Miot T - Negra i Fado
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 10 paź 2012, 13:32
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Klucbork
Re: Miot T - Negra i Fado
Dorotko...
Bardzo, bardzo... z całego serca współczuje <serce>
Mam nadzieje, że jakoś się trzymasz i że czarnulek będzie tak wspaniały jak tylko można tego po nim oczekiwać...
Bardzo, bardzo... z całego serca współczuje <serce>
Mam nadzieje, że jakoś się trzymasz i że czarnulek będzie tak wspaniały jak tylko można tego po nim oczekiwać...
- Bodzia
- Posty: 160
- Rejestracja: 06 lip 2013, 00:12
- Płeć: kobieta
- Skąd: Legnica
Re: Miot T - Negra i Fado
Współczujemy bardzo,dużo zdrówka dla Węgielka i Negrusi
-
- Hodowca
- Posty: 455
- Rejestracja: 14 sie 2009, 08:27
- Hodowla: Forastero*PL
- Płeć: kobieta
- Skąd: prawie Kraków
- Kontakt:
Re: Miot T - Negra i Fado
jak czarny to tylko chłopak może być, kotka musiałaby byc szylkretkąMago pisze: A płeć maluszka znana? :-)
przykro
trzymam za Diablika <ok>
- Mago
- Super Admin
- Posty: 4597
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa
- Kontakt:
Re: Miot T - Negra i Fado
dzięki!Mysza pisze:jak czarny to tylko chłopak może być, kotka musiałaby byc szylkretką
Dorotka chyba chciała czarnego chłopczyka :-)
-
- Hodowca
- Posty: 106
- Rejestracja: 26 lis 2009, 23:05
- Kontakt:
Re: Miot T - Negra i Fado
Dużo zdrowia dla Negry i maluszka!
- Dorota
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 1291
- Rejestracja: 04 maja 2009, 20:47
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Kamień Pomorski
Re: Miot T - Negra i Fado
chyba tak......., życzę Dorszce z całego serca aby był jeszcze piękniejszy od mojego Rumpelka <gwiżdże> <serce>Mago pisze:dzięki!Mysza pisze:jak czarny to tylko chłopak może być, kotka musiałaby byc szylkretką
Dorotka chyba chciała czarnego chłopczyka :-)
- mimbla
- Posty: 2179
- Rejestracja: 02 paź 2009, 14:17
- Kontakt:
Re: Miot T - Negra i Fado
Dorszko
Te Jedynaki zawsze kończą tak samo <zakochana> Niech rośnie zdrowo!
Te Jedynaki zawsze kończą tak samo <zakochana> Niech rośnie zdrowo!
- Creme
- Hodowca
- Posty: 238
- Rejestracja: 24 sty 2009, 21:39
- Hodowla: Isena*PL
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Mikołów
- Kontakt:
Re: Miot T - Negra i Fado
Już nie mogę się doczekać kiedy go zobaczymy <oops>
Nie popędzam absolutnie, niech sobie nasz forumowy skarb rośnie i ładnie się zaokrągla, wyobrażam sobie jaki musi być cudny <zakochana>
Nie popędzam absolutnie, niech sobie nasz forumowy skarb rośnie i ładnie się zaokrągla, wyobrażam sobie jaki musi być cudny <zakochana>
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Re: Miot T - Negra i Fado
Jest cudny, ale tak, jak myślałam, nie zostanie odstąpiony... Raczej wszyscy będziemy do niego wzdychać przez monitor...
Dziś zapadłam snem kamiennym na 5 godzin, zerwałam się przerażona, że wszystkie koty już na pewno nie żyją, śniło mi się, że domownicy, czyli Bohdan i Arek, przez nieuwagę je porozdeptywali, a czarnulek zmarzł i umarł. Mózg w bardzo ciekawy sposób się odstresowuje <lol> Ku mojej uldze był to tylko majak, Negra grzecznie leży ze swoją dwójką, i nawet już pozwala się im przysysać, czyli ból schodzi, mleko trochę opornie idzie, ale to paszcze z siłą ssącą przewyższającą noworodki kilkakrotnie, więc już ją rozpracowują. Poobcinałam im pazurki, żeby tak mocno jej nie ugniatali, jeszcze dziś dla niej najtrudniejsze, ale zjadła, czyli nic niepokojącego się nie dzieje. U Ino tylko szew na zewnątrz, skóra i mięśnie zszyte, a tutaj jeszcze macica w środku, i nawet nie chodzi o to nacięcie, macica normalnie, fizjologicznie cały czas się obkurcza, potrwa to jeszcze kilka dni. Ugniatanie kocich łapeczek jest więc dla Negry dużym dyskomfortem, że tak się elegancko wyrażę, i widzę, jak dzielnie z sobą walczy, żeby to wytrzymać. Ale wygląda na to, że jest dobrze
Idę zaparzyć sobie herbatkę, jak to powiedziała Judi Dench w "Kronikach portowych", Tea is good for you. It keeps you going.
A potem zdjęcia. Czarnulek dziś 164 <zakochana>
Dziś zapadłam snem kamiennym na 5 godzin, zerwałam się przerażona, że wszystkie koty już na pewno nie żyją, śniło mi się, że domownicy, czyli Bohdan i Arek, przez nieuwagę je porozdeptywali, a czarnulek zmarzł i umarł. Mózg w bardzo ciekawy sposób się odstresowuje <lol> Ku mojej uldze był to tylko majak, Negra grzecznie leży ze swoją dwójką, i nawet już pozwala się im przysysać, czyli ból schodzi, mleko trochę opornie idzie, ale to paszcze z siłą ssącą przewyższającą noworodki kilkakrotnie, więc już ją rozpracowują. Poobcinałam im pazurki, żeby tak mocno jej nie ugniatali, jeszcze dziś dla niej najtrudniejsze, ale zjadła, czyli nic niepokojącego się nie dzieje. U Ino tylko szew na zewnątrz, skóra i mięśnie zszyte, a tutaj jeszcze macica w środku, i nawet nie chodzi o to nacięcie, macica normalnie, fizjologicznie cały czas się obkurcza, potrwa to jeszcze kilka dni. Ugniatanie kocich łapeczek jest więc dla Negry dużym dyskomfortem, że tak się elegancko wyrażę, i widzę, jak dzielnie z sobą walczy, żeby to wytrzymać. Ale wygląda na to, że jest dobrze
Idę zaparzyć sobie herbatkę, jak to powiedziała Judi Dench w "Kronikach portowych", Tea is good for you. It keeps you going.
A potem zdjęcia. Czarnulek dziś 164 <zakochana>
- EwaL
- Posty: 1920
- Rejestracja: 31 sie 2012, 09:27
Re: Miot T - Negra i Fado
Trzymamy kciuki za czarnulka, do którego już wzdycham <zakochana> Zamarzył mi się taki czarny <diabeł>