Mogę tylko przytaknąć, że suche jedzenie w tym upale znika tylko późnym wieczorem. Też daję więcej mokrego jedzenia.Diedra pisze:Jedyną zmianę wprowadziłam do diety i kupiłam zestaw puszek Schesira w wersji z bulionem. Zawierają dużo płynu i nawet w największym upale znikają w ciągu 2 minut. Chrupki są jedzone po zmroku i wcześnie rano.
Jak pomóc kotu w upał?
- Mago
- Super Admin
- Posty: 4597
- Rejestracja: 23 lis 2008, 20:28
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Warszawa
- Kontakt:
- Vanicca
- Posty: 1020
- Rejestracja: 18 wrz 2009, 19:15
- Anka
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 1523
- Rejestracja: 28 mar 2010, 20:41
- Płeć: Kobieta
- Skąd: Poznań
my mamy w pokoju gdzie Lucek jest włączony wentylator skierowany na sciane, by po prostu mieszał powietrze i trochę chociaz chlodził, ale nie dmuchał bezpośrednio na kota. Do tego wyleguje się w umywalce, na kaflach w łazience, albo wannie. wstawiłam do wanny na połowę dna mokry ręcznik, ktory moczę zimną wodą rano przed wyjsciem do pracy> Dzieki temu w wannie dodatkowo chłodniej, no i jak chce moze na niego wejsc chociaz na chwilkę. Wczoraj go takim mokrym przykrylam polezał z minutke po czym wyszedł spod niego. Dużo pije z kranu przed moim wyjsciem z pracy i natychmiast po powrocie.
co do jedzenia, to u nas mokre teraz dajemy tylko na noc, bo wtedy ranoc zysta miseczka wylizana dosłownie. Jak w dzien podałam to nie tkniete. Sucha znika, chociaz troszkę mniej niz zawsze. Za to pije olbrzymie ilosci kociego mleka z lodówki i z racji mniejszego spozywania mokrej karmy rozstawiłam w pomieszczeniach gdzie przebywa jak myw pracy dodatkowe miski z wodą i chyba zdają egzamin, bo zauważyłam że pije z nich dośc czesto...
co do jedzenia, to u nas mokre teraz dajemy tylko na noc, bo wtedy ranoc zysta miseczka wylizana dosłownie. Jak w dzien podałam to nie tkniete. Sucha znika, chociaz troszkę mniej niz zawsze. Za to pije olbrzymie ilosci kociego mleka z lodówki i z racji mniejszego spozywania mokrej karmy rozstawiłam w pomieszczeniach gdzie przebywa jak myw pracy dodatkowe miski z wodą i chyba zdają egzamin, bo zauważyłam że pije z nich dośc czesto...
- Montana
- Hodowca
- Posty: 67
- Rejestracja: 29 gru 2009, 19:09
- Hodowla: Legatówka*PL
- Kontakt:
U nas pełne zaciemnienie stron nasłonecznionych. Więc dom w środku nawet się nie nagrzewa tak okropnie. Na parterze mam wszędzie gres, łącznie z salonem, więc jak na drapaku, czy krzesłach robi im się za gorąco to schodzą i się chłodzą.
Esperanza prawie całkowicie przeprowadziła się do kotłowni, gdzie jest wręcz zimno - ale ona ciężarna i tam jej najwyraźniej najlepiej.
Poza dodatkowymi miskami z wodą i wprowadzeniem bardziej "mokrego jedzenia" nic nie robię. Jak na razie radzą sobie świetnie - z tym, że jak mówiłam nie jest u nas mocno gorąco w domu - na dworze masakra <shock>
Esperanza prawie całkowicie przeprowadziła się do kotłowni, gdzie jest wręcz zimno - ale ona ciężarna i tam jej najwyraźniej najlepiej.
Poza dodatkowymi miskami z wodą i wprowadzeniem bardziej "mokrego jedzenia" nic nie robię. Jak na razie radzą sobie świetnie - z tym, że jak mówiłam nie jest u nas mocno gorąco w domu - na dworze masakra <shock>
- madziulam2
- Agilisowy Rezydent
- Posty: 2820
- Rejestracja: 17 lis 2009, 18:18
- Płeć: kobieta
- Skąd: Kraków
zazdroszczę!!!
u nas - IV (ostatnie) piętro, bez balkonu okna nasłonecznione... więc rolety cały czas opuszczone + wentylator... a dla kota woda, woda, woda... + mokre jedzonko + zimne kafelki (łazienka, kuchnia, przedpokój) no i przede wszystkim święty spokój w dzień... zaczyna się dopiero wieczór i rano - kot stęskniony za zabawą terroryzuje myszkami <rotfl> <rotfl> no i zapomniałam o każdorazowej wizycie na klatce schodowej jak ktoś wchodzi albo wychodzi z mieszkania <tańczy> <tańczy>
u nas - IV (ostatnie) piętro, bez balkonu okna nasłonecznione... więc rolety cały czas opuszczone + wentylator... a dla kota woda, woda, woda... + mokre jedzonko + zimne kafelki (łazienka, kuchnia, przedpokój) no i przede wszystkim święty spokój w dzień... zaczyna się dopiero wieczór i rano - kot stęskniony za zabawą terroryzuje myszkami <rotfl> <rotfl> no i zapomniałam o każdorazowej wizycie na klatce schodowej jak ktoś wchodzi albo wychodzi z mieszkania <tańczy> <tańczy>
- mimbla
- Posty: 2179
- Rejestracja: 02 paź 2009, 14:17
- Kontakt: