
GRAPPA Agilis Cattus*PL
- agnieszkaalex
- Posty: 222
- Rejestracja: 21 lip 2009, 08:51
-
- Posty: 15
- Rejestracja: 03 sie 2009, 17:59
Załoga G ma to chyba w genach. Nasza Grace też biega z piłeczka w pyszczku, a jak nie ma w poblizu piłeczki, to przynosi futrzane myszki. A temperament siostry maja podobny. Jak czytam o Grappie, to jakbym czytała opis Grace. Grace dodatkowo, jak biegnie to wydaje "indiańskie" okrzyki. :-)Mały Lew pisze:Można pewnie i nauczyć, ale podejrzewam że sporo czasu trzeba by było i cierpliwości. Kotek musi mieć predyspozycje - chęć do takiej formy zabawy, a przynajmniej tak mi się wydaje. Skoro czekasz na liliowego włochacza jest duża szansa, że będzie aportował - w końcu to kotek z tego samego domuVanicca pisze:Najbardziej mi się podoba aportowanie piłeczki, da się tego kota jakoś nauczyć ? Czy kot musi urodzić się z "darem"? <lol>, ale to już lepiej Dorszka się wypowie w tej kwestii czy jeszcze takiego jednego "Azorka" ma.
- Dorszka
- Administrator
- Posty: 6057
- Rejestracja: 22 lis 2008, 23:59
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Wrocław
- Kontakt:
- Monika
- Hodowca
- Posty: 356
- Rejestracja: 15 cze 2009, 15:34
- Kontakt:
- Mały Lew
- Hodowca
- Posty: 370
- Rejestracja: 23 lis 2008, 21:30
- Hodowla: MAŁY LEW*PL (zamknięta)
- Płeć: kobieta
- Skąd: Warszawa
- Kontakt:
No dawno dawno <oops> znowu jakoś tak wyszło. Gdyby można było używać kontrolowanego przekazu myśli wraz z podglądem...
Poniżej kilka zdjęć z życia naszej pociechy.
Tzw. pułapka lądowa - nie ruszy się to-to nawet jak się ją przeprosi, jedyne co może ją ruszyć to rzucona piłeczka, albo dźwięk otwieranej puszeczki z żarełkiem. Wiecznie niedopieszczona i niezmordowana, nawet po godzinnych harcach kiedy wydaje się, że już padła. Kiedy unosi łepek to ma to COŚ w oczach, taką iskierkę "Teraz się będziemy bawić? TERAZ?! Hurrra, bawimy bawimy" I człowiek patrzy a Grappulek już przy nodze z piłeczką w pysiu i "beczy".

Grappusia, jak inne Agiliski to kot bardzo proludzki. Kiedy Pancio próbuje obejrzeć wiadomości to w sumie dużo nie widzi poza puchatym kremowym pióropuszem. Z drugiej strony nic ważniejszego w tv na pewno nie ma niż głodny przytulanek kot (tak przynajmniej uważają futrzaste). Na ogół jeszcze Ramzes zalega na kolanach, gdy Grappa udeptuje klatę. Może kiedyś ich przyłapię w "akcji".

Nasza dziewczynka poza tym pięknieje z dnia na dzień, rośnie i cieszy nas swoją kocią osobą. Ostatnie często leżakuje w wannie (zwłaszcza gdy czuje, że coś z wodą będziemy robić, np. wczoraj. Przed kąpielą córeczki siedziała w wannie i kiedy odkręciłam wodę, żeby wyregulować odpowiednią temperaturę mała z zaciekawieniem patrzyła jak woda do niej podpływa i odpływa, przekrzywiała przy tam bardzo rozumnie łepek sprawdzając co jakiś czas łapką czy już jest ok czy nie. Kiedy już było ok i przełączyłam na prysznic była bardzo rozczarowana, że już nie ma tych śmiesznych mokrych "cosiów" i przeniosła się wyżej, żeby obserwować kąpiel Małej). A tak się prezentuje nasza Lwica <serce>

Pozdrawiamy
Z różową to może i nie, ale z liliową - jest duża szansa. Na razie niech się cieszy z bycia kociakiemDorszka pisze:Grappa rośnie Wam bardzo ładnie, ale chyba z tą różową wyścigu nie wygra... <lol>

Tzw. pułapka lądowa - nie ruszy się to-to nawet jak się ją przeprosi, jedyne co może ją ruszyć to rzucona piłeczka, albo dźwięk otwieranej puszeczki z żarełkiem. Wiecznie niedopieszczona i niezmordowana, nawet po godzinnych harcach kiedy wydaje się, że już padła. Kiedy unosi łepek to ma to COŚ w oczach, taką iskierkę "Teraz się będziemy bawić? TERAZ?! Hurrra, bawimy bawimy" I człowiek patrzy a Grappulek już przy nodze z piłeczką w pysiu i "beczy".

Grappusia, jak inne Agiliski to kot bardzo proludzki. Kiedy Pancio próbuje obejrzeć wiadomości to w sumie dużo nie widzi poza puchatym kremowym pióropuszem. Z drugiej strony nic ważniejszego w tv na pewno nie ma niż głodny przytulanek kot (tak przynajmniej uważają futrzaste). Na ogół jeszcze Ramzes zalega na kolanach, gdy Grappa udeptuje klatę. Może kiedyś ich przyłapię w "akcji".

Nasza dziewczynka poza tym pięknieje z dnia na dzień, rośnie i cieszy nas swoją kocią osobą. Ostatnie często leżakuje w wannie (zwłaszcza gdy czuje, że coś z wodą będziemy robić, np. wczoraj. Przed kąpielą córeczki siedziała w wannie i kiedy odkręciłam wodę, żeby wyregulować odpowiednią temperaturę mała z zaciekawieniem patrzyła jak woda do niej podpływa i odpływa, przekrzywiała przy tam bardzo rozumnie łepek sprawdzając co jakiś czas łapką czy już jest ok czy nie. Kiedy już było ok i przełączyłam na prysznic była bardzo rozczarowana, że już nie ma tych śmiesznych mokrych "cosiów" i przeniosła się wyżej, żeby obserwować kąpiel Małej). A tak się prezentuje nasza Lwica <serce>

Pozdrawiamy
-
- Posty: 492
- Rejestracja: 30 cze 2009, 16:34
- Kontakt:
-
- Posty: 267
- Rejestracja: 24 lis 2008, 11:28
- Kontakt:
- mimbla
- Posty: 2179
- Rejestracja: 02 paź 2009, 14:17
- Kontakt:
- basienka
- Hodowca
- Posty: 128
- Rejestracja: 17 cze 2009, 20:51
- Kontakt: