
Jest z nami od czwartku (7 listopada 2013 roku) i już zawładnął naszymi serduchami.
Małe (w sumie nie aż tak małe) szczęście chyba zaczyna się do nas przyzwyczajać, bo tuli się, zaczepia i pomrukuje radośnie.
Po całodniowym szaleństwie usypia wręcz na naszych rękach. Oczywiście Spooky radośnie korzysta już z kuwety i wcina suchą karmę

Postaram się w miarę na bieżąco relacjonować jego poczynania w naszym gniazdku

Na początek kilka zdjęć.







