Fakt, skok świetny.
Mnie natomiast intryguje zdjęcie na parapecie, bo w tle widzę spokojnie leżące owoce. U nas to nie przechodzi, nawet to co na parapecie leży w koszyku zostaje wyciągnięte i zgrabnym ruchem zepchnięte na podłogę <lol>
Hehehehe no taki brytek mi się trafił. On nie przyjmuje do wiadomości, że powinien być misiowym, statecznym kotkiem naziemnym, a nie fruwającym <mrgreen> Postanowił nic sobie nie robić z opisów zamieszczanych na stronach hodowli o rasie brytyjskiej
Oba moje brysie nie zrzucają z mebli niczego, ale za to kotka ma swój ulubiony sport - ściąganie firanek <diabeł> Wczoraj oprócz żabek przyczepiłam firankę agrafkami i dzisiaj była wielce niezadowolona że ciągnie, ciągnie, a tu się nie da ściągnąć. Popyskowała sobie pod nosem i dała sobie na dzisiaj spokój <rotfl>