Jak wytargam od męża dysk twardy to się pochwalę nawet jakim modelem jest moje Fredzisko. Po dwóch dniach z nami wziął udział w sesji- miała być ślubna wyszła raczej kocia <mrgreen> . No ale na razie mąż ma sprawy wagi państwowej do zrobienia i dysk mu jest niezbędny. Tak to jest jak człowiek nie rozumie, że są rzeczy ważne, ważniejsze- takie jak np oglądanie kocików na forum ( ja to robie codziennie i wiem jak wciąga:D)yamaha pisze:<tańczy> No to mozesz zaczynac wstawiac, skoro 250 fotek slodziaka zalega w aparacie <lol>
"Ojej, zobaczyłam tytuł wątku i pomyślałam, że to aż niewiarygodne, żeby ktoś w rodowód wpisał to imię " - mina pani z hodowli była też raczej w rodzaju WTF jak ją poprosiłam o zmianę imienia. Ale nie mogłam urazić szanownego F.M. a imię miało być wyjątkowe- więc zachowałam oryginalną pisownię. Dzięki temu NIKT nie będzie miał takiego imienia hehe