U nas spawdza się futerkowa myszka- kot chętnie bawi się nią sam. Skądinąd słyszałam, że giną one w niewyjaśnionych okolicznościach i nawet przy przeprowadzkowym opróżnianiu mieszkania nie znajduje się żadnej... Ale żadna to inwestycja te 2 złote
Jest też pluszowy szczur z IKEI, gdy zajdzie potrzeba zapolowania na grubszego zwierza. Oczywiscie najbardziej interesujący jest ogon.
To tyle "gotowców" Cała reszta zabawek to przedmioty o innych zastosowaniach odkrywane przez kociambra na nowo.
Fantastyczna jest kulka z folii aluminiowej, szaleństwo murowane. Ostatnim samoistnym odkryciem jest piankowa podkładka spod płyt CD kupowanych w tych okrągłych pudełkach po 50 sztuk. Jest jak krążek hokejowy, tylko cieńszy, nie da się go ukrasć i ukryć chwytając w pyszczek, trzeba najpierw chwycić w pazury a potem do pyszczka. Nauka tego triku zajmuje kotu kilka godzin <lol> Zabawka edukacyjna
Patyczki kosmetyczne też są świetne, zwłaszcza, gdy wiszą na sznurku na końcu którego znajduje się człowiek.
Natomiast hitem wspólnych zabaw jest dość miękka antena samochodowa, którą możemy wykonywać szybkie ruchy, a że Ozzy poluje na jej końcówkę, ręce są bezpieczne.