rodowód - BRI, SFS... wątpliwości
- Szopi
- Hodowca
- Posty: 1322
- Rejestracja: 20 lis 2010, 23:34
- Hodowla: Mikołówka*Pl
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Kt.
rodowód - BRI, SFS... wątpliwości
Witam serdecznie,
Na początek - na forum, jak i w "świecie Brytyjczyków" jestem nowa - laik kompletny jestem dopiero na etapie poszukiwań tej swojej jedynej, pięknej pluszowej kuleczki.
Szukając swojej kici rozmawiam z różnymi hodowcami, analizuję rozliczne rodowody i dzisiaj odkryłam coś, o czym do tej pory pojęcia nie miałam - we wszystkich dotychczasowo oglądanych rodowodach BRI miały za potomków tylko i wyłącznie BRI, a tutaj natknęłam się na coś takiego: RODOWÓD (nie wiem, czy nietaktem z mojej strony jest wklejanie tutaj owego rodowodu bez uprzedniej konsultacji z hodowlą, mam nadzieję, że jednak nie, skoro został on umieszczony w internecie do wglądu masowego czytelnika). W tym rodowodzie widać wyraźnie, że późniejsze BRI mają za przodków SFS (szkockie zwisłouche) - wiem, że koty te mają ze sobą wiele wspólnego i wiem, że szkockie zwisłouche kotki ze względów na skrótowo rzecz ujmując "trudności" genetyczne kryte są BRI, natomiast nie wiedziałam, że kociątko powstałe z takiego układu nazwać można BRI, była pewna , że będą to albo SFS, albo gdy potomstwo ma proste uszka będzie to tzw. SSS, czyli Scottish Straight Shorthair.... aaa ratunku, zagubiłam się z tym... - jak to wszystko ugryźć?
Na początek - na forum, jak i w "świecie Brytyjczyków" jestem nowa - laik kompletny jestem dopiero na etapie poszukiwań tej swojej jedynej, pięknej pluszowej kuleczki.
Szukając swojej kici rozmawiam z różnymi hodowcami, analizuję rozliczne rodowody i dzisiaj odkryłam coś, o czym do tej pory pojęcia nie miałam - we wszystkich dotychczasowo oglądanych rodowodach BRI miały za potomków tylko i wyłącznie BRI, a tutaj natknęłam się na coś takiego: RODOWÓD (nie wiem, czy nietaktem z mojej strony jest wklejanie tutaj owego rodowodu bez uprzedniej konsultacji z hodowlą, mam nadzieję, że jednak nie, skoro został on umieszczony w internecie do wglądu masowego czytelnika). W tym rodowodzie widać wyraźnie, że późniejsze BRI mają za przodków SFS (szkockie zwisłouche) - wiem, że koty te mają ze sobą wiele wspólnego i wiem, że szkockie zwisłouche kotki ze względów na skrótowo rzecz ujmując "trudności" genetyczne kryte są BRI, natomiast nie wiedziałam, że kociątko powstałe z takiego układu nazwać można BRI, była pewna , że będą to albo SFS, albo gdy potomstwo ma proste uszka będzie to tzw. SSS, czyli Scottish Straight Shorthair.... aaa ratunku, zagubiłam się z tym... - jak to wszystko ugryźć?
Nie gryźć.
Kotka Agrafia, która posiada w rodowodzie szkockich przodków, urodziła się, o ile mnie pamięć nie myli, w roku 2003. Jej matka automatycznie jest starsza. W tamtych czasach takie krycie nie było niczym dziwnym w WCF - wszystko, co rodziło się z prostym uchem dostawało rodowód BRI, a wszystko zwisłouche rodowód SFS.
Obie rasy rozdzielono w 2005 roku i od tego czasu kocięta z mariażu SFS na BRI (w tej chwili bardzo źle widzianego) jest SFS lub SFS 71.
Czegoś takiego, jak SSS - nie ma, to prywatny wymysł byłej pani prezes PZF, który na szczęście już odszedł do lamusa.
Tak daleka obecność szkota w rodowodzie absolutnie w niczym nie szkodzi - ani zdrowotnie, ani eksterierowo.
I wyjątkowo wiem, co piszę, gdyż cała jedna linia moich kotek hodowlanych posiada w rodowodzie przepięknego folda, który obdarzył swe potomstwo świetnie osadzonym, maleńkim uchem.
Kotka Agrafia, która posiada w rodowodzie szkockich przodków, urodziła się, o ile mnie pamięć nie myli, w roku 2003. Jej matka automatycznie jest starsza. W tamtych czasach takie krycie nie było niczym dziwnym w WCF - wszystko, co rodziło się z prostym uchem dostawało rodowód BRI, a wszystko zwisłouche rodowód SFS.
Obie rasy rozdzielono w 2005 roku i od tego czasu kocięta z mariażu SFS na BRI (w tej chwili bardzo źle widzianego) jest SFS lub SFS 71.
Czegoś takiego, jak SSS - nie ma, to prywatny wymysł byłej pani prezes PZF, który na szczęście już odszedł do lamusa.
Tak daleka obecność szkota w rodowodzie absolutnie w niczym nie szkodzi - ani zdrowotnie, ani eksterierowo.
I wyjątkowo wiem, co piszę, gdyż cała jedna linia moich kotek hodowlanych posiada w rodowodzie przepięknego folda, który obdarzył swe potomstwo świetnie osadzonym, maleńkim uchem.
- Szopi
- Hodowca
- Posty: 1322
- Rejestracja: 20 lis 2010, 23:34
- Hodowla: Mikołówka*Pl
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Kt.
lakshmi - dziękuję bardzo za rozwianie moich wątpliwości, istniała we mnie jakaś obawa, że ta "foldowatość" może zbyt mocno dać o sobie znać i zaoowocować jakimś uszczerbkiem, jednak rzuciłam okiem na Twoje rodowody - faktycznie, foldy odcisnęły w kilku miejscach swoje "łapki" i w żadnym razie nie jest to przeszkodą, rozumiem, że tak samo rzecz ma się z persami i Bri...
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
To hodowla zrzeszona w IBSCC - widocznie tam dopuszcza się takie krzyżowania. W FIFe kot taki nie otrzymałby rodowodu LO, czyli wpisu do właściwej księgi rodowodowej, a jedynie RX, czyli wpis do eksperymentalnej księgi rodowodowej. BRI nie wolno krzyżować z żadną rasą, SFS jest, ze względu na problemy zdrowotne, rasą nieuznaną przez FIFe, i u nas potomstwo SFS/BRI nie zostałoby uznane za BRI, a jedynie za krzyżówkę ras.
Nie dopuszcza się, a dopuszczało. Kotka Barbara Persifly, której tatuś jest foldem, urodziła się w czasach, kiedy było to najzupełniej normalne, moralne i uznawane. I standard kota brytyjskiego był bardzo bliski ze szkockim zwisłouchym. Podobnie jest z kotką Chantal Otka*PL, mamusią mojej-niemojej April - Chantal urodziła się 2 stycznia 2001 z mariażu foldki i brytyjczyka, jako kotka brytyjska i jako taka, została sprzedana do hodowli.Dorszka pisze:To hodowla zrzeszona w IBSCC - widocznie tam dopuszcza się takie krzyżowania. W FIFe kot taki nie otrzymałby rodowodu LO, czyli wpisu do właściwej księgi rodowodowej, a jedynie RX, czyli wpis do eksperymentalnej księgi rodowodowej. BRI nie wolno krzyżować z żadną rasą, SFS jest, ze względu na problemy zdrowotne, rasą nieuznaną przez FIFe, i u nas potomstwo SFS/BRI nie zostałoby uznane za BRI, a jedynie za krzyżówkę ras.
Było to takie samo krycie, jak krzyżowanie z PER i nie niosło za sobą problemów natury zdrowotnej, gdyż gen Fd jest szkodliwy tylko w postaci homozygotycznej.
Jest kilka hodowli zrzeszonych w FPL, które "hodują" foldy starannie przekrywając je BRI - dostają rodowody RX i nikt z tego tragedii nie czyni, choć dla mnie, jako osoby, która kocha szkoty, a uznaje się za "zbyt głupią, by je mądrze hodować", jest to zbrodnia na rasie i zapewne nieświadome "produkowanie" kociąt, które w przyszłości mogą mieć problemy. Szczęśliwie, materiał, na którym pracują jest z tych twardszych i mocno średni pod względem typu, więc problemów jak dotąd udaje się uniknąć.
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
Dziękuję, myślałam, że jeszcze jest to możliwe - jeszcze trafiają nam się w klubie ludzie, którzy przynoszą rodowody z SFS z innych organizacji. Rekordzistą był pan, który chciał zarejestrować jako BRI kota po rodzicach SFS/BRI. Tak bezpośrednio - kot sprowadzony z zagranicy.lakshmi pisze:Nie dopuszcza się, a dopuszczało.
Dobrze, że wszędzie się to porządkuje
I tak, jak dopisałam zaraz po swoim pierwszym poście - rodowód RX to nadal rodowód
Wpis RX może dostać kot, który ma cały rodowód czyściutki rasowo, a zaplątał się nieuznany kolorek, czy też został "ściągnięty" z innego klubu.Szopi pisze:zatem w pewnym sensie "problem" zanika gdy taki SFS wystąpił w dalszym - 4 i 5 pokoleniu, wówczas już taki BRI nie jest traktowany jako krzyżowiec? Dobrze rozumuje mój zaspany i lekko zaśnieżony umysł?
Mam kilka RX w hodowli i absolutnie mi to snu z oczu nie spędza.
Kociak, po kotce, której rodowód podlinkowałaś, będzie miał 3 czyste pokolenia, więc u nas w IBSCC dostanie rodowód LO i przy ewentualnej nostryfikacji w FPL, prawdopodobnie również dostanie LO.
Z resztą, przy kupnie kotka na kolanka, to, czy rodowód jest RX, czy LO - nie robi cienia różnicy. Jeśli zaś chodzi o zakup do hodowli, to może ewentualnie zaproszę cię na priv.