Strona 10 z 13

Re: Wafelek

: 10 lip 2017, 20:08
autor: fjolka
Dorszka pisze: 10 lip 2017, 19:41 Czy to wygląda tak?

Obrazek

Z szukaniem jest problem, bo chowają się bardzo sprytnie. Rogi materaca, gniazdka, pod listwami podłogowymi, one tam przesypiają, a wychodzą jedynie "na żer". Najlepszą bronią w walce z pluskwami jest temperatura, i to nawet nie jakoś nieprzytomnie wysoka, ponad 40 stopni. Wszystko wyprać w min. 60 stopniach, a do podłóg i listew może mop parowy? To tak na podstawie tego co poczytałam w internecie. Oby dermatolog pomógł ustalić co to jest.
Podobnie, ale nie ma rumienia i pęcherze/krosty są blade, nie czerwone.
Patrzyłam dokładnie, bo czytałam, gdzie się chowają, odkurzam za łóżkiem dość regularnie, no ale może rzeczywiście się pochowały bardzo. Oczywiście prałam już wszystko i dodatkowo prasowałam. Muszę się zorientować, czy można mop parowy do drewnianej podłogi. Dziękuję za pomoc :roza:

Re: Wafelek

: 10 lip 2017, 20:45
autor: Jaskier
fjolka pisze: 10 lip 2017, 17:32 <CIACH>
1. Czy Wasze koty lubią być czesane?
<CIACH>
2. Wafel nigdy nie był szczególnie przytulaśny, ale rano sam się podstawiał, teraz uda się czasem coś "skraść" i tyle. Czy jest szansa, że kiedyś da się przytulić, położy na kolankach?

3. I ostatnia, najgorsza dla mnie sprawa. <CIAAAAACH>
Jaskier lubi być czesany. Tylko brzuszek muszę omijać. Leży spokojnie, mruczy i każe się czesać pod pyszczkiem. Mamy Tangle Treezer czy jak to się tak zwie - dość miękkie plasticzane ;-)) "kolce", które czeszą i chyba jednocześnie głaszczą.
Niedawno kuzynka przysłała mi zdjęcie swojej kotki, która uwielbia być traktowana klejącą rolką do ubrań. Próbowałem tej sztuczki na Jaskrę - nie uciekał, nie bronił się ale chyba fanem rolki nie został.
Nie da się przytulić Jaskra. Co prawda lubi być głaskany, drapany i bladym świtem budzi mnie na drapanie go po szyi (trwa to dopóki nie zasnę) ale noszenie go na rękach, tulenie i trzymanie na kolanach to nie z nim.
Z trzecim problemem nie pomogę, nie znam się.

Re: Wafelek

: 10 lip 2017, 23:17
autor: Dorszka
A może to pająki?

Wetka sprawdziła Wafelka, ale poszukajcie jeszcze raz sami. Nie szukamy pcheł, prawie nie ma szans ich znaleźć, szukamy ich śladów, czarnych kropeczek u nasady ogona - to miejsce gdzie chowają się najczęściej, bo tam trudno kotu dotrzeć z zębami. To pchle odchody, taki jakby czarny piaseczek w sierści.

Trzymam kciuki, żeby szybko uporać się z problemem, kiedyś w jakimś hotelu pogryzły mnie jakieś owadziska (hotel całkiem sporo gwiazdek miał!), i było to bardzo nieciekawe przeżycie.

Re: Wafelek

: 11 lip 2017, 08:35
autor: MoniQ
O rany, współczuję...
Koleżankę kiedyś pchły w hotelu pogryzły na kilka dni przed jej ślubem... :brzydal:

Wafelek jednakowoż jest piękny i rośnie cudnie :) :milosc: :kotek:

Re: Wafelek

: 12 lip 2017, 23:07
autor: fjolka
Jaskier pisze: 10 lip 2017, 20:45 Jaskier lubi być czesany. Tylko brzuszek muszę omijać. Leży spokojnie, mruczy i każe się czesać pod pyszczkiem. Mamy Tangle Treezer czy jak to się tak zwie - dość miękkie plasticzane ;-)) "kolce", które czeszą i chyba jednocześnie głaszczą.
Niedawno kuzynka przysłała mi zdjęcie swojej kotki, która uwielbia być traktowana klejącą rolką do ubrań. Próbowałem tej sztuczki na Jaskrę - nie uciekał, nie bronił się ale chyba fanem rolki nie został.
Nie da się przytulić Jaskra. Co prawda lubi być głaskany, drapany i bladym świtem budzi mnie na drapanie go po szyi (trwa to dopóki nie zasnę) ale noszenie go na rękach, tulenie i trzymanie na kolanach to nie z nim.
Z trzecim problemem nie pomogę, nie znam się.
Jak używam Tangle Teezer, to Wafel też nie ma nic przeciwko :) Tyle, że ta szczotka to bardziej mizia niż czesze, przynajmniej u nas. Teraz Wafel gubi tyle sierści, że muszę mocniejszym sprzętem działać ;-))
A Jaskier był kastrowany?
Dorszka pisze: 10 lip 2017, 23:17 A może to pająki?

Wetka sprawdziła Wafelka, ale poszukajcie jeszcze raz sami. Nie szukamy pcheł, prawie nie ma szans ich znaleźć, szukamy ich śladów, czarnych kropeczek u nasady ogona - to miejsce gdzie chowają się najczęściej, bo tam trudno kotu dotrzeć z zębami. To pchle odchody, taki jakby czarny piaseczek w sierści.

Trzymam kciuki, żeby szybko uporać się z problemem, kiedyś w jakimś hotelu pogryzły mnie jakieś owadziska (hotel całkiem sporo gwiazdek miał!), i było to bardzo nieciekawe przeżycie.
Może, chociaż żadnego nie widziałam.

Sprawdziłam Wafla, nie ma czarnych kropeczek, a z dwojga złego to już wolałabym walkę z pchłami niż z pluskwami :((((
MoniQ pisze: 11 lip 2017, 08:35 O rany, współczuję...
Koleżankę kiedyś pchły w hotelu pogryzły na kilka dni przed jej ślubem... :brzydal:

Wafelek jednakowoż jest piękny i rośnie cudnie :) :milosc: :kotek:
Dzięki za wsparcie i miłe słowa dla Wafla :)

***
Mam pytanie - w jakich cyklach podajecie swoim kotkom Enisyl-F i Immunodol?

I foteczki:

W chwili obecnej jestem bardzo poważnym kotem:
Obrazek

Czasem jest nas dwóch, ale jakoś nie przepadam za tym drugim ;)
Obrazek

Wiszę sobie, nic nie robię :D
Obrazek
Obrazek

Po męczącym wiszeniu i nic-nie-robieniu muszę się zdrzemnąć, bo śpioszkowanie to jest coś, co kotełki lubią najbardziej :D
Obrazek

Re: Wafelek

: 12 lip 2017, 23:18
autor: Jaskier
fjolka pisze: 12 lip 2017, 23:07 Jak używam Tangle Teezer, to Wafel też nie ma nic przeciwko :) Tyle, że ta szczotka to bardziej mizia niż czesze, przynajmniej u nas. Teraz Wafel gubi tyle sierści, że muszę mocniejszym sprzętem działać ;-))
A Jaskier był kastrowany?
<CIACH>
Wydawało mi się że całkiem sprawnie usuwa sierść (krótko mam kota, nie mam porównania) ale ostatnio Jaskierek się zwymiotował i wpadłem w panikę. Pasta zamówiona, może jakiś poważniejszy sprzęt te kupię. Lidl od poniedziałku 17.07 będzie miał jakieś szczotki, nożyczki itp pierdółki. Może coś kupię jak pomacam.
Jaskier nie jest kastrowany - ten bolesny dla każdego faceta zabieg będzie albo w tę sobotę, albo w przyszłą, zobaczę jak będę z czasem stał.

Re: Wafelek

: 12 lip 2017, 23:44
autor: fjolka
Jaskier pisze: 12 lip 2017, 23:18 Wydawało mi się że całkiem sprawnie usuwa sierść (krótko mam kota, nie mam porównania) ale ostatnio Jaskierek się zwymiotował i wpadłem w panikę. Pasta zamówiona, może jakiś poważniejszy sprzęt te kupię. Lidl od poniedziałku 17.07 będzie miał jakieś szczotki, nożyczki itp pierdółki. Może coś kupię jak pomacam.
Jaskier nie jest kastrowany - ten bolesny dla każdego faceta zabieg będzie albo w tę sobotę, albo w przyszłą, zobaczę jak będę z czasem stał.
No to spróbuj porównać ze zgrzebłem, to zobaczysz, że TT tak sobie czesze ;)

Mój jeszcze nie wymiotował, ale ja mu daję raz w tygodniu miskę z karmą RC Fibre, na razie pasty też nie dawałam.

No to kciuki, u nas w połowie sierpnia.

Re: Wafelek

: 13 lip 2017, 08:21
autor: Kamila
Ja podawałam immunodol i lizynę na zmianę co 2 tygodnie. Teraz juz nie robię takiego cyklu ale te dwa specyfiki mam zawsze w domu. Liluszka miewa problemy z oczami więc jak tylko widzę ze ma wilgotne oczka od razu daje lizynę i tak 3 - 4 tygodnie, zazwyczaj do zakończenia opakowania.

Re: Wafelek

: 14 lip 2017, 12:01
autor: fjolka
Kamila pisze: 13 lip 2017, 08:21 Ja podawałam immunodol i lizynę na zmianę co 2 tygodnie. Teraz juz nie robię takiego cyklu ale te dwa specyfiki mam zawsze w domu. Liluszka miewa problemy z oczami więc jak tylko widzę ze ma wilgotne oczka od razu daje lizynę i tak 3 - 4 tygodnie, zazwyczaj do zakończenia opakowania.
Kamila, dzięki za odpowiedź :roza: Wafelek zjadł już całe opakowanie Enisylu i za chwilę skończy mu się Immunodol, zamówiłam już następne. A jak długo robiłaś Liluszce ten cykl Enisyl/Immunodol?

***
Waflowi wypadły już 2 zęby :shock:

Czy Wasze koty się drapią i jak często?

Re: Wafelek

: 14 lip 2017, 12:25
autor: EmilkaR
Jaki słodki Wafelek :milosc: :milosc: :milosc:

fjolka pisze: 14 lip 2017, 12:01 Czy Wasze koty się drapią i jak często?
Mój Walterek czasami się drapie, ale tak delikatnie i krótko, max 1-2 razy w ciągu dnia ;-))