: 18 sie 2011, 21:27
Cały czas w komplecie. Moi maruderzy bardzo wolno, gramik po gramiku, pną się do góry. Kremaczkowi wyskoczyło przed chwilą 100 gramów, dziewczynce 82. Reszty jeszcze nie ważyłam, o północy kontrola <mrgreen>
Ino biedna jest ze mną, bo masaż ostry, i nie ma zmiłuj, ale chyba jest skuteczny, wydaje mi się, że nie mam już pod palcami takiego kanciastego kamienia. I Ino coraz lepiej wytrzymuje, czyli mniej ją boli. Pierwsze masowania bardzo brutalne były, bo tkliwa była bardzo w tym miejscu, ale zacisnęłam zęby i palce na Inusiowym łebku (to znaczy zęby tylko w ustach swych <lol> ), i gniotłam. Jeśli uda się tek zasuszyć ten gruczoł, będę bardzo szczęśliwa.
Podam Wam jeszcze wagi z północy, i już postaram się nie zamęczać . Zdjęcia porobię pewnie dopiero w sobotę, postaram się do tej pory wymyślić jakieś imiona, bo na razie jest tylko jedno, od 3 lat, wreszcie doczekało się swojego kota <mrgreen> Całe szczęście, że Einstein obiecany...
Ino biedna jest ze mną, bo masaż ostry, i nie ma zmiłuj, ale chyba jest skuteczny, wydaje mi się, że nie mam już pod palcami takiego kanciastego kamienia. I Ino coraz lepiej wytrzymuje, czyli mniej ją boli. Pierwsze masowania bardzo brutalne były, bo tkliwa była bardzo w tym miejscu, ale zacisnęłam zęby i palce na Inusiowym łebku (to znaczy zęby tylko w ustach swych <lol> ), i gniotłam. Jeśli uda się tek zasuszyć ten gruczoł, będę bardzo szczęśliwa.
Podam Wam jeszcze wagi z północy, i już postaram się nie zamęczać . Zdjęcia porobię pewnie dopiero w sobotę, postaram się do tej pory wymyślić jakieś imiona, bo na razie jest tylko jedno, od 3 lat, wreszcie doczekało się swojego kota <mrgreen> Całe szczęście, że Einstein obiecany...