Agnieszka7714 pisze:No to muszę szukać innego rozwiązania.
Faktycznie jak przez jakiś czas dostawali mokre z talerzyka, to połowa lądowała poza nim. A co dopiero z suchą.
Jest szeroka i płaska u mnie się sprawdza . Mam tez tą specjalna dla brytków Hanka bardzo ją lubi i w zasadzie z niej najlepiej je - taka wrazliwa ;)
Poza tym jednym przypadkiem nei uzywam plastików, metalu. Tylko ceramika bo łatwo ja utrzymac w czystości. Czasem uzywam naszych normalnych ludzkich talerzy.
A ja kupiłam w Ikei takie TALERZYKI i całkiem ładnie z nich jedzą, a przy tym wąsy mają miejsce i nie muszą się wciskać do tych małych miseczek z wysokim brzegiem.
Wiecie dziewczyny, ja tak po kilku latach serwowania kotu posiłków dochodzę do wniosku, że jednak najsensowniejsze jakościowo i cenowo! są jednak zwykłe "ludzkie" miseczki i talerzyki.
To co oferują sklepy dla zwierząt to bardziej nam, ludziom się podoba, niż faktycznie służy kotom.
To co proponuje Sonia, jest super :-)
Talerzyk, taki od filiżanki jest za mały :-) Z jedzeniem z większych talerzyków nie powinno być problemu.
Ja podczas ostatnich zakupów w Ikea nabyłam talerzyk z myślą o przyszłych kociaczkach http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/50091922/
i dla kocich panienek zestaw miseczek na karmę i wodę, niestety w ofercie internetowej ich nie ma. W Ikei kupuję także przeróżne badziewie do zabawy, szczurki, myszki, pluszakowe zwierzaczki, kocyki, podkłady itp.. Mnie ten sklep kojarzy się z zakupami dla kotów i świecami zapachowymi, lubię tam jeździć
Teraz mają promocję na miseczki i talerzyki w cenie 1,49zł - porównując ceny za podobną w zoologicznym trzeba wydać ok 26 zł, a ma dodatkowo tylko jakieś kocie malowidła.
Agnieszka7714 pisze:No to muszę szukać innego rozwiązania.
Faktycznie jak przez jakiś czas dostawali mokre z talerzyka, to połowa lądowała poza nim. A co dopiero z suchą.
Jest szeroka i płaska u mnie się sprawdza . Mam tez tą specjalna dla brytków Hanka bardzo ją lubi i w zasadzie z niej najlepiej je - taka wrazliwa ;)
Poza tym jednym przypadkiem nei uzywam plastików, metalu. Tylko ceramika bo łatwo ja utrzymac w czystości. Czasem uzywam naszych normalnych ludzkich talerzy.
Maga widziałam te miseczki w Poznaniu na wystawie. A nie są za "lekkie". Moje miśki już przy tej co wkleiłam wcześniej tańczą po całej kuchni <lol> a jest dość ciężka. Szkoda, że nikt nie robi takiej miseczki z gumowanym dnem. Byłoby to chyba najlepsze rozwiązanie.
Myślę, ze je kupię i do tego wymienię podkładkę na miski na gumową i chyba problem sam się rozwiąże.
Dzięki za podpowiedzi Maga
Ja podobnie jak Sonia,zakupiłam kotu śliczne ceramiczne,płytkie, niemal płaskie miseczki "dla ludzi" w sklepie Flo.Za cenę niecałe 9 zł.Przymierzałam się do tych extra misek Whisker,zaprojektowanych dla brytków,ale po pierwsze jak je zobaczyłam na żywo to stwierdziłam ,że nie powalają mnie na kolana,po drugie są z melaminy i po trzecie cena za 2 miski ok.80zł w Kakadu.Poza tym inne ceramiczne typowo dla kota kosztują ok 20-30zł.I to tylko dlatego,że kupuje się je w sklepie zoologicznym i mają jakiś koci rysunek.
Kotu i tak wszystko jedno,w jakim kolorze i czy coś narysowane na misce jest.Ważne aby się wąsy nie zaginały, to w przypadku Jeffa i tyle ,no i najważniejsza jest zawartośc miski i żeby równo i systematycznie była uzupełniana. <lol>
U nas nic się nie sprawdza, jeśli chodzi o roznoszenie jedzenia z misek <roll> . Lio uwielbia to robić. Suche jedynie wyrzuca z michy, ale mokre... Mokre roznosi sobie po całym domu <święty> . Najlepiej smakuje z dywanika, w paprochowej panierce, z dywanika w łazience gwoli ścisłości <roll> .