Broszka i Spinka
: 25 maja 2012, 11:13
Mam przyjemność przedstawić Wam nasze koty: Broszkę - szylkret niebieski i Spinkę - colorpoint z oznaczeniami liliowymi (brytyjczyki krótkowłose).
Broszka to ucieleśnienie naszych marzeń o miauczącym futrzaku w domu. Przyjechała do nas z Torunia z hodowli Zielaki. Swoją urodę odziedziczyła przede wszystkim po matce Borca, w domu zwanej Gają. My sami, już w pierwszej chwili, gdy ją zobaczyliśmy (jeszcze na zdjęciach) uznaliśmy ją za prawdziwego kota z bajki! Na wszystkich robi ogromne wrażenie. Szczególnie wychwalane są jej magiczne miodowe oczy i gęste miękkie futro.
Broszka to nieśmiała kotka, która nie darzy zaufaniem świeżo poznanych gości. Musi minąć trochę czasu, aby dała się pogłaskać. Broszka to niezwykle inteligentny kot. Umie aportować, a gdy chce się bawić – pod nasze nogi przynosi konkretną zabawkę. Jej uwadze nie ujdzie również żaden patyczek, który najczęściej wyciąga nie wiadomo skąd ;) Podobnie jak jej właścicielka, kocha wszelkiego rodzaju torby, na których potrafi spędzać całe noce!
Między nami jest silny związek emocjonalny i ogromne zaufanie, które Broszka wyraża ugniatając włosy. Dopóki jej pazurki nie wbijają się w kark, jest to bardzo przyjemne :)
Broszka, ugniatanie z motorkiem
Spinka to kotka kupiona dla towarzystwa Broszki. W końcu każdy z nas chce mieć przyjaciela. W październiku 2010 r. odwiedziliśmy hodowlę Józefinka z Józefowa koło Warszawy, skąd pochodzi nasz mały urwis. W czasie podróży powrotnej do Poznania mieliśmy pewne miauczące problemy. Okazało się, że kotka nie lubi podróżowania w kontenerze. Żartowaliśmy sobie nawet, że powinniśmy zmienić imię Spinka na Furia ;) Po przyjeździe kotka z podniesionym ogonem wyszła szczęśliwa z transporterka i obwąchiwała cały dom. Nie miała też problemów z przejęciem zabawek Broszki.
Spinka, przejęcie zabawek Broszki
Broszce było ciężko pogodzić się z obecnością nowego mieszkańca. Na szczęście pierwsze nieśmiałe oznaki przyjaźni pojawiły się już miesiąc po zapoznaniu.
Broszka ze Spinką, nić porozumienia
Spinka, choć mieszka z nami prawie dwa lata, to ciągle traktowana jest jak mały kotek. Uwielbia wszelkiego rodzaju szeleszczące papierki, które może turlać po podłodze i przenosić w pyszczku z kąta w kąt. Lubi też towarzystwo innych osób. Zawsze kładzie się blisko naszych gości, tak by mogli ją głaskać. Spinka jest do nas bardzo przywiązana. Właściwie nie opuszcza nas na krok.
W ubiegły weekend Spinka zadebiutowała na Wystawie Kotów Rasowych w Toruniu, zdobywając oceny EX1 i certyfikaty CAC. Jesteśmy z niej bardzo dumni!
Broszka to ucieleśnienie naszych marzeń o miauczącym futrzaku w domu. Przyjechała do nas z Torunia z hodowli Zielaki. Swoją urodę odziedziczyła przede wszystkim po matce Borca, w domu zwanej Gają. My sami, już w pierwszej chwili, gdy ją zobaczyliśmy (jeszcze na zdjęciach) uznaliśmy ją za prawdziwego kota z bajki! Na wszystkich robi ogromne wrażenie. Szczególnie wychwalane są jej magiczne miodowe oczy i gęste miękkie futro.
Broszka to nieśmiała kotka, która nie darzy zaufaniem świeżo poznanych gości. Musi minąć trochę czasu, aby dała się pogłaskać. Broszka to niezwykle inteligentny kot. Umie aportować, a gdy chce się bawić – pod nasze nogi przynosi konkretną zabawkę. Jej uwadze nie ujdzie również żaden patyczek, który najczęściej wyciąga nie wiadomo skąd ;) Podobnie jak jej właścicielka, kocha wszelkiego rodzaju torby, na których potrafi spędzać całe noce!
Między nami jest silny związek emocjonalny i ogromne zaufanie, które Broszka wyraża ugniatając włosy. Dopóki jej pazurki nie wbijają się w kark, jest to bardzo przyjemne :)
Broszka, ugniatanie z motorkiem
Spinka to kotka kupiona dla towarzystwa Broszki. W końcu każdy z nas chce mieć przyjaciela. W październiku 2010 r. odwiedziliśmy hodowlę Józefinka z Józefowa koło Warszawy, skąd pochodzi nasz mały urwis. W czasie podróży powrotnej do Poznania mieliśmy pewne miauczące problemy. Okazało się, że kotka nie lubi podróżowania w kontenerze. Żartowaliśmy sobie nawet, że powinniśmy zmienić imię Spinka na Furia ;) Po przyjeździe kotka z podniesionym ogonem wyszła szczęśliwa z transporterka i obwąchiwała cały dom. Nie miała też problemów z przejęciem zabawek Broszki.
Spinka, przejęcie zabawek Broszki
Broszce było ciężko pogodzić się z obecnością nowego mieszkańca. Na szczęście pierwsze nieśmiałe oznaki przyjaźni pojawiły się już miesiąc po zapoznaniu.
Broszka ze Spinką, nić porozumienia
Spinka, choć mieszka z nami prawie dwa lata, to ciągle traktowana jest jak mały kotek. Uwielbia wszelkiego rodzaju szeleszczące papierki, które może turlać po podłodze i przenosić w pyszczku z kąta w kąt. Lubi też towarzystwo innych osób. Zawsze kładzie się blisko naszych gości, tak by mogli ją głaskać. Spinka jest do nas bardzo przywiązana. Właściwie nie opuszcza nas na krok.
W ubiegły weekend Spinka zadebiutowała na Wystawie Kotów Rasowych w Toruniu, zdobywając oceny EX1 i certyfikaty CAC. Jesteśmy z niej bardzo dumni!