Domia Arget Bri*Pl i D*Szmaragdowa Igła Quamar vel Karmelek

[Zafira]

Mogę, też zagrać inaczej: Eeee Kot?! Nowy?! Nieee, skąd, to stary kot, mieszka z nami od dawna. Naprawdę wam nic nie powiedziałam? Na pewno mówiłam, tylko wy mnie jak zwykle nie słuchaliście... Przybłąkał się do nas już daaawno, żal było wyrzucić, widzicie jaka to bida wychudzona <roll> żywi się resztkami ze stołu.... <oops>, poluje w komórkach na szczury. Wcale jakby go nie było <oops>

[Slonick]

Albo powiedz ze to nowa zabawka mechaniczna.
A wogole to jak zobacza karmelka to nie ma opcji na jakiekolwiek negatywne reakcje <mrgreen>

[Zafira]

Mogę, też zagrać inaczej: Eeee Kot?! Nowy?! Nieee, skąd, to stary kot, mieszka z nami od dawna. Naprawdę wam nic nie powiedziałam? Na pewno mówiłam, tylko wy mnie jak zwykle nie słuchaliście... Przybłąkał się do nas już daaawno, żal było wyrzucić, widzicie jaka to bida wychudzona <roll> żywi się resztkami ze stołu.... <oops>, poluje w komórkach na szczury. Wcale jakby go nie było <oops>

I po wygłoszeniu tego zdania przeze mnie - Karmel wskakuje na stół i zaczyna sie pożywiać szyneczką nadziewaną szparagami w galaretce...To jest bardzo możliwe, bo stół w stołowym pokoju to dla kotów plac zabaw, taki dłuugi i fajnie się zrzuca serwetki. Ostanio wykonał taki numer: małż sprzedawał samochód i podpisywali z klyentem umowę w tym pokoju. Państwo ęł, ął i na to wszystko wpada Karmel z impetem wskakuje na stół prosto w te papiery , bez żadnych hamulców i jakby nigdy nic mruczy i zaczyna się bawić. Mina tych państwa bezcenna.

A na zabawkę mechaniczną to Karmel nie wygląda, zbyt ruchliwy jest <lol> No chyba, że mu podam jakieś psychotropy <lol>

[Becia]

A na zabawkę mechaniczną to Karmel nie wygląda, zbyt ruchliwy jest <lol>

Powiesz, że dopiero włożyłaś nowe akumulatorki, świeżo ładowane <mrgreen>

[Slonick]

To moze tak bedzie zasuwal ze go nawet nie zobacza

[Zafira]

To moze tak bedzie zasuwal ze go nawet nie zobacza

<rotfl>
Karmelek? Niewidzialny? Ja się go naprawdę spodziewam na środku salaterki z sałatką. Postaram się może nawet zrobić zdjęcia. On jest naprawdę bezsresowo wychowany i w zasadzie robi co chce.Ale tak szczerze to się nie przejmiję tym co usłyszę ja, raczej obawiam się tego co inni usłyszą, kiedy ja nie wyhamuję odpowiedzi.

[Slonick]

No to zatkaj karmelkowi te jego piekne wielkie uszy (ucha), zeby sie mlody nie uczyl slownictwa <lol>

[Hann]

Zapatrzyłam się w koszyczek, a raczej w jego zawartość <mrgreen> Ten mały jest słodki <zakochana> Też takiego chcę <mrgreen> A jaki jest w dotyku nawet sobie nie zaczynam wyobrażać, bo się rozmarzę, rozkojarzę i z roboty nici <lol>

[Zafira]

Zapatrzyłam się w koszyczek, a raczej w jego zawartość <mrgreen> Ten mały jest słodki <zakochana> Też takiego chcę <mrgreen> A jaki jest w dotyku nawet sobie nie zaczynam wyobrażać, bo się rozmarzę, rozkojarzę i z roboty nici <lol>

Po piewsze cieplutki tak z 38 st. C
po drugie mięciutki bo nie ma tych włosków ościstych jakby tylko sam podszerstek
po trzecie wibruje całe ciałko od mruczenia
po czwarte wtula się i chłonie człowieka całym sobą
po piąte ten pyszczek do całowania zawsze nadstawiony z tymi ostrymi,kłującymi wąsiskami.
No i nie zostawia kłaków na bluzce, w której właśnie wychodzę do roboty

[Julcik]

Zafiro! Jesteś okrutna!