Byczki dwa Tami & Tobi i na zawsze z nami Brysia*
Byczki dwa Tami & Tobi i na zawsze z nami Brysia*
Witam wszystkich i przedstawiam moje dwa kochane koteczki pochodzące z hodowli Graham. Brysia to moja pierwsza kotka. 30 czerwca skończy 2 lata, a Tami 8 czerwca będzie miał roczek.
Brysia to kot z charakterkiem, nietykalska pannica, ale za to przepiękna, dlatego wszystko uchodzi jej na sucho. Jest nałogową maniaczką ściągania firanek <diabeł>
[ Dodano: 5 Kwiecień 2010, 12:26 ]
Tami jest zupełnym przeciwieństwem Brysi. To słodki miś o nieskomplikowanej filozofii życiowej. Potrafi też skakać co najmniej jak bengal <mrgreen>
Żeby było chronologicznie to zacznę wstawiać zdjęcia, jak oba koteczki były malutkie.
A taki słodziak był Tami, jak był całkiem malutki. I jak się tu człowiek miał nie zakochać?
Brysia to kot z charakterkiem, nietykalska pannica, ale za to przepiękna, dlatego wszystko uchodzi jej na sucho. Jest nałogową maniaczką ściągania firanek <diabeł>
[ Dodano: 5 Kwiecień 2010, 12:26 ]
Tami jest zupełnym przeciwieństwem Brysi. To słodki miś o nieskomplikowanej filozofii życiowej. Potrafi też skakać co najmniej jak bengal <mrgreen>
Żeby było chronologicznie to zacznę wstawiać zdjęcia, jak oba koteczki były malutkie.
A taki słodziak był Tami, jak był całkiem malutki. I jak się tu człowiek miał nie zakochać?
Dziękujemy za ciepłe powitanie :->
Brysia i Tami żyją sobie razem już pół roku. Jak go przywieźliśmy to pannica miała już 15 miesięcy. W pierwszym momencie był to dla niej szok <shock> "A co to przywieźli?! Ja sobie nie życzę! Po co nam to potrzebne?!" I generalnie na tym się skończyło. Obserwowała go z bezpiecznej odległości, ale nie było żadnych walk, łapoczynów i prychania. Tami w ogóle się nie przejmował sytuacją i od razu poczuł się jak u siebie. Na dzień dzisiejszy oba kotki uprawiają kilka razy dziennie głupawko-gonitwy, zapasy z podgryzaniem (na niby), ale miłości między nimi niestety nie ma. Brysia jest nietykalska i odnosi się to do wszystkich. Mimo że Tami na początku próbował się do niej przytulić i położyć, to niestety ona odchodziła znaleźć sobie nowe miejsce do leżenia bez towarzystwa Nie wiem czy to się jeszcze kiedyś zmieni? Jak myślicie?
I jeszcze dodam, że Tami to chłopaczek nie dziewczynka <mrgreen>
[ Dodano: 5 Kwiecień 2010, 20:49 ]
Tak wyglądały pierwsze zabawy
Drugie zdjęcie trochę drastycznie wygląda, ale zapewniam, że krew się nie lała i Tami doskonale sobie z Brysią poradził
Brysia i Tami żyją sobie razem już pół roku. Jak go przywieźliśmy to pannica miała już 15 miesięcy. W pierwszym momencie był to dla niej szok <shock> "A co to przywieźli?! Ja sobie nie życzę! Po co nam to potrzebne?!" I generalnie na tym się skończyło. Obserwowała go z bezpiecznej odległości, ale nie było żadnych walk, łapoczynów i prychania. Tami w ogóle się nie przejmował sytuacją i od razu poczuł się jak u siebie. Na dzień dzisiejszy oba kotki uprawiają kilka razy dziennie głupawko-gonitwy, zapasy z podgryzaniem (na niby), ale miłości między nimi niestety nie ma. Brysia jest nietykalska i odnosi się to do wszystkich. Mimo że Tami na początku próbował się do niej przytulić i położyć, to niestety ona odchodziła znaleźć sobie nowe miejsce do leżenia bez towarzystwa Nie wiem czy to się jeszcze kiedyś zmieni? Jak myślicie?
I jeszcze dodam, że Tami to chłopaczek nie dziewczynka <mrgreen>
[ Dodano: 5 Kwiecień 2010, 20:49 ]
Tak wyglądały pierwsze zabawy
Drugie zdjęcie trochę drastycznie wygląda, ale zapewniam, że krew się nie lała i Tami doskonale sobie z Brysią poradził