słuchajcie no u mnie to istna komedia:
Gabryś owinął sobie wokół palca dokładnie wszystkich!!
przypominam, że jest w domu, w którym nigdy miało nie być kotów... a teraz???
teraz moi drodzy maluszek nie mógł sobie poradzić z podwinięciem dywanu (tak lubi się bawić i leżeć na podwiniętym właśnie) no bo chłopczyna nóżkami stał nie z tej strony co trzeba i sam sobą blokował, więc moja mama kotusiowi sama odwinęła, żeby sobie okruszek poleżał skoro lubi <gwiżdże>
Tata odwieczny przeciwnik kotów (choć to stare dzieje i teraz prawie nikt o tym nie pamięta

) goni się z kotem po mieszkaniu bo koteczek lubi <gwiżdże>
Gabrysiowi niewolno było chodzić po blatach w kuchni - jednak od dość dłuższego czasu jest najlepszym kompanem i asystentem mamy przy zmywaniu naczyń <gwiżdże>
w jednym z pokoi miał nie chodzić po parapecie bo na nim stały kwiaty... kwiatków zostało 3 i to malutkie coby Gabrysiowi nie przeszkadzały...
i hit dnia... siedzę sobie u znajomych - dostaję telefon "ktoś tu strasznie miaukoli, wracaj!!"
sorki że się tak rozpisałam... ale o moim cudeńku wciąż mogę opowiadać!!