Curinek - niespodzianka
: 26 sty 2015, 12:09
Witam,
ostatnie miesiące a nawet i rok były dla mnie i mojego męża bardzo ciężkie, najpierw mój wypadek, a później poronienie dzieciątka, które odbiło się bardzo na mojej psychice, wiadomo jak to w takich trudnych chwilach bywa- człowiek jest załamany i przygnębiony, dlatego stwierdziłam że trzeba to życie jakoś sobie umilić i dodać więcej pozytywnych mocy, które pozwolą człowiekowi się pozbierać. Od jakiegoś już czasu myślałam o tym żeby kupić jakieś domowe zwierzątko, bardziej zastanawiałam się nad pieskiem jak kotkiem- szukałam wielu informacji, przeglądałam zdjęcia, aż w końcu podzieliłam się swoimi planami z mężem. Jego reakcja była dla mnie szokująca, najpierw się bardzo zaskoczył, zasmucił, zdenerwował - widziałam, że jest coś nie tak i w końcu wyciągłam od Niego wszystko <mrgreen> tak więc mój ukochany i wspaniały mąż sam wpadł na ten genialny pomysł żeby dodać nam więcej uśmiechu i radości do życia i już 15 listopada zarezerwował sobie w hodowli (Cinters*PL w Nowym Sączu) kotków naszego cudownego Curinka, który urodził się 11 grudnia, trzymał tę tajemnicę przede mną aż do dzisiaj <mrgreen> <mrgreen> <serce> jestem przeszczęśliwa, miał byc to prezent na dzień kobiet, bo odbiór kotka mamy dopiero na 8 marca no ale trudno ja już o wszystkim wiem <mrgreen> . Już nie mogę się doczekać jak go dostanę !! Dzisiaj pierwszy raz pojadę go obejrzeć, pogłaskać i pobawić się z nim, nie wiem czy będę w stanie się od niego już uwolnić <mrgreen> niestety nie jestem osobą cierpliwą, ale w tym wypadku dla dobra naszego Curinka muszę się w tę cierpliwość uzbroić. Jedno natomiast mogę śmiało stwierdzić, że mam najwspanialszego męża na świecie i takich niespodzianek życzę każdej kobiecie :-) pozdrawiam wszystkich serdecznie i dzielę się zdjęciami naszego najpiękniejszego kocurka na świecie <serce> <zakochana>
ostatnie miesiące a nawet i rok były dla mnie i mojego męża bardzo ciężkie, najpierw mój wypadek, a później poronienie dzieciątka, które odbiło się bardzo na mojej psychice, wiadomo jak to w takich trudnych chwilach bywa- człowiek jest załamany i przygnębiony, dlatego stwierdziłam że trzeba to życie jakoś sobie umilić i dodać więcej pozytywnych mocy, które pozwolą człowiekowi się pozbierać. Od jakiegoś już czasu myślałam o tym żeby kupić jakieś domowe zwierzątko, bardziej zastanawiałam się nad pieskiem jak kotkiem- szukałam wielu informacji, przeglądałam zdjęcia, aż w końcu podzieliłam się swoimi planami z mężem. Jego reakcja była dla mnie szokująca, najpierw się bardzo zaskoczył, zasmucił, zdenerwował - widziałam, że jest coś nie tak i w końcu wyciągłam od Niego wszystko <mrgreen> tak więc mój ukochany i wspaniały mąż sam wpadł na ten genialny pomysł żeby dodać nam więcej uśmiechu i radości do życia i już 15 listopada zarezerwował sobie w hodowli (Cinters*PL w Nowym Sączu) kotków naszego cudownego Curinka, który urodził się 11 grudnia, trzymał tę tajemnicę przede mną aż do dzisiaj <mrgreen> <mrgreen> <serce> jestem przeszczęśliwa, miał byc to prezent na dzień kobiet, bo odbiór kotka mamy dopiero na 8 marca no ale trudno ja już o wszystkim wiem <mrgreen> . Już nie mogę się doczekać jak go dostanę !! Dzisiaj pierwszy raz pojadę go obejrzeć, pogłaskać i pobawić się z nim, nie wiem czy będę w stanie się od niego już uwolnić <mrgreen> niestety nie jestem osobą cierpliwą, ale w tym wypadku dla dobra naszego Curinka muszę się w tę cierpliwość uzbroić. Jedno natomiast mogę śmiało stwierdzić, że mam najwspanialszego męża na świecie i takich niespodzianek życzę każdej kobiecie :-) pozdrawiam wszystkich serdecznie i dzielę się zdjęciami naszego najpiękniejszego kocurka na świecie <serce> <zakochana>