Toeż napisałam wyraźnie na stronie, że głównie takiego domu szukam, ale pracuję dalej, bo wiem, jakie są realia - najpierw ludzie naobiecują, a potem kot ląduje na saszetkach Feliksa. Nie każdy jak moja Ula, dzielnie z mokrożercą przez lata pięknie będzie dawać sobie radę, że już o mymłonie Dorotki, jako wspomagaczu barfowym, nie wspomnę <zakochana>Mysza pisze:Czytam, Ze Qiu postanowiła zostać BARFową panienką? <mrgreen> Można takie żywienie zasugerować nowemu domkowi
Niestety, pokazać mogę jedynie wczorajszą Qiu, zdjęcie zrobione tuż przed kastracją. Pozostałe dziewczyny w nowych domach, czekamy cierpliwie, może jakieś zdjęcia się pojawią