
Mam na imię Agnieszka. Pięć miesięcy temu zamieszkało z nami dwoje kociąt - koteczka europejska, którą zwiemy Kitką (a miała być Julka... tak przynajmniej wołali na nią na podwórku, z którego ją zabraliśmy) oraz kocurek brytyjski zwany Bazylkiem lub... Bajzelkiem (z domu Ikar Srebrny Pył*PL). Kocięta są praktycznie w tym samym wieku, kocurek jest starszy od koteczki dokładnie o 9 dni.
Nigdy wcześniej nie mieliśmy kotów, od dawna mam za to psa, jedenastoletnią Labradorkę Diunkę.
Koty to dla mnie wielka i cudowna przygoda, ja - zdeklarowana psiara - nigdy nie podejrzewałam, że tak łatwo podbiją moje serce i okręcą sobie wokół pazurków


Przepraszam jeśli nie powinnam się aż tak rozpisywać...
A oto moje kociaczki w wieku niespełna 6 tygodni:

Autorem drugiego zdjęcia jest właściciel hodowli (mam nadzieję, że nie ma nic przeciwko temu, na dole zdjęcia był jego podpis, nie wiem dlaczego go obcięło

A teraz kilka moich ulubionych zdjęć z naszego domu:
Tutaj Bazylek wygląda jak kotka w ciąży... ale naprawdę nie jest gruby

Na tych zdjęciach widać kogo w rodzinie Bazylek kocha najbardziej

Nie mam pewności, czy wklejanie powiodło mi się, będę wdzięczna za jakiś sygnał.
Pozdrawiam serdecznie
