Pielęgnacja długowłosego brytyjczyka

Dla posiadaczy przepięknej długowłosej odmiany kota brytyjskiego.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Pielęgnacja długowłosego brytyjczyka

Post autor: Dorszka »

Jo`Ann pisze:Dorszko,

Przede wszystkim dzięki za dodanie zakładki o Długowłosych Brytyjczykach na Twojej stronie ;-) Tutaj na forum chyba tylko ja wiem jakie to wielkie i kosmate szczęście mieć tyle futra w domu :) Szkoda, że tylko ja ( no i Ty poniekąd, bo masz kontakt z Amelią), bo nie mam z kim wymienić poglądów i poradzic się...

A dziś właśnie mam problem...

Chesterek lubi się czesać i z reguły nie ma problemu, ale do momentu gdy nie czeszemy brzusia :-( Nie było mnie 3 dni no i mamy problem...Bartuś super dbał o swojego ulubieńca podczas mojej nieobecności, Miłek też, ale panowie nie doczesali brzusia i mamy kołtunki :-( Rozczesać tego już nie sposób, są coraz większe...wycinać sama się boję, bo nie chcę go skaleczyć, a do weta szczerze mówiąc trochę mi wstyd z czymś takim....bo powie, że nie potrafię kota pielęgnować :( No i koło się zamyka...

Macie może jakiś patent na czesanie brzucha i okolic pod pachami takich kociaków? Nie wiem jak ludzie sobie radzą z persami...:-)
Absolutnie sie nie wstydź tylko idź do weta :-D
Ja za pierwszym razem zaniosłam Clarę do weta, żeby jej obciął pazurki, bo po prostu sie bałam, że ją skaleczę, mimo, że wszędzie jest to dokładnie opisane. Przyjrzałam sie dokładnie, lekarz pokazał na pazurku, jak to robić bezpiecznie, i od tej pory obcinam sama.

Podobnie z futerkiem. Wiele kotów nie lubi dotykania brzuszka. Ja też chyba bym sie bała ciąć za pierwszym razem sama, a lekarz dokładnie Ci pokaże, ile futerka złapać, jaka odległość od skóry jest bezpieczna, i jak to rozpoznać. Bo wyciąć trzeba, jeśli się skołtuniło. to nie ma rady. Jak się nauczysz, to poucz i nas, bo na pewno z czasem jeszcze komuś się przyda... :-D
Moderator
Hodowca
Posty: 176
Rejestracja: 23 lis 2008, 22:07

Post autor: Moderator »

kamanda77 pisze:też jestem szczęsliwą posiadaczką BRI LH :)
na szczęście Wacik jest kremakiem i ma zupełnie inna strukturę sierści
nie kosmaci się, czeszę go raz w tygodniu albo raz na 2 tygodnie

wiem, że są odzywki zapobiegające nadmiernemu kosmaceniu i ułatwiające rozczesywanie dla ras długowłosych :-)
poszukaj może pomoże
___________________________________________________
Moderator
Hodowca
Posty: 176
Rejestracja: 23 lis 2008, 22:07

Post autor: Moderator »

Mały Lew pisze:Na forum pada coraz więcej pytań na temat pielęgnacji futra kota Brytyjskiego Długowłosego, dlatego chętnie podzielę się swoim doświadczeniem (mam 16. miesięczną kotkę).

Właściciel kota długowłosego powinien mieć odpowiednie akcesoria do Jego codziennej pielęgnacji. Warto od razu zakupić dobrej jakości produkty. Nam i naszemu kochanemu pupilowi zaoszczędzimy przy czesaniu i innych zabiegach pielęgnacyjnych nerwów i zapewnimy komfortowe samopoczucie w trakcie.

Ważne, jeśli nie najważniejsze, jest spokojne zachowanie opiekuna w trakcie KAŻDEGO zabiegu pielęgnacyjnego, łagodne obchodzenie się ze zwierzęciem oraz w razie potrzeby uspokajanie głosem naszego pupila. Absolutnie nie można na niego krzyczeć, tarmosać nim ani karać w żaden sposób. Każdorazowe nagradzanie może naszego kota nauczyć, że to całe zamieszanie wokół niego nie musi przykrym doświadczeniem, a jak wytrzyma spokojnie dostanie ulubiony smakołyk :D Ogromna odpowiedzialność spada na hodowcę, aby maluszek od pierwszych dni życia był przyzwyczajony do czesania, wtedy jest szansa, że jako dorosły osobnik będzie uważał to za punkt dnia a nawet zabawę.

PRZYRZĄDY

Sama przetestowałam kilka szczotek i grzebieni i już wiem co jest dobre a co nie i tak:
  • :arrow: grzebień z długimi i rzadko rozstawionymi zębami (to bardzo ważne, aby zęby docierały aż do nasady włosów). Oczywiście zęby nie mogą być ostre; Ja używam takiego:
    http://animalia.pl/produkt,8378,43,Le_S ... kota_.html
    Ten grzebień trochę kosztuje, ale jest bardzo wysokiej jakości, a czesanie to teraz miły punkt dnia. Wart każdej złotówki. Ma przesuwaną rączkę, więc w zależności co czeszesz możesz lepiej chwycić uchwyt lub przedłużyć sobie ramię grzebienia.

    Grzebienia należy używać w razie potrzeby, nie rzadziej jednak niż co 5-7 dni - tendencja do filcowania zależy od struktury włosa, a więc koloru futra, czy jest przesuszone, czy zwierzę wychodzi na zewnątrz, itd.

    Długie futro czeszemy pod włos (inaczej niż krótkie). Ważne jest by nie robić tego zbyt gwałtownie, zwłaszcza jeśli jest splątane.

    :arrow: filcak - wygląda jak grzebień z zaokrąglonymi poziomo zębami, które mają postać nożyków (używam takiego: http://animalia.pl/produkt,8838,43,Musc ... 8_cm_.html). Ten przyrząd proszę stosować tylko i wyłącznie kiedy kot ma sfilcowaną mocno sierść i mocno się denerwuje i/lub bardzo cierpi przy próbach rozczesania dreda grzebieniem. Niestety trochę niszczy włos dlatego ważne jest, aby nie dopuszczać do mocnego splątania włosa.

    :arrow: zgrzebło - najlepsze są moim zdaniem zgrzebła w kształcie trójkąta - nie ciągną zbyt mocno włosków (również polecam firmę Le Salon). Ja osobiście nie używam, ale myślę, że przy małych kociętach może się sprawdzić.

KOSMETYKI
Raz na jakiś czas można pomóc kotu antyplączącymi pudrami (zwłaszcza w okresie zimowym, kiedy jest suche powietrze). Wystarczy odrobina. Osobiście, od kiedy mamy w domu te dwa (pierwsze) czesadła ;-) wszystko z futerkiem jest ok. Filcaka (od ponad pół roku) użyłam 2x, i to z samego początku. Kosmetyki jedynie przed wystawą.

W zależności od potrzeb korzystam obecnie jedynie: Przy wyborze kosmetyków najlepiej wybierać te ułatwiające rozczesywanie i antystatyczne (przydają się zwłaszcza zimą, kiedy futerko się elektryzuje). Jeśli mamy ograniczony budżet to jedyne na czym nie polecam oszczędzać to grzebień. Produkty GIMPETA są tańsze.

Na przetłuszczone futerko super sprawdza się zwykły puder kaolinowy (taki jak dla dzieci; można kupić dużą ilość za niewielkie pieniądze, wystarczy zapytać w jakimś sklepie dziecięcym). Należy trochę nasypać sobie na dłonie i rozprowadzić (ruchem jak przy myciu rąk) a następnie wmasować w futro "pod włos" - od nasady po końce (zwłaszcza futerko przy uszach, u nasady ogona i pod brodą).

Ważne jest także, aby spray/puder nie dostał się do oczu kota, więc warto delikatnie przysłonić je dłonią jeśli są w zasięgu kosmetyku. Przy kąpieli na mokro nie należy moczyć głowy (i pilnować aby woda nie dostała się do uszu!).

Przy dredach dobrze jest rozczesać jeden po drugim. Pierwszy raz proponuję użyć filcaka - kot nawet nie poczuje a filcakiem można rozciąć dreda na mniejsze kosmyki i wyczesać grzebieniem. Dobrze jest przytrzymać palcami futerko przy skórze przy wyczesywaniu dreda, mniej ciągnie.

Jestem pewna, że Wam się uda. Ja z początku zwlekałam z kupnem tego grzebienia bo trochę kosztował, ale to nie był dobry pomysł. Poddałam się jak Ajlusia miała ich kilka i to przy samej skórze pod pachą - a tam bardzo boli bo skóra delikatna. Teraz moja misia mruczy jak widzi grzebień.

Serdecznie zapraszam innych właścicieli kotów długowłosych do dzielenia się swoimi doświadczeniami.
_____________________________________________________
Moderator
Hodowca
Posty: 176
Rejestracja: 23 lis 2008, 22:07

Post autor: Moderator »

monika733 pisze:Bardzo dziekuję za stwozenie tego tematu !!!
Od nie dawna jestem posiadaczka kotki brytyjskiej długowłosej ! Jest to mój pierwszy kotek (do tej pory miałam tylko pieski).
Do ich czesania (Shih-tzu) uzywam takiej szczotki z ząbkami z cienkich drucików - czy mogę przeczesywać tym kotkę ???? :roll:
Mały Lew pisze:Przeczesywać można, chociaż zapewne ta szczotka ma krótkie i gęste zęby i nie sprawdzi się na długim włosie. Poza tym można nią (jeśli jest taka jak myślę) niepotrzebnie wyczesać podszerstek kotu, a jeśli ma splątane włosy to odradzałabym tej szczotki.
monika733 pisze:Jak na razie sprawdza sie ta szczotka. Jedyny problem to czesanie paszek. Pollyana nie pozwala sie tam czesać - wogule nie lubi tego zabiegu !! :-?
Mały Lew pisze:Przeczesywać można, chociaż zapewne ta szczotka ma krótkie i gęste zęby i nie sprawdzi się na długim włosie. Poza tym można nią (jeśli jest taka jak myślę) niepotrzebnie wyczesać podszerstek kotu, a jeśli ma splątane włosy to odradzałabym tej szczotki.
_______________________________________________________
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Dorszka »

monika733 pisze:Jak na razie sprawdza sie ta szczotka. Jedyny problem to czesanie paszek. Pollyana nie pozwala sie tam czesać - wogule nie lubi tego zabiegu !! :?
Mały Lew pisze:bo ją ciągnie, a tam niestety włoski się bardziej plączą i przetłuszczają
zainwestuj w jakiś grzebień z długimi i rzadkimi zębami
no i przedstaw swoją piękną kicię :)
Mały Lew, dnia 6 sierpnia 2008 pisze:Rasa kotów brytyjskich długowłosych została uznana!
W zeszły weekend podczas walnego zgromadzenia WCF (Essen) wniosek naszego Polskiego Związku Felinologicznego przeszedł (41 do 4 głosów było ZA)!
Bardzo ale to bardzo się cieszę. Ogromne podziękowania należą się naszemu Polskiemu Związkowi Felinologicznemu a w szczególności hodowli MIHOS*PL Pani Anny Śledzińskiej-Adamczak za trud i wytrwałość w przygotowaniu Recognition Show dla kotów rasy brytyjskiej długowłosej, które przyczyniło się do tego.
Ogromnie się cieszę! To może niedługo FIFe też ?
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Dorszka »

agoolla pisze:Niestety z tego co wiem z FIFE będzie gorzej... ale należy wierzyć, że i ta organizacja uzna tę rasę. Chyba z tej okazji szampan dziś się otworzy, hi hi hi :)
Jo`Ann pisze:Cieszymy się z Chesterkiem, że WCF uznał długowłoski!!! Tym bardziej, że Rodzice Chestera i hodowla, z której pochodzi zarejestrowani są własnie w tej organizacji.

Agnieszko - odnośnie kosmetyków - filcak i grzebień mamy już w domu, ale dredy nie wszystkie wyczesane :( Martwię się, bo za dwa dni jedziemy na wakacje i Chestuś będzie u mojej mamy - nie wiem czy pozwoli się wyczesywać - jego stosunek do tego zabiegu bardzo się zmienił niestety. Nie tracę nadziei, że z czasem uda się wrócić do dni gdy czesanie było zabawą i przyjemnością.

Pozdrawiamy wszystkich - odezwiemy się po urlopie!
agoolla pisze:a dużo ich zostało? gdzie są umiejscowione?
Jo`Ann pisze:Teraz to już po prostu wszędzie, gdzie tylko można sobie wyobrazić. Wczoraj wróciliśmy z urlopu, a Chester z wakacji od babci. Pomimo wysiłków całej mojej rodzinki pielęgnacja nie zawsze przebiegała pomyślnie. Niestety będę musiała skorzystać z pomocy kociego fryziera lub weterynarza. U fryziera nigdy nie byliśmy, bo nie było takiej potrzeby - muszę zadzwonić i spytać jak to wygląda, zastanawiam się czy go nie wykąpać na mokro i po kąpieli rozplątać dredy i wyczesać resztę...
___________________________________________________________
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Dorszka »

Mały Lew pisze:w tej sytuacji proponuję na mokro i naprawdę polecam ten filcak, o którym Ci już pisałam
Gonab pisze:Pewnie juz trochę za późno na rady, ale mam pewne doświadczenia od przyjaciół persiarzy, oczywiście nie wypowiadam się autorytaywnie bo każde futro jest inne, ma inna ilość podszerstka inną gęstość inną jedwabistość, ale kołtunki najlepiej rozczesywać na sucho za pomocą ewentualnie jedwabiu Biosilk, kawałek po kawałku jak włosy, ewentualnie troszkę rozwarstwiając wzdłuż włosa czymś (igłą grzebienia, nozyczkami) a w razie tragedii kołtunowej jest specjalny preparat , co prawda obłędnie drogi ale mega skuteczny Spray ABSOLU - tu link do dziewczyny/hodowczyni z Wrocławia która te kosmetyki rozprowadza. http://www.lavenderlove.pl/kosmetyki.html
To na tyle z moich kołtunowych doświadczeń :) Muszę się pochwalić, ze ostatnio nawet dostałam komlementy od sędziny za przygotowanie persa do wystawy :):):) co było dla mnie ogromnym przeżyciem:)
Mały Lew pisze:O, super Gonab! A ten Biosilk to gdzie można kupić?
______________________________________________________
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Dorszka »

Aya pisze:
Mały Lew pisze:O, super Gonab! A ten Biosilk to gdzie można kupić?
Ja go używam do włosów jako odżywkę :), można zamówić u dobrej fryzjerki. Cała gama produktów Farouka jest dostępna również w internetowej drogerii Perfumeria Pl. Wystarczy dosłownie kropelka, jest to produkt bardzo wydajny.

http://www.pedet.pl/exec.php?C=Sz2&P2=& ... 5641&LL=15

Myślę, że to o tym specyfiku pisała Gonab :)
Gonab pisze:Tak to ten Biosilk, nałożyć biosilk,zostawić na chwilę aby wszedł w splątane włosy i cierpliwie i z uwagą rozczesywać. Oczywiście dużo zależy od kotka któremu to się robi,nie każdy cierpliwie to wytrzymuje, ale to juz zalezy też od głaścicieli :):):)
Mały Lew pisze:Jak to można ocenić czy np. taki Biosilk jest szkodliwy czy nie dla kota?
Gonab pisze:Szczerze mówiąc nie wiem, to już tajemnice przyjaciół persiarzy, którzy "sprzedają" mi niektóre "tajne" informacje . Aż tak głęboko w temat nie wchodziłam, ale moge spróbować 8) 8) 8)
Maja to przetstowane więc chyba wiedzą co mówią.
___________________________________________________________
Awatar użytkownika
Dorszka
Administrator
Posty: 6057
Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
Płeć: Kobieta
Skąd: Wrocław
Kontakt:

Post autor: Dorszka »

Mały Lew pisze:Ja tak przyszłościowo pytam - super, że dają cynk. Dziękuję Gonab i pozdrawiam
Jo`Ann pisze:No cóż...przyzwyczaiłam się już, że synowie mi żel do włosów podkradają - nawet nie oponuję, bo sama nie używam tylko dostałam w prezencie...Teraz będę musiała się z kotem Biosilkiem dzielić :) :) :)
Jak zajdzie potrzeba - podzielę się oczywiście hihi.
Póki co muszę się pochwalić - Chesterek nie ma już ani jednego najmniejszego dredzika, włoski czeszemy regularnie grzebieniem poleconym przez Małego Lwa i jest dobrze - sierść aż lśni :)

Serdecznie pozdrawiamy.
Jo`Ann i Chesterek
____________________________________________________________
Awatar użytkownika
dźinx
Hodowca
Posty: 191
Rejestracja: 16 lip 2009, 14:44
Hodowla: Magic Galaxy*PL
Płeć: Kobieta
Skąd: Śląsk

Post autor: dźinx »

Ja bardzo mocno kibicuję pewnej przepieknej niebieskiej szylkrecie ( moje <serce> nalezy do blue tortie), która jest przeurocza i ma problem ze znalezieniem domku, bo każdy się zniecheca pielęgnacją długiego włosa <?> <!> <?>

Dla mnie jest ogromną przyjemnościa czesanie moich krótkich włosków, bawimy się wtrey, przytulamy, jemy smakołyki, jest super. Qrcze, gdyby nie moje 2 panienki sama pewnie czesałabym już niedługo piękną BLH...
ODPOWIEDZ