, 20:07
autor: Ania
Bardzo zazdraszczam. Taka gromadka maluchów ładujących się na kolana, to sama rozkosz. :ok:

: 20 mar 2011, 14:20
autor: Dorszka
Obrazek

Zarządzam święto państwowe, w tę środę najprawdopodobniej wyjadę (służbowo <lol> ), dziś musi Wam wystarczyć.

Dziecina zdjęć ma najmniej, bo jest najbardziej niegrzeczny. Ale walczymy z nim stale. Jest na etapie, na którym Jabbar był jakieś dwa tygodnie temu. Pęka mi już kręgosłup od klęczenia nad miską z zanurzonymi palcami, ale dziś udało się mu zjeść kilka chrupek po wyjęciu przeze mnie rąk z miski, zanim zorientował się, że je sam, i że to NIEDOPUSZCZALNE. Ale jestem dobrej myśli, dziś mokrego nie będzie (ach biedna pozostała piąteczka ;-( ze swoimi napuchniętymi brzuchami), i myślę, że przełom jest blisko.

Obrazek

Obrazek

: 20 mar 2011, 14:30
autor: Mago
<lol>

Jest śliczny! Chyba i u Gato oczka powoli się wybarwiają, bo malutką obwódkę pomarańczu widzę :kotek: Nie mogę się go doczekać normalnie :kotek:
Z podjadania suchej karmy cieszę się bardzo <mrgreen> Za ten przełom, to wielkie kciuki trzymam :ok: