Dla Bajka kupiłam transporter na kółkach, taką walizkę. Generalnie kotu się podoba, ale....
Bajek z tego nie wychodzi, za to Tofi i Uszka potrafią po prostu wyjść. Odsuwają sobie zamki błyskawiczne i już.
Najpierw myślałam, że źle zapięłam albo zostawiłam szparkę, przez którą dziewczyny włożyły łapkę. Jednak dobrze zapięty transporter, a tu kot łazi po domu (zaraz po przywiezieniu go nie wyjmuję kotów, bo wtedy jeszcze walizki, torby, torebunie, więc różnie może być z tym zamykaniem drzwi).
Transporter mam taki
