Cześć! :)
: 28 sie 2014, 14:37
Witam się z Wami bardzo serdecznie, początkowo miałam wątpliwości czy mogę tutaj napisać bo właściwie nie mam kogo Wam tutaj przedstawić. Ale zostałam tutaj nakierowana... to też postanowiłam przedstawić przede wszystkim siebie a raczej nas.
Jest nas trójka ja - Basia, zwierzolub okropny od najbłodszych lat . Wychowywałam się w bliskimi kontakcie z końmi, kotami i psami. Pasjonatka fotografii, która szalone rockowe imprezy zmieniła na spokojne wieczory w domowym zaciszu z herbatką , opcjonalnie grzańcem w dłoni chłodniejsze dni .
On - czyli mój narzeczony, o którym rozpisywać się nie będę . Wystarczy że lubi zwierzęta ale daleki jest od analizowania akcesoriów i karm. Nie rozumie kompletnie o co chodzi w tym całym zamieszaniu na wystawach ale cierpliwie znosi moje ropływanie sie nad futrami
Drugi On - czyli nasz 7 letni pies, 40 kg łagodności i ciapowatości. Żywo zainteresowany kotami, niekonfliktowy. Potraktowany z góry i nie zaaprobowany wycofuje się i szuka ratunku u pańci .
Do naszej trójcy mamy nadzieję dołączy za jakiś czas kocie maleństwo! I mamy nadzieję że wszystko wyjdzie jak chcemy bo podstawowym elementem jaki musi zaistnieć, żeby mógł zaistnieć kociak jest zmiana mieszkania... na którą oczywiście jest perspektywa, co więcej wiemy dokładnie jakie to będzie mieszkanie, gdzie i w ogóle co pozwala nam na takie a nie inne plany. Kwestia tylko zgrania wszystkiego w czasie. Mam nadzieję, że się nie obrazicie na mnie ale nie będzie to brytyjczyk jednak szukając różnych rzeczy w sieci ciągle natrafiałam na to forum i już zdążyłam się przekonać jak cudowną skarbnicą wiedzy o dobrych rad jest to miejsce to też postanowiłam się nieco zadomowić ;)
Pozdrawiam i dziękuje że powstało w sieci tak cudowne miejsce.
Jest nas trójka ja - Basia, zwierzolub okropny od najbłodszych lat . Wychowywałam się w bliskimi kontakcie z końmi, kotami i psami. Pasjonatka fotografii, która szalone rockowe imprezy zmieniła na spokojne wieczory w domowym zaciszu z herbatką , opcjonalnie grzańcem w dłoni chłodniejsze dni .
On - czyli mój narzeczony, o którym rozpisywać się nie będę . Wystarczy że lubi zwierzęta ale daleki jest od analizowania akcesoriów i karm. Nie rozumie kompletnie o co chodzi w tym całym zamieszaniu na wystawach ale cierpliwie znosi moje ropływanie sie nad futrami
Drugi On - czyli nasz 7 letni pies, 40 kg łagodności i ciapowatości. Żywo zainteresowany kotami, niekonfliktowy. Potraktowany z góry i nie zaaprobowany wycofuje się i szuka ratunku u pańci .
Do naszej trójcy mamy nadzieję dołączy za jakiś czas kocie maleństwo! I mamy nadzieję że wszystko wyjdzie jak chcemy bo podstawowym elementem jaki musi zaistnieć, żeby mógł zaistnieć kociak jest zmiana mieszkania... na którą oczywiście jest perspektywa, co więcej wiemy dokładnie jakie to będzie mieszkanie, gdzie i w ogóle co pozwala nam na takie a nie inne plany. Kwestia tylko zgrania wszystkiego w czasie. Mam nadzieję, że się nie obrazicie na mnie ale nie będzie to brytyjczyk jednak szukając różnych rzeczy w sieci ciągle natrafiałam na to forum i już zdążyłam się przekonać jak cudowną skarbnicą wiedzy o dobrych rad jest to miejsce to też postanowiłam się nieco zadomowić ;)
Pozdrawiam i dziękuje że powstało w sieci tak cudowne miejsce.