No naprawdę, zawsze mnie zaskakuje, że zaglądacie na stronę hodowli, ja to zawsze myślę, że jak jesteście na forum, to tam już nie patrzycie.
Dwie siostry były na randce u Django w odstępie 5-6 dni. Najpierw Queenie, niestety, bardzo krótko - wpuściłam ją wyjeżdżając do Kamienia do Dorotki na wakacje, ale na drugi dzień Bohdan zadzwonił, że ją wypuścił, bo to żenada była, nic się nie odbywało, Queenie się przewracała, leżeli bez przerwy na łyżeczkę, i nic z tego nie będzie. Okazało się, że i na łyżeczkę można, niestety z tak pobieżnego kontaktu tylko jedno kocię nam się wykluło. Przyszło na świat w terminie i bez żadnych sensacji, jest biało kremowym chłopcem, imię mu nadano brytyjsko królewskie, czyli Windsor. Mm tylko jedno zdjęcie z komórki, żebyście już nie męczyli
Windsor przyszedł na świat 2 września. Przez tydzień puchł jak pączek jako jedynak
cudny
Ostatnio bardzo lubię ten kolor 
