Jak zwykle, musi być jakaś Brzydalka <lol> Ta koteczka rozczula mnie od pierwszej minuty swojego życia, to pierworodna Rayi, urodziła się pierwsza i najmniejsza, ledwo trochę ponad 70 gramowa, przy rodzeństwie wyglądała jak kruszynka, od początku tuliła się w rękach jak Calineczka, i taka jest do dziś. Długo była słabo porośnięta sierścią, i tak ja rozpieściłyśmy z Agnieszką, że szkoda gadać. Ja widzę w niej samą urodę, w przeciwieństwie do Bohdana i Agnieszki, którzy co na nią popatrzą, to "O Matko Boska, że też w matkę musiała się wdać!" <lol>
