Mam na imię Danusia mieszkam w Warszawie z mężęm , córcią , sunią sznaucerka olbrzymką Oktawką oraz z cieplutkim kremowym, cudnym kocurkiem Kolorusiem.
Kocurek przyjechał do nas 28 listopada 2010 r z Gliwic.
Małe kremowe szczęśćie które dokonało całkowitego przewrotu w naszym domu.
Córka Paulina jest oczywiście jego ukochaną pancią ,a ja z mężem to ta najwierniejsza służba oddana całym serduchem. Brytoza rozszalała się w każdym kącie naszego domu <lol>
Kochany nasz łobuziak wszystkim dzioba daje na przywitanie , tuli się i pięknie mruczy.
Na forum zagladam już od jakiegos czasu ,a ponieważ każdy z nas najlepiej czuje się wśród swoich, nikt nie zrozumie tak drugiego kociarza jak kociarz , wiec i my meldujemy się w tym niezwykłym miejscu.
Od ponad dwóch miesięcy wiemy ,ze koteczek nasz jest bardzo chory,
wylalismy tony łez i oczywiście jeszcze bardziej go kochamy, ale
potrzebujemy Waszego wsparcia i dużo bardzo mocnych gorących kciuków.
Bardzo o nie prosze :-)


