Inky i Indygo
: 06 maja 2013, 22:10
Mam nadzieje, ze to nie falstart, bo kociaki jeszcze u hodowcow, ale niech tam... otworze watek.
Czesc historii znacie juz z mojego innego tematu, wiec na razie tutaj krotko.
Pod koniec czerwca zawitaja do naszego domu wyczekiwane kociaki. Z imionami, jak pewnie u wielu osob bylo ciezko, zwlaszcza, ze wybierala cala nasza czworka, ale w koncu wybor padl na Inky i Indygo.
Inky - niebieski brytyjczyk z lokalnej hodowli Doubloon.
Poznalismy go w ostatnia sobote, podczas wizyty u hodowcy. Trafi do nas najprawdopodobniej 21 czerca.
Nie mam nowych zdjec, wiec dla porzadku wkleje tylko jedno, ktore juz czesc z Was pewnie widziala (Inky to ten po lewej stronie):
Indygo - bialoniebieski bikolor(?), pochodzi z hodowli Fanbiekatz.
Dzis przejechalismy ponad 600 km aby go poznac. Jest niewiele mlodszy od Inkiego i zawita do nas 29 czerwca.
Pierwsze wrazenia, to ze jest mega osiolkiem, bardzo zywym, ale straszecznie niezdarnym. Byc moze jest to kwestia mlodego wieku.
Ponizej kilka fotek. Przepraszam za jakosc, ale z wrazenia, rano nie wzielismy baterii do aparatu, wiec pozostaly tylko telefony.
Jestem chetny do zabawy:
Nie czuje sie zle w obcych rekach:
I poki co ostatnie moje zdjecie:
Witam wszystkich na forum
Czesc historii znacie juz z mojego innego tematu, wiec na razie tutaj krotko.
Pod koniec czerwca zawitaja do naszego domu wyczekiwane kociaki. Z imionami, jak pewnie u wielu osob bylo ciezko, zwlaszcza, ze wybierala cala nasza czworka, ale w koncu wybor padl na Inky i Indygo.
Inky - niebieski brytyjczyk z lokalnej hodowli Doubloon.
Poznalismy go w ostatnia sobote, podczas wizyty u hodowcy. Trafi do nas najprawdopodobniej 21 czerca.
Nie mam nowych zdjec, wiec dla porzadku wkleje tylko jedno, ktore juz czesc z Was pewnie widziala (Inky to ten po lewej stronie):
Indygo - bialoniebieski bikolor(?), pochodzi z hodowli Fanbiekatz.
Dzis przejechalismy ponad 600 km aby go poznac. Jest niewiele mlodszy od Inkiego i zawita do nas 29 czerwca.
Pierwsze wrazenia, to ze jest mega osiolkiem, bardzo zywym, ale straszecznie niezdarnym. Byc moze jest to kwestia mlodego wieku.
Ponizej kilka fotek. Przepraszam za jakosc, ale z wrazenia, rano nie wzielismy baterii do aparatu, wiec pozostaly tylko telefony.
Jestem chetny do zabawy:
Nie czuje sie zle w obcych rekach:
I poki co ostatnie moje zdjecie:
Witam wszystkich na forum