Bezprawne wykorzystanie zdjęcia?
Bezprawne wykorzystanie zdjęcia?
Witam, często przeglądam alegratkę i dziś natrafilam na to ogłoszenie:
http://ale.gratka.pl/ogloszenie/5313669 ... _cala.html
Jeśli mnie wzrok nie myli to jest Ceasaria z hodowli Pani Dorszki... Tylko zdjęcie jest "okrojone"..
http://ale.gratka.pl/ogloszenie/5313669 ... _cala.html
Jeśli mnie wzrok nie myli to jest Ceasaria z hodowli Pani Dorszki... Tylko zdjęcie jest "okrojone"..
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Zadzwoniłam ponownie, Pani już chyba dostała OPR z AleGratki, bo twierdzi, że odpisała, że "zdejmie jak wróci do domu, koło 21." Nie wiem, komu odpisała, bo ja do niej nie pisałam - widocznie oni )
Tamten przpadek to już był w ogle koszmarny, bo na Allegro. I też pomogło dopiero zgłoszenie drogą ofcjalną, na zwykłą rozmowę i prośbę nie byo reakcji...
Trudno, będziecie oglądać zdjęcia z napisem na kocie. Moje zdjęcia zostały już umieszczone na wielu portalach i blogach - nie mam nic przeciwko temu, jeśli podane jest źródło i autor. Ale jako ilustracja czyjejś sprzedaży, i to jeszcze pseudo, to już przesada, i ciśnienie mocno mi skoczyło.
Tamten przpadek to już był w ogle koszmarny, bo na Allegro. I też pomogło dopiero zgłoszenie drogą ofcjalną, na zwykłą rozmowę i prośbę nie byo reakcji...
Trudno, będziecie oglądać zdjęcia z napisem na kocie. Moje zdjęcia zostały już umieszczone na wielu portalach i blogach - nie mam nic przeciwko temu, jeśli podane jest źródło i autor. Ale jako ilustracja czyjejś sprzedaży, i to jeszcze pseudo, to już przesada, i ciśnienie mocno mi skoczyło.
No ludzie bezczelni do granic . Jak można wystawić na sprzedaż czyjegoś kota? No bo przecież tak to wygląda. Wcale się nie dziwię, że się Dorszko zdenerwowałaś.
Nawet pomijając prawa autorskie. Ktoś po takiego kota przyjedzie , a tu niespodzianka wypłosz, zamiast pięknoty ze zdjęcia... Nieuczciwość podwójna
Nawet pomijając prawa autorskie. Ktoś po takiego kota przyjedzie , a tu niespodzianka wypłosz, zamiast pięknoty ze zdjęcia... Nieuczciwość podwójna
Co za chamstwo! Gdyby miał ten ktoś takiego pięknego kocurka do sprzedaży to nie kradł by cudzego zdjęcia do reklamy swojego kota. Taki ogłoszenia powinny być od razu zdejmowane, a nie jeszcze czekają, aż ktoś wróci do domu i łaskawie ściągnie zdjęcie.
Dorszko też by mi ciśnienie skoczyło, gdybym była na Twoim miejscu.
Dorszko też by mi ciśnienie skoczyło, gdybym była na Twoim miejscu.
nie ma za co dziękować, szkoda, że nie byłam posłańcem lepszych wiadomości niż ta
oby sprawa została rozwiązana. Co do umieszczać napisów w innym miejscu to myślę, to dobry pomysł, tak żeby nikt nie mógł ich "odkroić"
I zgadzam się z opinią, że gdyby wszystko było z tamtym kociaczkiem do sprzedaży ok, to sprzedający umieścił by jego zdjęcie.. Przykra sytuacja ze względu na Panią Dorszkę, ale też tego kotka <kciukwdół> Zresztą nie ma mowy o rodowodzie, a jest o tym, że inne zdjęcia mogą zostać wysłane na maila.. Hm, wtedy pewnie dalej by odchodziło oszustwo.. <zły>
oby sprawa została rozwiązana. Co do umieszczać napisów w innym miejscu to myślę, to dobry pomysł, tak żeby nikt nie mógł ich "odkroić"
I zgadzam się z opinią, że gdyby wszystko było z tamtym kociaczkiem do sprzedaży ok, to sprzedający umieścił by jego zdjęcie.. Przykra sytuacja ze względu na Panią Dorszkę, ale też tego kotka <kciukwdół> Zresztą nie ma mowy o rodowodzie, a jest o tym, że inne zdjęcia mogą zostać wysłane na maila.. Hm, wtedy pewnie dalej by odchodziło oszustwo.. <zły>
Przykra sprawa
Ludzie są tak czasami bezczelni, że ludzkie pojęcie przechodzi. Dorszko, przykro mi bardzo. Widzę, że zdjęcie już znikło, więc chociaż tyle.
Myslę, że to jest przypadek, kiedy ktoś bezmyslnie kupił zwierzę, opieka przerosła i sprzedaje z całym dobrodziejstwem inwentarza. Tam jest i drapak, miski, torba...
Biedny kot
A co do podpisywania zdjęć... biorąc pod uwagę, jak to zdjęcie było wykrojone, to chyba faktycznie trzeba ten podpis na nosie kota umieszczać. Makabra z tym złodziejstwem
Ludzie są tak czasami bezczelni, że ludzkie pojęcie przechodzi. Dorszko, przykro mi bardzo. Widzę, że zdjęcie już znikło, więc chociaż tyle.
Myslę, że to jest przypadek, kiedy ktoś bezmyslnie kupił zwierzę, opieka przerosła i sprzedaje z całym dobrodziejstwem inwentarza. Tam jest i drapak, miski, torba...
Biedny kot
A co do podpisywania zdjęć... biorąc pod uwagę, jak to zdjęcie było wykrojone, to chyba faktycznie trzeba ten podpis na nosie kota umieszczać. Makabra z tym złodziejstwem