Ja miałam w domu mysz, kiedy przybyła do nas Clara. Była nią, a właściwie nim (to był Pan Mysz Marian) bardzo zainteresowana i uwielbiała go obserwować. Raz go nawet "upolowała", gdy nieopatrznie zostawiliśmy zbyt dużą szparę pomiędzy nakryciem a brzegiem akwarium. Tzn. tak naprawdę Marian do niej wyszedł, bo w ogóle się jej nie bał, a ona skorzystała z okazji i łapką "pomogła" mu wyjść. Trochę się chyba wtedy wystraszył, ale nawet po tej przygodzie podchodził do szyby zawsze, gdy z drugiej strony zobaczył Clarę.Weasley pisze:Witam!
jako, że już za 4 tygodnie zawita u mnie młodziutki BRI mam mały dylemat co zrobić z jedną sprawą.
Posiadam od kilku lat 2 Koszatniczki (takie wiewiórko-podobne gryzonie). Teraz już nie wychodzą ze swojej przestronnej klatki bo już na starość im się nie chce.
Jaki kociak może mieć do nich stosunek? Czy będzie siedział przy klatce cały dzień i próbował się do niej dostać, czy tylko będzie obserwował... a może oglądnie, obwącha i się nie zainteresuje?
Mogę jakoś starać się przenieść klatkę na jakąś wyższą szafę (choć klatka jest bardzo duża) lub po prostu zamykać drzwi do pokoju, w którym ona jest. ( Choć słyszałem że koty nie lubią zamkniętych drzwi i co jest zamknięte musi być natychmiast otwarte )
Wiem, że brytyjczyki są indywidualistami ale może ktoś miał podobną sytuację lub ma jakiś pomysł jak kociak może zareagować?
Pozdrawiam i z góry dzięki za jakieś pomysły!
Koszatniczki są większe. Gdy kotek przybędzie do domu, będzie mały, i morderczych instynktów w nim nie uświadczysz, więc może się ze sobą oswoją. Musisz poobserwować koszatniczki, czy będą się bardzo kotka bały, tylko w przypadku, gdy zauważysz, że zaglądający stwór to dla nich zbyt duży stres, przenieś klatkę wyżej. Jeśli nie, niech się zwierzęta ze sobą oswajają.
Mój Marian miał klatkę w dość dużym akwarium, wiec Clara nie miała do niego dostępu. Przez oka siatki kotek może wkładać łapy, ale trudno mi powiedzieć, jak zareagują na to koszatniczki. Trzeba będzie obserwować.