Zabezpieczenie schodów
Zabezpieczenie schodów
Witam serdecznie wszystkich na Forum.
Wszystko wskazuje, że w pierwszej połowie września powitamy w naszym mieszkaniu niebieskiego britka (12 tygodniowego), ze znanej hodowli. Szczegóły, gdy tylko przyjdzie ta chwila :-)
Jesteśmy absolutnymi debiutantami jeśli chodzi o koty, więc próbujemy dobrze się przygotować, by kotek czuł się u nas dobrze i był bezpieczny. Sporo czytamy i zaczynamy bardziej ożywioną korespondencję z Właścicielką kotka. Wiemy też (doświadczenia akwarystyczne), że dobrze jest usłyszeć kilka opinii na interesujący nas temat, a fora internetowe dają taką możliwość. W naszym przypadku (nieprzypadkowo) padło na to Forum, które wertujemy już od pewnego czasu.
Pytań mnóstwo, ale zacznę od tego co najbardziej nas niepokoi - od schodów. Niestety mamy schody ażurowe w centralnym miejscu mieszkania, o dość wysokich stopniach (20 cm), do tego poręcze i oszczeblowana góra na piętrze. Jednym słowem, tak się wydaje, zagrożenie dla nowego i małego kota. Bardzo chętnie posłucham Waszych rad, doświadczeń w tej kwestii. Czy przygotować jakieś zabezpieczenia, czy raczej kot spokojnie sobie poradzi?
Wszystko wskazuje, że w pierwszej połowie września powitamy w naszym mieszkaniu niebieskiego britka (12 tygodniowego), ze znanej hodowli. Szczegóły, gdy tylko przyjdzie ta chwila :-)
Jesteśmy absolutnymi debiutantami jeśli chodzi o koty, więc próbujemy dobrze się przygotować, by kotek czuł się u nas dobrze i był bezpieczny. Sporo czytamy i zaczynamy bardziej ożywioną korespondencję z Właścicielką kotka. Wiemy też (doświadczenia akwarystyczne), że dobrze jest usłyszeć kilka opinii na interesujący nas temat, a fora internetowe dają taką możliwość. W naszym przypadku (nieprzypadkowo) padło na to Forum, które wertujemy już od pewnego czasu.
Pytań mnóstwo, ale zacznę od tego co najbardziej nas niepokoi - od schodów. Niestety mamy schody ażurowe w centralnym miejscu mieszkania, o dość wysokich stopniach (20 cm), do tego poręcze i oszczeblowana góra na piętrze. Jednym słowem, tak się wydaje, zagrożenie dla nowego i małego kota. Bardzo chętnie posłucham Waszych rad, doświadczeń w tej kwestii. Czy przygotować jakieś zabezpieczenia, czy raczej kot spokojnie sobie poradzi?
- Matyldonka
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 869
- Rejestracja: 14 lut 2010, 14:40
- Płeć: kobieta
- Skąd: Warszawa
Hej, witam na forum i oczywscie proszę jak najszybciej podzielic sie zdjeciami przyszlego lokatora :-)
Ja w kwestii schodów moge napisać, ze jak Spioch do nas przyszedl miał dopiero co skonczone dwa miesiące. Z obawy, ze moglby zrobić sobie krzywdę probując chodzic po schodach zrobilam zabezpieczenie w postaci zwyklego kartonu. Zaslonilam nim barierki przez ktore mogl wypaść i oczywiscie rownież zagrodzilam zejście na dół. Bałam sie, ze moze wypaść przez szczebelki, albo sturlac sie ze stopni. Tę "konstrukcję" mialam przez pierwszy miesiąc bycia u nas. Potem juz dawal radę bez asekuracji :-)
Ja w kwestii schodów moge napisać, ze jak Spioch do nas przyszedl miał dopiero co skonczone dwa miesiące. Z obawy, ze moglby zrobić sobie krzywdę probując chodzic po schodach zrobilam zabezpieczenie w postaci zwyklego kartonu. Zaslonilam nim barierki przez ktore mogl wypaść i oczywiscie rownież zagrodzilam zejście na dół. Bałam sie, ze moze wypaść przez szczebelki, albo sturlac sie ze stopni. Tę "konstrukcję" mialam przez pierwszy miesiąc bycia u nas. Potem juz dawal radę bez asekuracji :-)
ja przy otwartych schodach mialam jedno dosc ryzykowne zdarzenie, kiedy kotka spadla z pietra
zmienilismy na schody zamkniete, ale u gory mamy tralki bez cokolu i gdy kociaki dorosly, skacza co jakis czas z pietra na parter
jakby ktos mial za niskie cisnienie, zapraszam do mnie, wrazenie niezapomniane
<diabeł>
na szczescie jeszcze chwila i wyrosna z glupawki
zmienilismy na schody zamkniete, ale u gory mamy tralki bez cokolu i gdy kociaki dorosly, skacza co jakis czas z pietra na parter
jakby ktos mial za niskie cisnienie, zapraszam do mnie, wrazenie niezapomniane
<diabeł>
na szczescie jeszcze chwila i wyrosna z glupawki
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Witam serdecznie na forum,
Proszę zapytać hodowcę, czy kociaki mają już doświadczenia z takimi schodami - może hodowla też w domu, i piętro do dyspozycji kociej jest, a w domach otwarte schody są częste.
Jeśli tak, to kociak już zapewne będzie zaznajomiony z takim terenem, można też wypytać hodowcę, jak się na schodach zachowuje, czy jest ostrożny, czy z tych ganiających na łeb na szyję.
Jeśli należy do tej drugiej grupy, można na początek założyć drzwiczki na dole schodów, w wielu hodowlach widziałam takie rozwiązanie, na czas odchowu kociąt po prostu blokuje się dostęp do schodów. W przypadku Pana kociaka byłoby to zapewne na krótko, bo w miarę, jak kot rośnie, i jego zdrowy rozsądek się stabilizuje (na ogół <lol> )
Proszę zapytać hodowcę, czy kociaki mają już doświadczenia z takimi schodami - może hodowla też w domu, i piętro do dyspozycji kociej jest, a w domach otwarte schody są częste.
Jeśli tak, to kociak już zapewne będzie zaznajomiony z takim terenem, można też wypytać hodowcę, jak się na schodach zachowuje, czy jest ostrożny, czy z tych ganiających na łeb na szyję.
Jeśli należy do tej drugiej grupy, można na początek założyć drzwiczki na dole schodów, w wielu hodowlach widziałam takie rozwiązanie, na czas odchowu kociąt po prostu blokuje się dostęp do schodów. W przypadku Pana kociaka byłoby to zapewne na krótko, bo w miarę, jak kot rośnie, i jego zdrowy rozsądek się stabilizuje (na ogół <lol> )
Mam duże doświadczenie ze schodami otwartymi, ażurowymi. Moja strasza kotka w okresie kociakowych wygłupów ( ok 2 miesięce) spadła na moich oczach z pietra na dół wbiegając szybko pod górkę. Żle wymiarzyła i impet jaki włozyła w skok spowodował, że przelaciała pomiędzy stopniami schodów, a tam była już tylko pusta przestrzeń. Pozostałe miesiące dzielące ja od 5 miesiąca zycia spędził noszona z pokoju do pokoju na rękach.A wszystkie odcinki schodów od dołu zabezpieczyłam materiałem, który miał amortyzować ewentualny wypadek .
Drugiego kota wzięłam z premedytacją juz w nieco starszym wieku- prawie pięc miesięcy i uważam , że jest to absolutne minimum jakie musi miec mały kot na warunki naszego domu. A i tak pewne odcinki u szczytu schdów, a dokładnie przestrzeń pomiędzy tralkami poręczy zabezpieczyłam siatką bo miałam dość widoku kota skracającego sobie dystans na niebezpiecznych odcinkach.No cóz kot do niezgrabiaszy nie należy ale nie jest tez niezniszczalny
Drugiego kota wzięłam z premedytacją juz w nieco starszym wieku- prawie pięc miesięcy i uważam , że jest to absolutne minimum jakie musi miec mały kot na warunki naszego domu. A i tak pewne odcinki u szczytu schdów, a dokładnie przestrzeń pomiędzy tralkami poręczy zabezpieczyłam siatką bo miałam dość widoku kota skracającego sobie dystans na niebezpiecznych odcinkach.No cóz kot do niezgrabiaszy nie należy ale nie jest tez niezniszczalny
Dziękuję za powitanie na Forum i uwagi dotyczące mojego problemu.
I jak można było oczekiwać zdania są podzielone :-)
Kot wychowuje się w mieszkaniu bez schodów, więc doświadczeń brak. Zabezpieczenie dołu schodów będzie bardzo kłopotliwe (schody na dole zakręcają, więc nie da się odciąć ich na najniższym schodku) i utrudni komunikację domownikom, ale kto wie, czy na tym nie skończy się w pierwszym okresie oswajania kota. Zastanawiam się jeszcze w jaki otwór może wcisnąć się 3-4 miesięczny kot. Odstęp między tralkami na schodach wynosi 10 cm. Może w pewnym wieku to rozwiąże częściowo problem. Prześwity między stopniami, jak pisałem, są niestety wysokie i tu trzeba będzie liczyć na ostrożność kota.
Jeśli ktoś chciałby jeszcze coś dorzucić, to bardzo proszę.
Proszę też traktować mnie mniej oficjalnie :-) po imieniu lub po prostu na ty.
I jak można było oczekiwać zdania są podzielone :-)
Kot wychowuje się w mieszkaniu bez schodów, więc doświadczeń brak. Zabezpieczenie dołu schodów będzie bardzo kłopotliwe (schody na dole zakręcają, więc nie da się odciąć ich na najniższym schodku) i utrudni komunikację domownikom, ale kto wie, czy na tym nie skończy się w pierwszym okresie oswajania kota. Zastanawiam się jeszcze w jaki otwór może wcisnąć się 3-4 miesięczny kot. Odstęp między tralkami na schodach wynosi 10 cm. Może w pewnym wieku to rozwiąże częściowo problem. Prześwity między stopniami, jak pisałem, są niestety wysokie i tu trzeba będzie liczyć na ostrożność kota.
Jeśli ktoś chciałby jeszcze coś dorzucić, to bardzo proszę.
Proszę też traktować mnie mniej oficjalnie :-) po imieniu lub po prostu na ty.
przypadkiem znalazlam cos takiego
http://autosiatki.pl/siatka-zastosowania.html - moze sie przyda na schody?
http://autosiatki.pl/siatka-zastosowania.html - moze sie przyda na schody?
Mając takie schody w domu radzę dmuchać na zimne i bardzo, ale to bardzo uważać na kota! Wiem co piszę, bo mój brytek jak miał rok to wskoczył na poręcz z której spadł na schody. Efekt był tego fatalny - dość skomplikowane złamanie kości udowej i kilka tygodni w gipsie. Wrócił do pełni sił dopiero po ponad roku czasu od zabiegu w klinice. Nikomu tego nie życzę, a lęk o bezpieczeństwo kota tkwi w moim umyśle po dzisiejszy dzień Zróbcie wszystko aby zapewnić kotu maksimum bezpieczeństwa bo nie prawdą jest że kot zawsze spada na 4 łapy i nic mu się nie stanie - kto tak mówi jest w błędzie i kropka.
PS. Witam na forum i czekam na fotki Waszego kociaka :-)
PS. Witam na forum i czekam na fotki Waszego kociaka :-)