Strona 10 z 43
Re: Wiedźmiński kot Ferrari vel Funfel z hodowli Mazuria*PL
: 13 lip 2015, 17:32
autor: yamaha
<rotfl> <rotfl> <rotfl>
Oszukali Cie w Mazurii, to nie brytyjczyk, przeciez widac od razu
cudenko male <zakochana> <zakochana>
Re: Wiedźmiński kot Ferrari vel Funfel z hodowli Mazuria*PL
: 13 lip 2015, 20:01
autor: Kasik
O matko, ale z niego cudenko miziaste, nie da się nie zazdroscić <roll> <serce> <serce> <serce> <serce> <serce>
Re: Wiedźmiński kot Ferrari vel Funfel z hodowli Mazuria*PL
: 13 lip 2015, 20:54
autor: Becia
Słodziak niesamowity <zakochana> <zakochana> <zakochana> <zakochana> <zakochana>
Re: Wiedźmiński kot Ferrari vel Funfel z hodowli Mazuria*PL
: 13 lip 2015, 21:00
autor: alakin
No słodziak no <zakochana>
Ale takie brudne łaputki <diabeł> <rotfl>
Re: Wiedźmiński kot Ferrari vel Funfel z hodowli Mazuria*PL
: 13 lip 2015, 22:02
autor: Kamiko
Zawsze był taki namolny i w sumie nie wiem czy to zaleta czy wada <lol>
Re: Wiedźmiński kot Ferrari vel Funfel z hodowli Mazuria*PL
: 14 lip 2015, 08:58
autor: Beate
Jak ja bym chciała takiego upierdliwca <zakochana>
Re: Wiedźmiński kot Ferrari vel Funfel z hodowli Mazuria*PL
: 14 lip 2015, 09:24
autor: norka
o ja cie...co to za miziak niesamowity <shock> <shock> <shock>
przesłodki kotecek <zakochana> <zakochana> <zakochana>
Re: Wiedźmiński kot Ferrari vel Funfel z hodowli Mazuria*PL
: 14 lip 2015, 10:47
autor: MoniQ
Łał
<zakochana>
Łał
<serce>
Łał
<zakochana>
W Lotto możesz już nie grać, swoją 6 już trafiłaś... <zakochana> <serce> <zakochana>
Re: Wiedźmiński kot Ferrari vel Funfel z hodowli Mazuria*PL
: 14 lip 2015, 19:54
autor: Neta
Cudak nad cudaki <zakochana> <zakochana> <zakochana>
Niech często pisze do forumowych ciotek <mrgreen>
Re: Wiedźmiński kot Ferrari vel Funfel z hodowli Mazuria*PL
: 15 lip 2015, 09:36
autor: Surimi
Serio trafił nam się taki wyjątkowy kot? <tańczy> Wasze się tak nie dają miętosić i są mniej towarzyskie?
Słodziak jest jak ma taki nastrój
Całe szczęście ma tak często, ale potrafi też dać czadu, szaleć i totalnie się nie słuchać.
Wtedy z uporem maniaka robi dokładnie to, czego mu się zabrania <zły>
A w ogóle jaki on śmieszny jak wstanie popołudniu/wieczorem i sobie przypomni, że chyba powinna być pora karmienia a ją przespał <lol> Zachowuje się jakby gadał coś w stylu: "Cholera, już 19, czemu mnie nie obudziłaś na jedzenie? No wiesz co, dawaj szybko, patrz jak się słaniam i muszę natychmiast coś zjeść. Patrz, zaraz zemdleję. Nie, suche mnie nie satysfakcjonuje, już dawno powinno leżeć w mej misce surowe mięsko a ty powinnaś była mnie obudzić" - tak gada i gada i siada nam miską i zjada, a jedząc jeszcze jak mnie zobaczy to dalej coś gada <mrgreen>
A tymczasem ja siadam do roboty, to i kocioł na biureczku oczywiście, zaraz obok klawiatury leżakuje i mruczy. Brzusio nadstawia do głasków