Jedno zdjęcie robione z antresoli, bo inaczej nie mieści się w kadrze, prawie wszyscy uchwyceni. Na drapaczku mieszczą się 4 sztuki, tym razem luzik bo są tylko 3

Ostatni kociak, którego nie widać, jest w tunelu, do którego zagląda Gatta.
Ten drapaczek wzięłam za punkty, chyba drugiego już mi nie dadzą - jeśli nie, na pewno dokupię, bo to był prawdziwy strzał w dziesiątkę

Do tej pory rozbierałam na części stary niebieski, który kupiłam przy miocie C, ale ten jest idealny dla małych szkrabów - tylko półka za ciasna, i zabawnie to wygląda, jak piąty kociak za wszelką cenę próbuje się "dogramolić".
