Wiszący worek???
Wiszący worek???
Drodzy Kociarze
Powiedzcie mi czy wiszący worek pod brzuchem jest normalnym zjawiskiem u pół rocznego Brytola??? Martwi mnie ten fakt gdyż powiem szczerze że nie wygląda to fajnie, powiedzcie mi czy to jest symptom otyłości u kotura czy to po prostu taka uroda??? I co zrobić żeby on zniknął???
Powiedzcie mi czy wiszący worek pod brzuchem jest normalnym zjawiskiem u pół rocznego Brytola??? Martwi mnie ten fakt gdyż powiem szczerze że nie wygląda to fajnie, powiedzcie mi czy to jest symptom otyłości u kotura czy to po prostu taka uroda??? I co zrobić żeby on zniknął???
Re: Wiszący worek???
Tak, brytki tak mają. Taka ich uroda.Sznurek pisze:Powiedzcie mi czy wiszący worek pod brzuchem jest normalnym zjawiskiem u pół rocznego Brytola??????
Nic. Nie masz wyjścia, musisz polubić :-)Sznurek pisze:I co zrobić żeby on zniknął???
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Przeczytałąm już wątek o Hiltonie, odpowiem tutaj - musiałabym zobaczyć zdjęcie stojącego Hiltona, żeby zobaczyć, jak fałda wygląda. Fałdka jako taka jets typowa dla kotów, u brytków rzeczywiscie trochę bardziej widoczna, ale na pewno nie powinna wisieć. Myślę, że 5 kilogramów w tym wieku to waga dość słuszna, i ja bym się trochę przejmowała. Uważam, że lepiej zapobiegać niż leczyć, bardzo trudno jest odchudzić kota, a czas na nabranie masy jeszcze ma.
Może i jestem przeczulona, ale zaczęłam ogrniczać jedzenie mojemu Fado - właśnie skończył 6 miesięcy, waży trochę ponad 4 kilogramy. Fałda jeszcze nie zwisa, ale jest to moment krytyczny, gdy patrzę na rozmiary brzucha. I jak kot siedzi, i siedząc przypomina kształtem gruszkę, to czerwone światełko powinno się zapalić - Fado tak właśnie ostatnio wygląda, i jedzenie będzie wydzielane.
Może i jestem przeczulona, ale zaczęłam ogrniczać jedzenie mojemu Fado - właśnie skończył 6 miesięcy, waży trochę ponad 4 kilogramy. Fałda jeszcze nie zwisa, ale jest to moment krytyczny, gdy patrzę na rozmiary brzucha. I jak kot siedzi, i siedząc przypomina kształtem gruszkę, to czerwone światełko powinno się zapalić - Fado tak właśnie ostatnio wygląda, i jedzenie będzie wydzielane.
Dorszka pisze:To już potężny kocur Myślę, że będzie większy od taty I te cudownie grube, krótkie łapy!
Ale brzucha to już bym pilnowała... On jeszcze będzie rósł!
No tak tylko powiedz mi jak mam go pilnować??? Dawać mu mniej jedzenia??? (jakie ilosci???)
kiedy On jest ciągle spragniony zwłaszcza wołowiny i kurczaka
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Ja naprawdę rozumiem... Fado po prostu odkurza, potrafi jeść bez opamiętania, aż mu się taka grucha robi zamiast brzucha. Ja zaczęłam wydzielać, tzn. suche stoi cały czas, a to, co tygrysy lubią najbardziej, czyli mięcho wszelkiej maści i puszki, często ale w małych ilościach, tak, żeby żołądek się nie rozpychał. Już doprowadziłam do stanu, który mnie zadowala - kot duży, ale bez zwisów, i jak najbardziej karmię, ale to jedyny kot w domu, który nie je do woli. Mokre dostaje jako ostatni, wyprowadzam go na czas otwierania puszek i rozmrażania mięska, dostaje to, co pozostanie po innych - inaczej nie ma szans, je tak szybko, że inni nie mają szans!
Ja wiem, że każdy marzy o dużym kocie - nie ukrywam, że ja też, i Fado zapowiada się naprawdę na okazałego macho. Ale nie pozwolę mu przybrać za szybko - kościec jeszcze nieukształtowany, jeszcze dużo elementów chrzęstnych, to duże obciążenie dla stawów, jeśli muszą dźwigać za dużo. Niech jeszcze okrzepnie.
Hilton to bardzo ładny kocur, i tak naprawdę to trzeba się cieszyć, że ma apetyt - ja już niejadków mam nadmiar, i na pewno łatwiej trochę zmniejszać porcje, niż nakłaniać te wiecznie kręcące nosem marudy!
Ja wiem, że każdy marzy o dużym kocie - nie ukrywam, że ja też, i Fado zapowiada się naprawdę na okazałego macho. Ale nie pozwolę mu przybrać za szybko - kościec jeszcze nieukształtowany, jeszcze dużo elementów chrzęstnych, to duże obciążenie dla stawów, jeśli muszą dźwigać za dużo. Niech jeszcze okrzepnie.
Hilton to bardzo ładny kocur, i tak naprawdę to trzeba się cieszyć, że ma apetyt - ja już niejadków mam nadmiar, i na pewno łatwiej trochę zmniejszać porcje, niż nakłaniać te wiecznie kręcące nosem marudy!
Ja żeby odchudzić moja starszą kotkę podawałam tylko suche w ilościach 100 gr na dwie koty codziennie a dla młodszej pół puszki mokrego dodatkowo
i ta co miała zrzucić zrzuciła a ta co miała przytyć - utyła
teraz dostają dziennie 120 gr suchego dobrej jakości i powiem szczerze ze nawet nie ma tak żeby pusta całkiem micha stała więc się przyzwyczaiły do mniejszej ilości
i ta co miała zrzucić zrzuciła a ta co miała przytyć - utyła
teraz dostają dziennie 120 gr suchego dobrej jakości i powiem szczerze ze nawet nie ma tak żeby pusta całkiem micha stała więc się przyzwyczaiły do mniejszej ilości