Miot Q - Arabica i Fado
: 08 paź 2014, 22:38
Obecność na forum po 6 dniowym wygnaniu zacznę od prywaty <mrgreen>
Arabica miała termin porodu na środę, 1 października. Bardzo ładnie ją prosiłam, żeby chociaż raz urodziła w terminie zgodnym z książką, bo poza pierwszym miotem zawsze rodzi w 67 dniu. 67 dzień to w tym przypadku był piątek, i wtedy miałam już być w Norwegii <diabeł>
Czekałam do czwartku wieczorem, Arabiczka patrzyła na mnie swoimi mądrymi oczami, wyglądało na to, że naprawdę mi współczuła, widząc, jak zagryzam wszystkie palce <lol> Na jakieś wcześniejsze akcje jednak namówić się nie dała, ze stoickim spokojem okupowała koszyczek należący do naszej forumowej Yusstyny, w którym dostałam od niej urodzinowe ciasto, i w którym to najwyraźniej postanowiła powić dzieci, i wiedziałam już po południu w czwartek, że z osobistego powitania kociątek nici. Zapakowałam więc mojego czorta do transportera, pojechałam do pani wet i poprosiłam o USG, żeby moi położnicy chociaż trochę byli przygotowani na ilość dzieci. Pani oceniła na maksymalnie 4, uprzedzając, że jedno wydaje jej się odbiciem. Tak też przekazałam Bohdanowi, spakowałam się, i pojechałam.
W piątek około południa Bohdan zgłosił mi, że "chyba odszedł czop". Powiedziałam mu, żeby przygotował się w takim razie na wieczór, wczesne godziny nocne, może w ciągu dnia, ale to było mało prawdopodobne, to nie są "Arabikowe" godziny. I tak było, pomiędzy 23 a 24 Arabik urodził, gładko i sprawnie, 3 kociątka. Zaczęło się czekanie na 4.
O 2 powiedziałam Agnieszce, żeby sobie wyznaczyli dyżury i złapali trochę snu, ale że przypuszczalnie nic już tam w Arabisiowym brzuchu nie ma. Rano mieli pojechać sprawdzić na USG. I faktycznie, okazało się, że 4 kociak nie istnieje, więc moi położnicy zadowoleni wrócili do domu
Mamy prawie na pewno 3 dziewczynki. Według pierwszych oględzin Agnieszki miał być jeden chłopiec, ale na moje pobieżne oglądanie to też jest dziewucha. Pozostała dwójka to baby na pewno
Tak więc mamy 3 nowe kociątka, urodzone w piątek, 3 października, wagi w sam raz, czyli 90-102-105. Teraz wszyscy mają w okolicach 160 gramów, z wyjątkiem jednej dziewczynki, która sprawia trochę kłopotów, ale i jej waga jak na razie jest zadowalająca, po prostu niższa od pozostałych
Arabica miała termin porodu na środę, 1 października. Bardzo ładnie ją prosiłam, żeby chociaż raz urodziła w terminie zgodnym z książką, bo poza pierwszym miotem zawsze rodzi w 67 dniu. 67 dzień to w tym przypadku był piątek, i wtedy miałam już być w Norwegii <diabeł>
Czekałam do czwartku wieczorem, Arabiczka patrzyła na mnie swoimi mądrymi oczami, wyglądało na to, że naprawdę mi współczuła, widząc, jak zagryzam wszystkie palce <lol> Na jakieś wcześniejsze akcje jednak namówić się nie dała, ze stoickim spokojem okupowała koszyczek należący do naszej forumowej Yusstyny, w którym dostałam od niej urodzinowe ciasto, i w którym to najwyraźniej postanowiła powić dzieci, i wiedziałam już po południu w czwartek, że z osobistego powitania kociątek nici. Zapakowałam więc mojego czorta do transportera, pojechałam do pani wet i poprosiłam o USG, żeby moi położnicy chociaż trochę byli przygotowani na ilość dzieci. Pani oceniła na maksymalnie 4, uprzedzając, że jedno wydaje jej się odbiciem. Tak też przekazałam Bohdanowi, spakowałam się, i pojechałam.
W piątek około południa Bohdan zgłosił mi, że "chyba odszedł czop". Powiedziałam mu, żeby przygotował się w takim razie na wieczór, wczesne godziny nocne, może w ciągu dnia, ale to było mało prawdopodobne, to nie są "Arabikowe" godziny. I tak było, pomiędzy 23 a 24 Arabik urodził, gładko i sprawnie, 3 kociątka. Zaczęło się czekanie na 4.
O 2 powiedziałam Agnieszce, żeby sobie wyznaczyli dyżury i złapali trochę snu, ale że przypuszczalnie nic już tam w Arabisiowym brzuchu nie ma. Rano mieli pojechać sprawdzić na USG. I faktycznie, okazało się, że 4 kociak nie istnieje, więc moi położnicy zadowoleni wrócili do domu
Mamy prawie na pewno 3 dziewczynki. Według pierwszych oględzin Agnieszki miał być jeden chłopiec, ale na moje pobieżne oglądanie to też jest dziewucha. Pozostała dwójka to baby na pewno
Tak więc mamy 3 nowe kociątka, urodzone w piątek, 3 października, wagi w sam raz, czyli 90-102-105. Teraz wszyscy mają w okolicach 160 gramów, z wyjątkiem jednej dziewczynki, która sprawia trochę kłopotów, ale i jej waga jak na razie jest zadowalająca, po prostu niższa od pozostałych