Miot K - Arabica i Fado
: 27 sie 2011, 12:44
Wczoraj, czyli 27 sierpnia, przyszły na świat kocięta Arabiki. Początki były trudne, pierwszy kociak bardzo długo torował sobie drogę, i chociaż nie był szczególnie duży, bo ważył tylko 89 gramów, rodził się opornie, i przyszedł na świat bez oddechu. Po chwili załapał jednak, i chociaż każdy oddech łapany pełnym pyszczkiem, nieregularny i rzadki, wyglądał, jakby miał być ostatnim, po bardzo intensywnym masażu maluszek "zadziałał", i jest z nami do tej pory. Mały zadziorny czarny bikolorek <mrgreen>
Wszystkie dzieci Arabiki to bikolory, no trochę przesadzam, dwa to 09, ale wszystkie są z bielą. Jest ich piątka. Są nowymi dziećmi Ino, która początkowo kręciła nosem, że jakaś nieciekawa ta zamiana, bo fajne, odchowane buły musiała oddać na rzecz jakichś dziwnie wyglądających, chudych pijawek, ale po krótkim wahaniu stwierdziła, że tak też może być. Ponieważ u niej mleka jest już mnóstwo, kociaki wyglądają jak baloniki, i poszły z wagą od razu w tempie zastraszającym. Dzieci Ino z kolei na jeszcze nie do końca mlecznej Arabice trochę zwolniły, ale i tak jestem zadowolona, że dalej do przodu, bo obawiałam się, że na dobę-dwie zupełnie się zatrzymają. W każdym razie przy matce zastępczej konflikt niestraszny. Jeśli jeszcze Gattusiowe maluchy uda się podmienić, będzie doskonale.
Kotki się na mnie uwzięły, zrobiły mi kuku, żebym nie mogła pojechać do Opola - Arabica miała rodzić w środę, a Gatta wczoraj. Gatta na razie nic a nic się do niczego nie zabiera <zły> pewnie zła, że Arabica się w jej termin wcięła <lol>
A to jest chwilowe więzienie Arabiki z Inusiowymi dziećmi:
Wszystkie dzieci Arabiki to bikolory, no trochę przesadzam, dwa to 09, ale wszystkie są z bielą. Jest ich piątka. Są nowymi dziećmi Ino, która początkowo kręciła nosem, że jakaś nieciekawa ta zamiana, bo fajne, odchowane buły musiała oddać na rzecz jakichś dziwnie wyglądających, chudych pijawek, ale po krótkim wahaniu stwierdziła, że tak też może być. Ponieważ u niej mleka jest już mnóstwo, kociaki wyglądają jak baloniki, i poszły z wagą od razu w tempie zastraszającym. Dzieci Ino z kolei na jeszcze nie do końca mlecznej Arabice trochę zwolniły, ale i tak jestem zadowolona, że dalej do przodu, bo obawiałam się, że na dobę-dwie zupełnie się zatrzymają. W każdym razie przy matce zastępczej konflikt niestraszny. Jeśli jeszcze Gattusiowe maluchy uda się podmienić, będzie doskonale.
Kotki się na mnie uwzięły, zrobiły mi kuku, żebym nie mogła pojechać do Opola - Arabica miała rodzić w środę, a Gatta wczoraj. Gatta na razie nic a nic się do niczego nie zabiera <zły> pewnie zła, że Arabica się w jej termin wcięła <lol>
A to jest chwilowe więzienie Arabiki z Inusiowymi dziećmi: