
Żwirek
- asiak
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 14463
- Rejestracja: 27 kwie 2012, 11:28
Re: Żwirek
A ja mam pytanie, jakie są objawy uczulenia na żwirek przez koty? Mój Kacperek całe życie kicha i zastanawiam się, może on jest uczulony na żwirek? Z tym, że on nie kicha po wyjściu z kuwety, jakby przebywanie w kuwecie nie miało z kichaniem związku. Zawsze następuje salwa kichnięć i wykichuje gilka takiego jak ludzki. On kicha tak od małego, kichnięcia pojawiają się w różnych odstępach czasu, nieraz codziennie, nieraz co parę dni. Być może, to jest właśnie uczulenie na żwirek, a może coś całkiem innego? Zaczynam się martwić tym
Dodam jeszcze, że on jak coś wącha to tak głośno jak piesek.

- yasminna
- Posty: 52
- Rejestracja: 04 lis 2014, 08:43
- Płeć: kobieta
- Skąd: Warszawa
Re: Żwirek
A czy macie jakieś pojemniki na żwirek?
Mam 40l cats best i niewygodnie sypać z wielkiego worka.
Mam 40l cats best i niewygodnie sypać z wielkiego worka.
- jasminka
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 3011
- Rejestracja: 28 sty 2010, 10:00
- Płeć: kobieta
- Skąd: Śląsk
Re: Żwirek
Ja nabieram plastikową miseczką :-)yasminna pisze:A czy macie jakieś pojemniki na żwirek?
Mam 40l cats best i niewygodnie sypać z wielkiego worka.
- nmin
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 570
- Rejestracja: 29 sie 2014, 21:01
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Watford (UK)
Re: Żwirek
Pomyślałam, że podzielę się opinią. Eddie używa żwirku Catsan, do którego przyzwyczaił się w hodowli: http://t.zooplus.pl/shop/koty/zwirek_dl ... lka/471294
I powiem szczerze, że rewelacja. Wyjmuje się tylko kupki, można je wrzucić do toalety, a siuśki idą pod żwirek i są wchłaniane przez matę. Nic a nic nie czuć i nie widać. Matę wymienia się na nową po tygodniu, właśnie zmieniliśmy, zajęło to dwie minutki.
Opakowanie z matą zawiera porcję żwirku, ale ja dla większego komfortu kotka dosypuję ze dwie garści z dodatkowego opakowania: http://t.zooplus.pl/shop/koty/zwirek_dl ... lka/179551
Jedyne, nad czym ubolewam, to wielkość maty. Dla standardowego kota i standardowej kuwety OK, ale dołu od Catit Jumbo tym nie przykryję, więc jeśli kupimy Eddiemu dużą kuwetę, będziemy musieli zmienić żwirek. Na razie używa zwykłej odkrytej kuwetki w przeciętnym rozmiarze, ale w końcu z niej wyrośnie...
I powiem szczerze, że rewelacja. Wyjmuje się tylko kupki, można je wrzucić do toalety, a siuśki idą pod żwirek i są wchłaniane przez matę. Nic a nic nie czuć i nie widać. Matę wymienia się na nową po tygodniu, właśnie zmieniliśmy, zajęło to dwie minutki.
Opakowanie z matą zawiera porcję żwirku, ale ja dla większego komfortu kotka dosypuję ze dwie garści z dodatkowego opakowania: http://t.zooplus.pl/shop/koty/zwirek_dl ... lka/179551
Jedyne, nad czym ubolewam, to wielkość maty. Dla standardowego kota i standardowej kuwety OK, ale dołu od Catit Jumbo tym nie przykryję, więc jeśli kupimy Eddiemu dużą kuwetę, będziemy musieli zmienić żwirek. Na razie używa zwykłej odkrytej kuwetki w przeciętnym rozmiarze, ale w końcu z niej wyrośnie...
- Mago
- Super Admin
- Posty: 4597
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa
- Kontakt:
Re: Żwirek
Pomijając kwestie czy to komuś odpowiada (taki zalegający gdzieś mocz), to jak poznasz ile razy kot dziennie zrobił siku, albo że nie ma krwi w moczu?
- nmin
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 570
- Rejestracja: 29 sie 2014, 21:01
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Watford (UK)
Re: Żwirek
Wybierając kupę zawsze rozgarniam trochę żwirek i rzucam okiem na matę, więc moje szanse zauważenia zabarwionej krwią maty są takie same, jeśli nie większe, niż szanse zauważenia krwi w zbrylonej kulce CBE+ z kuwety Aryi
Ilości zrobienia siku nie policzę przy macie, ale widuję Eddiego w kuwecie regularnie i zacznę się niepokoić, jeśli przestanę go widywać, na razie pije bardzo dużo wody, kuwetę odwiedza, więc nie mam powodów do niepokoju.
Mocz może i zalega, ale go nie czuć, a jeśli kiepsko mi się zbryli CBE+ u Aryi, to obsikane okruszki przecież też mi zalegają do następnej wymiany żwirku, a czuć je bardziej.

Mocz może i zalega, ale go nie czuć, a jeśli kiepsko mi się zbryli CBE+ u Aryi, to obsikane okruszki przecież też mi zalegają do następnej wymiany żwirku, a czuć je bardziej.
- Mago
- Super Admin
- Posty: 4597
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa
- Kontakt:
Re: Żwirek
nmin, no to już trzeba mieć przekonanie mocne do takiego żwirku. Mnie to nie zachęca, taki zalegający mocz... te wszystkie, jak to Danusia ładnie pisze, patogeny tam się tworzące...
Ja akurat wielbię bentonit, bo żwirek drewniany wg mnie nie jest najlepszy, ale jak go miałam to nie czułam moczu z kuwety. Od dawna mam bentonit. Zbryla tak dobrze, że nic brudnego w kuwecie nie zostaje. No ale to już jak komu wygodniej, czy jak tam kto chce. Ja tam lubię wybierać kocie siuśki z kuwety. Się śmiejcie :->
Ja akurat wielbię bentonit, bo żwirek drewniany wg mnie nie jest najlepszy, ale jak go miałam to nie czułam moczu z kuwety. Od dawna mam bentonit. Zbryla tak dobrze, że nic brudnego w kuwecie nie zostaje. No ale to już jak komu wygodniej, czy jak tam kto chce. Ja tam lubię wybierać kocie siuśki z kuwety. Się śmiejcie :->
- yamaha
- Genius Loci
- Posty: 23442
- Rejestracja: 01 maja 2012, 14:02
- Płeć: F
- Skąd: France
Re: Żwirek
<lol> <lol> <lol>
- Fusiu
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 6671
- Rejestracja: 04 sty 2014, 09:22
- Płeć: kobieta
- Skąd: Nowy Sacz
Re: Żwirek
A u mnie tak się kruszy żwirek we wszystkich kuwetach, że aż mi ręce opadają
Wybranie wszystkich tych drobinek zabiera mi mnóstwo czasu.. nie wiem o co chodzi. Używam GG i Extreme Classic..
Magnusa siuśki są większe, kruszą się.. Madoxa mniejsze, też się kruszą.. ech, ach..
Przynajmniej ćwiczę swoją cierpliwość <gwiżdże>

Wybranie wszystkich tych drobinek zabiera mi mnóstwo czasu.. nie wiem o co chodzi. Używam GG i Extreme Classic..
Magnusa siuśki są większe, kruszą się.. Madoxa mniejsze, też się kruszą.. ech, ach..
Przynajmniej ćwiczę swoją cierpliwość <gwiżdże>
- yamaha
- Genius Loci
- Posty: 23442
- Rejestracja: 01 maja 2012, 14:02
- Płeć: F
- Skąd: France
Re: Żwirek
O kurcze, to dziwne....
Ja tez uzywam GG, jestem zachwycona - jedyny moment, kiedy cos sie kruszy, to jak ja, ciapa, wladuje lopatke w sam srodek siuskow <rotfl> (czasem jak Missunia nasika przy samym brzegu kuwety i dobrze zakopie, to mi sie zdarza <lol> ).
W 99% w dwie sekundy jest posprzatane !

Ja tez uzywam GG, jestem zachwycona - jedyny moment, kiedy cos sie kruszy, to jak ja, ciapa, wladuje lopatke w sam srodek siuskow <rotfl> (czasem jak Missunia nasika przy samym brzegu kuwety i dobrze zakopie, to mi sie zdarza <lol> ).
W 99% w dwie sekundy jest posprzatane !