Drugą niewiadomą jest szylkretowa dziewczynka, urodziła się wagowo odstająca od reszty (kocięta bardzo wyrównane, w przedziale 89-95 gramów, teraz już wszystkie powyżej 90, a Mr Einstein przekroczył setkę). Ona z wagą 72 gramy wygląda jak uboga krewna. W przeciwieństwie do brata jest bardzo ruchliwa, ale traci energię na łazikowanie i nie bardzo potrafi się przyssać. Wszystko jest więc bezproduktywne, i nie ma przyrostu, a przy takiej wadze to już od razu strach.
Zdjęcie tylko jedno, zbiorowe, za kilka dni, jak już sytuacja się wyklaruje porobię wszystkim indywidualne. Na razie siedzę w kotniku i przysypiam nad całą ósemką pilnując, żeby Ino nikogo nie przygniotła - jestem i tak pod wrażeniem, jak sprawnie się w tym gąszczu małych ciałek porusza, to jej pierwsze macierzyństwo, ale już jedno dziecko spod przerażonej mamy wyciągaliśmy

