Na razie mogę opowiedzieć, jak wygląda podróż pociągiem z pustym transporterem <mrgreen>
Przyjechałam wczoraj do siostry i stąd jadę po kicię. W pociągu oczywiście upychałam transporter na górnej półce, przekrzywiał mi się na wszystkie strony, itp. Miny ludzi, którzy myśleli oczywiście, że w środku jest kot - bezcenne <diabeł>
Witam. Pisałam juz we własnym watku, ale tu tez muszę, poniewaz ten mi tez pomogł w podjeciu decyzji. Dwa miesiące temu adoptowałam dorosła kotkę, ponad trzy letnią . Miałam juz dwa koty , młodsze, jeden 9 miesięcy, drugi ponad rok, młode, ale juz duze gabarytowo. I powiem Wam ze to było najlepsze co mogłam zrobic. Bibunia weszła jak do siebie, z racji wieku i tego ze wie jak to jest w stadzie (pohodowlana)od samego początku pokazała granice chłopakom i nie było zadnych problemow. Tak samo duza jak oni, zaden nie miał jak podskoczyc . Myslę ze z małolatem by było ciezko, te moje dwa to mafia, wszystko razem i pewnie razem by męczyli malucha, a tu przyszła dorosła pannica i kicha z podskakiwania.
Jestem bardzo, naprawde bardzo zadowolona ze wziełam dorosła kocicę, a przed zastanawiałam się i oczywiscie czytałam ten wątek i on mi pomogł w podjeciu decyzjii.
W tej chwili gdybym miała mozliwości to bym stała w kolejce za koilejną dorosła pannicą- oczywiście od Estery <tańczy> <tańczy> <tańczy>