
Zawsze chciałam mieć kotka, ale rodzice słyszeć o tym nie chcieli, więc obiecywałam sobie, że moooże kiedyś, jak już będę na swoim... I moje marzenie spełni się za miesiąc! Od roku mieszkam w Anglii (sprowadziła mnie tu miłość

Maluszki siedziały sobie w pięcioro w kojcu pełnym zabawek, pointy były dwa, chłopiec i dziewczynka. Początkowo chciałam mieć dziewczynkę, tak dla odmiany, ponieważ nigdy nie miałam zwierzęcia płci żeńskiej, ale wizualnie bardziej spodobał mi się chłopiec z tego miotu, oczka miał piękne i niebieskie jak ocean. Właściwie liczyłam się z tym, że możemy skończyć nawet z całkiem innym kolorem, jeśli kociakowi będzie dobrze z oczu patrzeć

Dlatego nazywam temat "Iskierka" - to nie będzie jej imię, ale tak nazwała ją moja koleżanka zobaczywszy zdjęcie i bardzo to do niej pasuje.
Nie mam niestety własnych zdjęć, tylko jedno z ogłoszenia, bo pod koniec wizyty mała padła wreszcie przytulona do rodzeństwa i nie było sensu jej budzić. Wiem, że trochę to na wyrost, żeby zakładać temat w dziale "Pokaż nam swojego kota", gdy do odbioru został dobry miesiąc i posiada się tylko jedną fotkę, ale nie mogę się powstrzymać <oops>

Docelowo chcielibyśmy mieć dwa koty. Był moment, gdy poważnie rozważaliśmy wzięcie obojga pointów, czyli siostry i brata razem, ale rozsądek wziął górę. Chłop chciałby mieć niebieskiego brytka i pewnie ostatecznie by żałował (bo trzeci to już byłaby przesada...), poza tym chyba jednak wolę odebrać małą w październiku, zobaczyć "z czym to się je", a drugiego malucha wziąć jakoś po Bożym Narodzeniu, gdy kicia będzie już oswojona, ale nadal na tyle młoda, by radośnie i bezkonfliktowo przyjąć kompana do zabaw.
Teraz muszę zrobić masę zakupów. Jak ja uwielbiam zwierzęce zakupy
