: 24 maja 2011, 00:36
Bardzo dziękujemy za odwiedziny w naszym wątku
Troszkę się zaniedbujemy, ale odkąd zrobiło się cieplutko to zawsze jest koło domu coś do zrobienia i jakoś czasu brakuje na focenie kotusiów.
U nas wszystko w porządku. Jabbarek ząbkuje, a w zasadzie to już kończy, bo został już tylko jeden "mleczny" kieł. Niestety nie udało mi się znaleźć żadnego ale kto by tam nadążył za tym strusiem pędziwiatrem <lol> Apetyt też dopisuje <mrgreen> Z mymłona już zrezygnowaliśmy, bo umiaru u małego brak. Ile by nie było w miseczce to wszystko trzeba zjeść - nic nie może się zmarnować <lol> tylko potem brzuchol jak kamień.
Stosunki między chłopakami też ok. Jabuś spędza całe dnie na balkonie obserwując wszystko co się rusza a Tofiś uwielbia siedzieć w butach i się "inhalować". Szczególnie przypadły mu do gustu kapcie szwagra, wkłada łebek po same uszy, wywraca się brzuchem do góry i jeszcze domaga się pieszczot <lol>
W niedzielę postanowiłam zrobić Jabbarkowi fotki w ogródku. Kiciulkowi a jakże podobało się bardzo, trawa tylko troszkę koliła w łapki, więc wolał chodzić po chodniku.
Kiedy już wróciliśmy do domu, Jabuś stwierdził, że jednak tam było zdecydowanie fajniej niż na balkonie i ze zdenerwowania aż ziajał <diabeł> Potem tylko pilnował żeby ktoś drzwi otworzył. Z Tofisiem nigdy nie było takiego problemu, bo on nawet jak drzwi na roścież otwarte, to za próg nie wyszedł <mrgreen>
A o to kilka fotek plenerowych <roll>
Pozdrawiamy WSZYSTKICH bardzo cieplutko <serce>
Troszkę się zaniedbujemy, ale odkąd zrobiło się cieplutko to zawsze jest koło domu coś do zrobienia i jakoś czasu brakuje na focenie kotusiów.
U nas wszystko w porządku. Jabbarek ząbkuje, a w zasadzie to już kończy, bo został już tylko jeden "mleczny" kieł. Niestety nie udało mi się znaleźć żadnego ale kto by tam nadążył za tym strusiem pędziwiatrem <lol> Apetyt też dopisuje <mrgreen> Z mymłona już zrezygnowaliśmy, bo umiaru u małego brak. Ile by nie było w miseczce to wszystko trzeba zjeść - nic nie może się zmarnować <lol> tylko potem brzuchol jak kamień.
Stosunki między chłopakami też ok. Jabuś spędza całe dnie na balkonie obserwując wszystko co się rusza a Tofiś uwielbia siedzieć w butach i się "inhalować". Szczególnie przypadły mu do gustu kapcie szwagra, wkłada łebek po same uszy, wywraca się brzuchem do góry i jeszcze domaga się pieszczot <lol>
W niedzielę postanowiłam zrobić Jabbarkowi fotki w ogródku. Kiciulkowi a jakże podobało się bardzo, trawa tylko troszkę koliła w łapki, więc wolał chodzić po chodniku.
Kiedy już wróciliśmy do domu, Jabuś stwierdził, że jednak tam było zdecydowanie fajniej niż na balkonie i ze zdenerwowania aż ziajał <diabeł> Potem tylko pilnował żeby ktoś drzwi otworzył. Z Tofisiem nigdy nie było takiego problemu, bo on nawet jak drzwi na roścież otwarte, to za próg nie wyszedł <mrgreen>
A o to kilka fotek plenerowych <roll>
Pozdrawiamy WSZYSTKICH bardzo cieplutko <serce>