Pazurki
- Małgorzata
- Posty: 723
- Rejestracja: 29 maja 2011, 17:59
- Gosia i Ira
- Hodowca
- Posty: 1683
- Rejestracja: 25 lis 2008, 11:49
- Kontakt:
- Izabella1974
- Posty: 116
- Rejestracja: 02 gru 2011, 20:55
Ja go tzymałam już na wszystkie możliwe sposoby. Za każdym razem wyrywa się jak szalony!Dzisiaj posłuchałam rady SONI i jak spał spróbowałam. Zaczęłam od tylnich łapek i ...obcięłam 3 pazurki i koniec, <diabeł> zerwał się, więc dałam spokój. Za to teraz zwinął się w kłębek i śpi tak, że pochował wszystkie łapy pod brzuch i zakrył ogonem <ok> I jak tu nie wierzyć, że KOT to najinteligentniejsze zwierze na świecie... Będę powoli próbować-codziennie jeden paznokieć.Pozdrawiam
- MaTosia
- Posty: 102
- Rejestracja: 23 paź 2011, 12:17
- Hodowla: IDOL*PL
Tosia protestowała na wszelkie sposoby jednak sposób Małgorzaty jest dla nas idealny siadamy ona u mnie na kolanach i jedziemy z koksem owszem próbuje sie wykręcać ale po chwlili rezygnuje i obcinamy wszystkie naraz bez problemów, wybieram taki czas kiedy jest spokojna bo podczas głupawki napewno nie dałabym rady
- Danusia
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 5837
- Rejestracja: 18 lis 2011, 17:06
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa
Izabella ,a nie może ktoś Ci pomóc , u mnie obcinamy we dwie z córką , ona trzyma na kolanach delikwenta ,a ja zaczynam od tylnych łapek i tu jest super , potem przednia prawa jako tako , a przy lewej jestem podgryzana ale razem dajemy radę <lol>
wczoraj pierwszy raz obcinałyśmy pazurki naszej małej koteczce i było podobnie ,a jaka rozpacz przy lewej przedniej łapce ,ze nie obyło się wręcz bez interwencji naszego starszego kocurka który przybiegł na ratunek <lol> ale pazurki obciete <mrgreen>
wczoraj pierwszy raz obcinałyśmy pazurki naszej małej koteczce i było podobnie ,a jaka rozpacz przy lewej przedniej łapce ,ze nie obyło się wręcz bez interwencji naszego starszego kocurka który przybiegł na ratunek <lol> ale pazurki obciete <mrgreen>
- AgnieszkaP
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 4857
- Rejestracja: 24 lut 2011, 16:16
- Płeć: kobieta
- Skąd: Warszawa
Niestety nie z każdym kotem jest tak łatwo Ten sposób sprawdza się częściowo w wypadku Carlosa, częściowo, bo jednorazowo jestem w stanie mu obciąć góra 3-4 pazury. Silny jest bardzo, nie da się go dłużej utrzymać. Bellę podczas obcinania musi trzymać mąż, a i tak jednorazowo obcinam jej 3-4 pazury. Z tylnymi łapami u obu kociastych jest ciut łatwiej.Małgorzata pisze:A w jaki sposób trzymasz kotka podczas obcinania pazurków? Ja mojego sadzam między nogi - siedzi tyłem do mnie. Za pierwszym razem był protest, ale teraz nie mam z tym żadnego problemu. Kocio wie, że go nie puszczę i poddaje się zabiegom.
Moja sąsiadka ma brytyjkę i z obcinaniem pazurów nie ma żadnych problemów. Wszystko zależy od charakteru kota. Niektóre sposoby w konkretnym przypadku się nie sprawdzają.
-
- Posty: 492
- Rejestracja: 30 cze 2009, 16:34
- Kontakt:
- Sonia
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 16876
- Rejestracja: 11 mar 2010, 09:51
- Płeć: K
- Skąd: Orzesze
- Małgorzata
- Posty: 723
- Rejestracja: 29 maja 2011, 17:59
Ja też swojego zagaduję, nie wiem, czy to pomaga, ale siedzi spokojnie. Jak już ostatni pazur zostanie załatwiony, Bono zrywa się na równe łapy i ucieka na drugi koniec mieszkania. Pierwsze obcinanie było bardzo trudne, kot wyrywał się, miauczał i próbował gryźć. Pomagał mi wtedy syn. Później było już tylko lepiej. Teraz robię to sama i Bono cierpliwie to znosi.Sonia pisze:Ja jeszcze jak obcinam to cały czas gadam do kota, jaki to fajny i grzeczny kotek i że już niedługo jeszcze tylko jeden pazurek i jeszcze jeden i tak cały czas w kółko jak katarynka gadam do kota. On wtedy mniej się stresuje, tak mi się wydaje. Przynajmniej u mnie to się sprawdza.
- Dracanka
- Posty: 2057
- Rejestracja: 26 kwie 2010, 00:20
To ja od siebie dodam, że co kot to inna technika <lol>
1. "Szatan-killer" Dante trzymany przez Tż, jedna ręka na klatce, a druga między nogami kota, żeby nie mógł się ruszyć,
kocimi plecami oparty na brzuchu/klacie Tż. Ja obcinam.
Tylko tak uchodzimy bez szwanku, a zdarzało się, że były rany głębokie, tak! bardzo głębokie ...
2. Ill płacze i żali się bardzo, wolę jak jest trzymany, bo wije się jak dżdżownica. Obcinam.
3. Lulaczka kładę na jej plecach i ciacham bezstresowo.
1. "Szatan-killer" Dante trzymany przez Tż, jedna ręka na klatce, a druga między nogami kota, żeby nie mógł się ruszyć,
kocimi plecami oparty na brzuchu/klacie Tż. Ja obcinam.
Tylko tak uchodzimy bez szwanku, a zdarzało się, że były rany głębokie, tak! bardzo głębokie ...
2. Ill płacze i żali się bardzo, wolę jak jest trzymany, bo wije się jak dżdżownica. Obcinam.
3. Lulaczka kładę na jej plecach i ciacham bezstresowo.